Bernard+
/ 79.187.8.* / 2008-10-06 18:02
To jest psychologiczne przygotowywanie społeczeństwa polskiego do podwyżki kosztów usług bankowych i ubezpieczeniowych oraz do podwyższenia kosztów obsługi zaciągniętych już kredytów i zmiany wymagań zabezpieczenia nowych kredytów. Teraz nawet mocne banki, które były ostrożne w udzielaniu kredytów i mają mało toksycznych aktywów, będę chciały na kryzysie więcej zarobić, bo nikogo nie powinno dziwić podczas psychozy strachu przed skutkami kryzysu, że więcej będą wymagać od klienta dając mu w zamian znacznie mniej.
Poza tym sądzę, że będziemy musieli płacić rachunki za wojnę w Iraku, która spowodowała, że ponieśliśmy duże koszty obalania Husajna a nie widać, żadnych perspektyw na jakieś zarobki naszych polskich firm w tym kraju -przynajmniej przez najbliższe 10 lat. Podobnie jak za czasów Napoleona Polacy znów walczyli po hasłami wolności i demokracji, ale zyski jedyne z tej wojny zgarną jak zwykle tylko amerykańscy producenci broni i sprzętu wojskowego. Bo wszak nic od polskich fabryk armia Iracka ani policja nie kupiła. A jeżeli miałby kupić coś Iracki przemysł to wpierw muszą dostać kredyty a kto będzie kontrolował ich wykorzystywanie? Kto będzie kontrolował wydobycie ropy w Iraku? Amerykanie nie Polacy.