Jedynym sesownym sposobem na wzmocnienie uczelni, a tym samym podniesienie jakości i możliwość zaoferowania w programach studiów specjalistycznych, jest wprowadzenie pełnej odpłatności za studia - wraz z systemem kredytowania i gwarancji państwowych - podobnie jak w Szwecji.
Rynek potrzebuje specjalistów w wielu dziedzinach, a nie tylko kiepsko wykształconych tabunów magistrów ekonomii - także urynkowienie tej sfery, wraz z możliwością pozyskania przez uczelnie realnych środków na realizację oraz obarczenie samych studentów odpowiedzialnością za wybory kierunków oraz spłatę kredytu po podjęciu pracy uważam za bardzo słuszny.

Dzisiaj absolwenci mniejszych uczelni często są lepiej wykształceni i przygotowani do pracy niż absolwenci tzw. ośrodków zamiejscowych renomowanych uczelni.
Jeśli rządowi uda przeprowadzić się zapowiadaną reformę to prawdopodobnie mniejsze uczelnie staną się właśnie takimi ośrodkami zamiejscowymi i będą traktowane po macoszemu.

Natomiast w optymistycznym wariancie, połączenie może przynieść zapowiadany przez Kaczyńskiego skutek i może to być także korzyść dla mniejszych uczelni.