BMW niech przebadają. Niedawno widziałem program o tym jak się u nich produkuje i testuje silniki. Maksymalnie 2000 obrotów. I to bez obciążenia. Przecież taki test musi wykazać że silnik spełnia normy. Wszystkie firmy oszukują. Wszystkie firmy tak testują. VW miał po prostu pecha, albo komuś zależało aby Volkswagena udupić.

Niemcy, Francuzi, Japończycy ....kto jeszcze ? :) Może lepiej przyjrzeć się normom emisji, a nie rozwiązanim, techniczym, które "próbują je spełnić" ? Co z tego, że taki nowoczesny silnik w VW, czy Renault wydziela jakieś minimalne ilości tlenów azotu (a w atomsferze samego azotu mamy aż 70%), skoro taki Ikarus z 1970r wydziela spaliny na kilogramy. Cóż, że świat podąża za hybrydami, bo mneij spalin, skoro w takiej hybrydzie (akumulatory) jest 300kg bardziej szkodliwych pierwiastków od tlenku azotu czy samej sadzy. Nikt nie patrzy na całokształt. Od stycznia UE "znormalizowała| moc odkurzaczy i teraz już nie uraczysz z nowej produkcji odkurzacza z mocą np. 1800W - fajnie, bo mniejsza moc to potencjalnie niższy rachunek za prąd - nic bardziej mylnego, bo wraz ze spadkiem mocy silnika spada moc ssąca - czyli efektywność - w efekcie odkurzamy dłużej lub mniej dokładniej, czyli płacimy za prąd wiecej lub mamy gorzej posprzątane. To samo norma na żarówki.....Absurd goni absurd!!!!

A teraz przepadają francuskie i dopiero się narobi
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/