Nie pokazali niżej bo palec pokazał

Łysy, nie pie..ol!!!

DLACZEGO PANIE SZAŁAMACHO NIE ROBISZ NIC ABY FIRMY PRESPERUJACE W POLSCE PŁACILY PODATKI W POLSCE A NIE W RAJACH PODATKOWYCH.ŻĄDAM NATYCHMIAST ZROBIENIA Z TYM PORZADKU W PRZECIWNYM RAZIE PIS MUSI ZEJSC ZE SCENY POLITYCZNEJ.

żeby jednym sprezentować 500+ i utrzymać przywileje inni muszą pracować do śmierci z symboliczną kwotą wolna od podatku. Tym sposobem kto będzie chciał przetrwać musi się z tego kraju ewakułować.
W Polsce pracą się nie wzbogacisz.

Kolejna, wierutna BLAGA pisu!!!! W kampanii twierdzili, że "Polska w ruinie", a mimo to głosili, że w pierwszej kolejności przywrócą: poprzedni wiek emerytalny i dawną stawkę VAT.
W 2005, tuż przed wyborami wrzeszczeli, że w pierwszej kolejności zlikwidują podatek Belki!!!! Po objęciu rządów - ani słowem się nie zająknęli, by ten podatek zlikwidować!!
Lata lecą, a pis łże w najlepsze, śmiejąc się w twarz Polakom. Jedynie "ciemny tłum" kupuje wszystko jak leci, bo nie ma innego wyjścia! Jak nikt inny - pis potrafi wyciągać "gorące kartofle" z ogniska cudzymi rękoma, zwalając później wszystko na poprzedników.

A miało być tak pięknie.

Ciekawe. Szałamacha chce zejść w 3 lata z luką w VAT z 25 do 15% co oznacza w efekcie uszczelnienia dodatkowo ok 12-13 mld PLN rocznie do budżetu. W kampanii wyborczej były obietnice że da się 50 mld PLN natychmiast i to miało pokryć wydatki na 500+, obniżenie wieku emerytalnego i podniesienie kwoty wolnej do 8 tys PLN. Wszystko było ponoć obliczone i projekty ustaw gotowe. Jaki stąd wniosek? 1. Krytycy programu PIS mówiący że nie 50 mld od razu tylko góra 15 mld i to za kilka lat, mieli jednak rację. 2. Nawet jeżeli to się uda to i tak będzie to za mało na samo 500+.A co z pozostałymi kosztownymi obietnicami? 3. Będą nowe podatki i podwyższanie stawek a nie obniżanie, a i tak pewnie wpadniemy w procedurę nadmiernego deficytu finansów publicznych. 4. Dług publiczny będzie rósł coraz szybciej a w przypadku pogorszenia koniunktury i spadku tempa wzrostu gospodarki finanse publiczne się rozsypią i próg długu 60% PKB osiągniemy bardzo szybko. A wtedy - jeżeli honorować konstytucję - cięcie deficytu do zera, program oszczędnościowy i murowana recesja. 5. Bieżący kurs naszej polityki - sprawa TK - tylko przyspiesza obniżenie ratingu skutkujące wzrostem kosztów obsługi długu publicznego, spadkiem inwestycji i tempa wzrostu PKB, skracając czas na dojście do "ściany".