Mops
/ 83.22.212.* / 2006-08-16 17:43
Tak , iście szlachetny gest. Pan Marcinkiewicz zagalopował się nieco i zapomniał ,że od niego niewiele zależy ( chociaż prawdopodobnie nigdy nie zależało). Karty rozdaje kto inny . Jeżeli będzie decyzja o próbie zatopienia p. Waltz to ona właśnie pierwsza zostanie wezwana "przed oblicze " Wysokiej Komisji. Ponadto należy pamiętać o młodych ( w każdym razie niestarych) pisowskich wilkach. Pan Zawisza jest żądny mołojeckiej sławy i pewnie profitów z niej płynących. Wygląda więc na to ,że jest to gest bez większego znaczenia.