Jajakobyły
/ 84.10.38.* / 2011-06-08 21:57
Trzymanie się przez rząd z uporem maniaka, granicy wieku upoważniającej do uzyskania emerytury na poziomie 55 lat, oznacza de facto , że młody człowiek idący do służby mundurowej tuż po maturze w wieku 19-20 lat, będzie musiał na uzyskanie uprawnienia emerytalnego pracować przynajmniej 35 lat. Organizacjom służb mundurowych chodzi także o to , żeby tym którzy już są w służbie dać szansę na wysłużenie wyższej emerytury poprzez dłuższy staż służby. Dlatego nowa ustawa właśnie dotyczy funkcjonariuszy aktualnie będących w służbie. Powtarzanie przez premiera jak mantry zapewnienia ,że tak nie jest to zwykłe kłamstwo. Właśnie poprzez system zachęt materialnych można ludzi dłużej zatrzymać w służbie. Na przykład współczesne wojsko wymaga ludzi o wybitnych predyspozycjach i szczególnej specjalistycznej wiedzy o której zwykły cywil nigdy nie miał zielonego pojęcia. Pani Wiktorow mówi np , że za mniejsze pieniądze mundurowi też będą pracowali - bo gdzie pójdą? Droga pani , pójdą do armii USA, Niemiec , Francji albo nawet do Al Kaidy, znajdą sobie tysiące innych miejsc gdzie dobrze im zapłacą, czasami nawet ze szkodą dla państwa - ale mówi się trudno , skoro państwo tego widocznie chce. Co można doradzić związkowym negocjatorom, ewentualnie zgódźcie się na te 55 lat wieku, młodych ta granica będzie dotyczyła za 35 lat , a wtedy już nikt w Polsce nie będzie nawet pamiętał, że istniała jakaś Platforma Obywatelska i PSL którzy po swojemu budowali w Polsce liberalny kapitalizm dla ekscentrycznych milionerów. Tą ustawę będzie można poprawić za kilka lat jeszcze wiele razy, gdy tych cwaniaków już u władzy nie będzie. Brońcie za to innych uprawnień, np dotyczących inwalidztwa pozostającego w związku ze służba. Tu także trzeba mocno podkreślić ,że 15% dodatek do wypracowanej emerytury to nie jest renta i to nie jest łączenie emerytury z rentą. Łączenie takie zachodzi wtedy gdy pobiera się półtora świadczenia tak jak np górnicy , hutnicy i wiele innych cywilnych zawodów