"Nikt nie wie jaka była główna przyczyna delegalizacji konopi"
Główną przyczyna były USA, które sparalizowane strachem o uprawy bawełny zakazały uprawy konopii (wszystkich) i zabroniły tego innym grożąc odcięciem pomocy. Tak trzeba było zrobić by utrzymac wzgledny monopol na bawełnę. Po wydanych miliardach dolarów na walkę z tą rośliną doszli do wniosku, że prohibicja NIGDY nie daje oczekwanych efektów a wspiera tylko czarny rynek na którym państwo traci ogromne pieniadze z ewentualnych akcyzy i podatków. W polsce rządzą ludzie którym zależy chyba na tym by wbogacali się nielegali producenci. Sami szukają pieniędzy robiąc cięcia w wydatkach publicznych a nie potrafią zbierac leżących pieniedzy. Rządowi niechce się ruszyć poprostu głową by wymyślic odpowiednią ustawę bardzo rygorystycznie kontrolującą dostęp do marihuany, określić podatki i akcyzę na takim poziomie jak na paliwo i czerpać zyski. Każdy kto sie boi w zwiazku z ewentualną legalizacją marihuany o zdrowie i życie własnych dzieci jest chyba złym rodzicem który nie potrafi rozmawiać albo nie ma na to czasu- bo pieniadze są przecież najważniejsze- z własnymi dziećmi. Troche rozsądku tylko tyle trzeba.