chichot dona
/ 109.243.122.* / 2011-10-01 12:39
Radosław Sikorski przełamał pewne stereotypy w mentalności politycznej elit tzw II RP.
Ładnie odszedł od naiwnego wasalizmu względem USA, oraz otworzył się ostrożnie na dialog z Rosją.
Wprawdzie wymagało to pewnego poluzowania intensywnej tzw polityki "wschodniej" poprzedników, ale w ogólnym bilansie wyszło raczej na plus dla Polski.
Jeżeli następcy więcej wysiłku skierują w stronę kontynuowania polityki "wschodniej" rozumianej jako umacnianie więzi i stosunków z państwami morza kaspijskiego, Gruzji , Ukrainy (czyli wrócą w pewnym zakresie do wizji politycznej Lecha Kaczyńskiego), zachowując przy tym możliwie jak najbardziej otwarte stosunki z Rosją, to będzie to istny majstersztyk wschodniej polityki Polski.
Znając jednak realia i mentalność oraz "zacietrzewienie" polityczne "elit" w Polsce, wątpię aby tak się stało.
Tak już w polskiej polityce jest, że następcy zwłaszcza z opozycji burzą to co zbudowali poprzednicy. Może dlatego w Polsce jest stan ciągłej tymczasowości?