ZX przepraszam trochę przesadziłeś, że o to chodzi kolejnym Rządom aby uziemić rozwój drobnej przedsiębiorczości. Choć w wskazaniu skutków działania rządzących kolejnych ekip dla mikoprzedsiębiorców masz 100% racji. Jestem mikroprzedsiębiorcą od 15 lat i sam prowadzę przez te 15 lat księgowość i wszelkie rozliczenia publiczno prawne. Poznałem więc dokładnie całą 15 letnią historię zmian przepisów. Próbowałem również złożyć wniosek o dotację na inwestycje w nowoczesny system informatyczny obsługi klientów, ale nie spełniam wszystkich formalnych warunków. Natomiast działając w lokalnej i regionalnej Izbie Przemysłowo Handlowej przekonałem się, że wszystkie Rządy chcą aby przedsiębiorczość się rozwijała tylko wydaje się ludziom, którzy do rządzenia dochodzą w wyborach powszechnych, że Oni lepiej wiedzą niż My przedsiębiorcy co robić z naszymi pieniędzmi. Dlatego starają się Nam jak najwięcej zabrać i za Nas decydować co możemy kupić w co inwestować , kogo zatrudnić i to będzie popierane w postaci ulgi podatkowej, dotacji lub preferencyjnego kredytu a czego zdaniem polityków, (którzy całe życie albo pracowali na etacie w partii lub na uczelni albo działali w związkach zawodowych) nie powinniśmy kupować lub budować więc na to nie dostaniemy ani dotacji ani preferencyjnego kredytu ani nie możemy być opodatkowani np ryczałtem bo Ich zdaniem pewne dzialalności są tak 'bardzo dochodowe", że muszą być opodatkowane na zasadach ogólnych i to z
VAT-em już od 39200zł przychodu rocznie. I w zwiazku z tym, że może ktoś będzie oszukiwał to trzeba dla udowodnienia Jemu, że władza nie pozwoli bezkarnie pomylić się o 6,84 zł w rozliczeniach podatku
VAT ta władza utworzy nowe miejsca pracy i zatrudni za średnią płacę 3684zł / m-c odpowiednią ilość kontrolerów, którzy ten niedobór wykryją i ukarzą winnego grzywną równą co najmniej kosztom tej kontroli czyli pensji kontrolerów, nadzorujących ich naczelników, dyrektorów i wiceministrów oraz ich sekretarek ,ochroniarzy i kierowców służbowych samochodów. Jak przewidują moi klienci również mikroprzedsiębiorcy już niedługo założą nam liczniki kroków wszyte do butów i będziemy płacić podatek za chodzenie do niewłaściwych miejsc, których wykaz będzie opublikowany w załączniku do ustawy i dostępny za opłatą 365 złotych za jeden egzemplarz ( gdyż będzie to w wydaniu książkowym dzieło 7 tomowe) w każdym tomie będą spisane stawki podatkowe dla kroków niewłaściwych na dany dzień tygodnia a dla posiadaczy palmtopów będzie dostępna wersja elektroniczna po wykupieniu abonamentu w Powiatowych Urzędach ds. Zwalczania Oszustwa Podatkowego w Podatku Krokowym. Tylko kroki skierowane w słuszną stronę bedą zwolnione z podatku po potwierdzeniu, że miały miejsce przez Zaprzysiężonych Krokowców wybieranych w wyborach tajnych przez elektorów złożonych z osób posiadających certyfikat uczciwości 3-go stopnia. A poważnie to nieszczęściem naszej transformacji ustrojowej jest to, że elity polityczne wywodzą się w 1/3 z zawodowego aparatu PZPR a w 2/3 z działaczy związkowych wyspecjalizowanych w strajkach i blokadach oraz drukowaniu podziemnych pisemek przeciwko głupocie i zbrodniom systemu totalitarnego, ale nie mających doświadczenia ani kwalifikacji do kierowania gospodarką. Dlatego chociaż szczerze chcą aby bylo lepiej to nie jest, bo niedopuszczają do przebicia się w powszechnej świadomości Polaków tego faktu, że nakładanie co roku wiekszych i bardziej skomplikowanych barier prawnych na uczciwych drobnych przedsiębiorców nie utrudnia mafii i wielkim złodziejom gospodarczym okradania publicznej kasy. Ale za to skutecznie hamuje rozwój mikroprzedsiębiorców i przyczynia się do biedy ludzi skazanych na życie za 899,10zł minimalnej pensji brutto i do wzrostu bezrobocia. Paradoksalnie władza im więcej zabiera tym niej ma, bo deficyt budżetowy i jego sumaryczne zadłużenie stale rośnie. I to tej mentalności oddziedziczonej przez klasę polityczną po latach 1880/90 zawdzięczamy, że chcąc robić dobrze robią źle. Wszak dobrymi chęciami droga do........ Lub historia króla Maciusia, albo i Traktat o dziecięcej chorobie lewicowości...... są pouczającą lekturą dla oceny zmieniania prawa podatkowego i prawa dot. przedsiębiorczości przez Prawodawców okresu III RP i jak na razie nie wiadomo czy jest nadzieja na zmianę prawdziwą a nie tylko pozorną i werbalną o nowym obliczu tzw. IV RP.
Uchwala się ulgi na to czego większość nie potrzebuje a dociąża się opłatami, koncesjami, składkami to co wszyscy muszą kupić np wodę pitną lub wykonywać czynności takie jak składanie danin przez płatne konta bankowe. Działa to więc tak, że aby pomóc jednemu, który akurat działa w branży uznawanej przez polityków za godną wsparcia okrada się 1000 innych, którzy przez to nie mogą sprostać konkurencji wielkich korporacji międzynarodowych zajmujących kolejne obszary rynku w polsce.