residenzpalast
/ 83.31.143.* / 2009-06-29 15:45
mieszkania znów "zdrożeją " za chwile beziemy czytac znowu - cyklicznie albo ze developerzy was robia w człona bo a mieszknaia stanieją albo cieszycie się bo mieszkania pojda w góre a wy wreszcie sprzedacie i zarobicie ,otóz to nie jest takie proste
.W wartosciach bezwzglednych na rynku na razie jest góra mieszkań kórych nie udało sie do tej pory sprzedac
i cały czas przybywaja nowe, wg róznych danych czas potrzebny na wyprzedanie zapasuu np w Warszawie waha się od kilkunasu miesiecy do ponad dwóch lat.Wg danych zwiazku firm develoeprskich liczba mieszkań oddanych w tym roku bedzie rzedu 130-140 tys podczas gdy w 2005 i 2006 było to po ok 110-115 tys,liczba wydanych pozwoleń na budowe spadła ale i tak jest 80 % wyższa niż w roku 2005,to sa oficjalne dane.
Nie wiem skąd wzieła się liczba 90 % wstrzymanych inwestycji bo jedynym znanym zrodłem sa wypowiedzi pracowników agencji nieruchomości i dziennikarzy.
Tymczasem znane mi sa firmy zaczynaja nowe inwestycje.Po prostu ,udalo im się sprzedac na tyle dużą ilośc mieszkąń ze starych inwestycji że maja pieniadze i zaczynaja nowe budowy
bo z czegoś życ przeciez musza.
.Na rynku wtórnym w ciagu ostatniego półrocza liczba ofert wzrosła o 70 % i nie jest to koniec.Jesli właściciele nie spuszcza z cen , swobodnie moga przetrzymac do momentu gdy zapasy gotowych mieszkań się skończa.Tylko ze oznacza to zderzenie rosnacego popytu z dużo wieksza niż teraz podaża mieszkań z drugiej ręki
A demografia?:wyż z przełomu lat 70 i 80 w duzym stopniu zaspokoił swoje potrzeby mieszkaniowe
za to ludzie z ostatnieg wyżów 1938-39 i powojennego
zaczynaja w sensie biologicznym odchodzić .
Zapaśc na rynku zaczeła się z koncem 2007 roku gdy nie było zadnych problemów z kredytem a gospodarka kwitła.Przez cały 2008 mimo ze płace rośły bzrobocie spadało, prasa mniej wiecje raz w miesiącu pisłą ao odbiciu, wzroscie sprzedaży bo emigranci mieli wracać,frank spadac,itp na rynku był zastój.
Po prostu skonczył się popyt na drogie mieszkania.
Płace rosły zbyt wolno by dogonic rosnace w absurdalnym tempie ceny,doszło do takich paradoksów że
przy silnej złotówce ceny mieszkąń w duzych miastach zrównały się cenami w miastach niemieckich,sam widziałem klkulacje bloku mieszkalnego(nie apartamentowca) ,zakładajacą że zostanie sprzedany w cenie odpowiadajcej cenom w Monachium tj najbogatszym miescie Niemiec.Nawet jesli wróci koniunktura gospodarcza nie ma gwarancji zę znów pojawią się klienci z pieniedzmi wykupujacy wszystko jak leci,
przeciez płace nie wzrosna z dnia na dzięń banki z dnia na dzień nie zaczna udzielac kredytów na 100% wartosci inwestycji przez 45 lat itp.Całkiem realny jest scenariusz gdzie po mimo szczerej woli po stronie sprzedających i checi postronie kupujacych rynek bedzie stał w miejscu i wieksze podwyżki cen po prostu nie przejdą z braku pieniedzy u potencjalnych klientów.
Opowiesci o brakuajcych 1,2 mln mieszkań ,2 mln mieszkąń 3 mln mieszkąń itp mozna w tym miejscu sobie włozyć w buty bo niech i brakuje 10 milionów mieszkań
dla rynku nie bedzie to mialo znaczenia jesli na mieszkanie nie bedzie stąc nikogo poza wąska grupa bardzo dobrze zarabijacych ,Ale tacy to chyba wybuduja sobie sami
Nikt przeciez nie wie kiedy jak skonczy się kryzys,takie opwiesci że w czerwcu zacznie wracą koniunktura są po po prostu smieszne,kryzys do Polski dotarł jesienia choć pewnie jej nie dotknie tak jak sasiadów to zwarzywszy jego zasieg to okres dochodzenia do wzrostów przed niego potrwa długo.Dane z USA mówiace o wzroscie budów i sprzedazy domów sa mylące i jak na razie nie mówia nic o tendencji.Programy naprawcze zotały wdrożone dopiero na jesieni,skala zapaści jest duza ,wzrost sprzedazy jest niewielki i nastepuje po drastycznej obnizce cena generalnie to USA jest bardzo daleko, bardziej jestęsmy zalezni od sytuacji w Niemczech i krajów UE gdzie Polacy mogli dorabiac.
Nie wiemy poza tym ilu kredytbiorców wyłoży się w najbliższych miesiacach ilu ludzi straci prace,
ilu bedzie się bało jej utraty,nie znamy kondycji
budzetu pąnstwa a co za tym idzie wielkosci sum
które może ono włozyć w inwestycje budowlane
Ale ( tu cytuje jednego z forumowiczów!!!!)
To oczywiście medialny bełkot i kompletna bzdura. Po ostatnich spadkach mieszkania są już tanie jak barszcz i na żadne dalsze spadki nie ma już miejsca. Przeciwnie, niebawem czeka nas powrót trendu wzrostowego.
Za chwilę mieszkania znowu wystartują w kosmos i będą drożeć aż się zrównają z cenami na Zachodzie, a może nawet je przeskoczą. Ja, prezes, Wam to mówię. Polska dynamicznie się rozwija, ludziom żyje się coraz lepiej, mają coraz więcej dzieci, coraz więcej zarabiają, wraca emigracja z harmoniami zarobionej kasy, krajowi i zagraniczni spekulanci, banki oraz fundusze znowu zaczną wykupywać całe budynki. Emeryci z Zachodu też będą woleli mieszkać u nas, a nie na jakimś zimnym i deszczowym zadupiu jak Hiszpania.
Wspomnicie moje słowa - najdalej za kilka lat byle zapchlo