Szukająca azylu
/ 217.113.225.* / 2007-02-05 18:04
To, co się dzieje, to jedynie wyciąganie z kieszeni pieniędzy od zwykłego robola. Szukanie forsy na zabezpieczenie własnych wydatków. Logiczne, że w chwili tworzenia nowych biur, komórek, potrzebne są pieniądze. Te pieniądze, to nie takie jakie się proponuje elektoratowi wyborczemu ( gderanie o płacy minimalnej, która sporadycznie występuje w praktyce)- temu gorszemu, ale mowa jest o zupełnie innych kwotach. Z mojego punktu widzenia wygląda na wysysanie wszelkich soków, które można podczas kadencji wyciągnąć " Bierz póki można". Widoczne jest to gołym okiem, co najgorsze, że ta mentalność przeniosła się na najniższe szczeble. Innym zabrać - sobie zabezpieczyć. Wiadomo, że jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o forsę. Żenujące jest w tym, że konsekwencje swoich czynów odczytuje się po wynikach wyborów, a nie jak to ma miejsce w normalnym zakładzie pracy, po kontroli jednostki nadrzędnej. Osobiście jestem "zniesmaczona" i nikt mi już nie powie, że wybory są moim obowiązkiem. Nie należę do oszołomów, Bóg obdarzym mnie rozumem i wyobraźnią i wiem, że do wyborów zgłaszane są osoby chcące się jeszcze pobawić w "Wielkich polityków" lub ich "zausznicy. Nikt normalnie myślący nie ma prawa głosu, ba wejścia i mój głos nie poświęcę na zabawę lub dobre życie za środki publiczne. Jest on zbyt ważny i cenny, abym szastała nim w prawo i w lewo. B a s t a . ŻĄDAM WYCIĄGANIA KONSEKWENCJI nie na niby, ale bardzo serio -