Będzie to Krajowy Ośrodek Jakości Edukacji (KOJE) i podległe mu regionalne ośrodki jakości edukacji (ROJE).
I co z tego, że powstanie nowa instytucja. Nawet najlepsi inspektorzy będą tylko sprawdzali zgodność nauczania z programem, a testów egzaminacyjnych z zakresem materiału z programu nauczania wynikającym. A przecież słabość polskiej edukacji wynika głównie z bezsensownych programów.