qaduq
/ 89.77.163.* / 2015-09-07 20:45
Trzeba pisać prawdę, smutną i gorzką. To Polska , głosami Solidarności w 1981 roku zaprotestowała przeciwko pociągnięciu gazociągu z Orenburga do Czechosłowacji przez południowe tereny naszego kraju. Przez kilka lat polscy specjaliści na Ukrainie budowali twen gazociąg, a jego przedłużenie przez Polske do Czrchosłowacji, Wiednia i Niemiec Zachodnich dawalo nam kontrole. Dzielna Solidarnosc powiedziała NIE. Po raz drugi za rządów AWS premier Jerzy Buzek odmówił budowy drugiej nitki gazociągu z Jamału do Niemiec, bo dbal o interesy wolnej już wtedy Ukrainy i miał księżycowe plany pociągnięcia gazociągu z Norwegii. Yo wreszcie Rosja wpadła na pomysł ciągnięcia rury po dnie Bałtyku, wzięła na szefa byłego kanclerza Niemiec, ten dogadał sprawę z Holandią i Wielką Brytania, załatwił ze Szwecją i Danią. To my jestesmu durniami, dbając o obce, a nie pilnując swego interesu, ale dalej możemy nie palic ruskim gazem. Żenada. I ciekawe, ilu to odezwie się łże patriotów, którzy są szkodnikami polskiego interesu. A dzięki takim krzykaczom, często uczciwym i głupim, inni robią interesy, a nam zostawiają szaniec obrony Europy. Dzisiaj okazuje się, że Europa każe nam zejść z tego szańca i wpuścić przybyszów do naszego kraju. I to nie żaden Europarlament, tylko jakas bliżej nieznana komisja. No to mordy w kubeł, otwierać drzwi, likwidować zamknięte osiedla i przyjmować do prywatnych willi, segmentow i apartamentów. Przecież nikt nie ośmieli się przyznać drogim uciekinierom równych praw z naszymi bezrobotnymi, bezdomnymi i na socjalu żyjącymi ledwo Polakami. O takeś my wywalczyli. Dobrze, że wódz noblista ostatnio oświadczył, że idzie do garów. Po czasie, ale i to dobre.