"Obniżka akcyzy mogłaby być przechwycona przez producentów i dystrybutorów paliw silnikowych, więc w praktyce mogła być niezauważalna dla konsumentów"
Idąc tym sposobem rozumowania, proponuję jeszcze bardziej opodatkować Polaków, tak na wszelki wypadek, jakby mieli wpaść na pomysł ograniczenia wydatków (np. jeżdżąc do pracy autobusami albo ze znajomymi), co spowodowałoby mniejsze wpływy z tytułu
VAT.
Rządzący chyba zapomnieli, że Polacy również mają swoje własne budżety, które są ograbiane przez... wiadomo kogo.