Jak zwykle dla nauczycieli nigdy nie ma nic.Jesteśmy dyskryminowani.Nawet w Gabonie nauczyciele maja kilkakrotnie wiecej...My tkwimy w głebokim komunixmie albo gorzej i nie ma takiej władzy ,by to zmieniła.Mysle,że w duzej mierze wplywa na to fakt,że jeseśmy grupą sfeminizowana,a jak wiemy,kobieta wygłupia sie,a nie pracuje...Dziwi mnie też,że w tym chorym kraju nigdy nie będzie wazny taki przedmiot jak j.polski,ważne sa tylko słupki,czyli ranking szkół.Polonista nie ma podzialu na grupy,co roku odpowiada za wyniki (wiem,że inni specjalisci także,ale to my najwiecej sprawdzamy,nosimy za darmo te zeszyty...)Zawsze naucz. j. polskiego musi miec wychowawstwo,bo najlepszy ma kontakt...Wpadam w depresje i potrzebuje wsparcia-ponad 20 lat odpowiedzialnosci wychowawczej,grupy bardzo liczne.ponad 30 os.,zawsze ranking,więc ogromny stres,wszystkie szkolne scenariusze,bo tylko polonista podobno potrafi pisać...Moze jakaś grupa wsparcia by się przydała?Nagrody z tzw.listy statystycznej niewiele daja nad spłatę debetu...W innych zawodach płaci się za osiagniecia-co z tego ,ze mam sukcesy w województwie-kogo to obchodzi? Tu jak walcem wyrównano wszystkich.Pewnie mam depresje,ale nie widze zadnych szans dla tej branży-my mamy tylko obowiązki, a społeczeństwo trzeba utwierszać ,że nic nie robimy-tak najwygodniej.Mysle,że nie bedzie juz nauczycieli z powolania,bo nikt nie dba o godność,a sami się nie obronimy.Dwa wojujace ze soba związki to pomyłka-my nie mamy adwokata-minister-wróg,kuratorzy-tylko rewizorzy,bez względu na kompetencje,metodycy -oderwani od naszej rzeczywistości-trgedia.Szkola jawi się jako nieprzyjazna-taka jest-kolorowa na niby,a le gazetki robimy za swoje pieniadze-tak nawet w komunizmie nie bylo.Kiedys były wyposażone gabinety-dzis lepiej wygladaja korytarze i toalety-tak z wierzchu...jak wszystko