A ja odpowiem Ci przekornie. Mam 56 lat, mam samochód (przyzwoity, ale nie mercedesa - zresztą mercedesa też miałem, choć nie nowego, obowiązkowo też pracowałem w garniturze). Kasa nigdy mi nie imponowała i niewiele wkładałem wysiłku w jej zdobywanie i nigdy nie odczuwałem braku kasy.
Za to przez większość życia robiłem to co chciałem i kiedy chciałem.
Mam różne pasje i znajduję czas żeby robić to co lubię i dla mnie to jest sens życia.
Jednocześnie mam paru znajomych, którzy od wielu wielu lat nieustannie świątek, piątek i sobota pracują dla kasy (dodatkowe zlecenia, bądź praca w swojej firmie) i zawsze brak im kasy, o wolnym czasie to nawet nie marzą. Hobby - nawet chyba nie wiedzą co to takiego (no chyba że zarabianie pieniędzy). Po tych latach pogoni są zmęczeni, wypaleni, często porozpadały się im rodziny i czasem jak siądziemy przy kieliszku (rzadko znajdują na to czas) to zanim się urżną wylewają swoje żale, że "To nie tak miało być"
Przemyśl dobrze jak chcesz spędzić życie, drobne błędy możesz na bieżąco korygować, wszyscy je popełniamy i to jest nieuniknione,ale drugiego życia nikt Ci nie podaruje.
Oczywiście szanuję Twój punkt widzenia jeśli moja wizja życia Ci nie odpowiada, ale wówczas ja nie wiązałbym przyszłości z Polską, tu ludzie przedsiębiorczy, a jednocześnie uczciwi mają mocno pod górkę, by nie powiedzieć że nie mają szans.