Myślę że te straty są mocno zawyżone w wyniku piractwa ponieważ nie Każdy Kto ściąga pliki z sieci by je kupił ściąga bo są darmowe a jak by miał za nie zapłacić to i tak by nie kupił, z tych 2 albo 3 milionów to by być może i się uzbierało z jakieś 500 tysięcy, takie fantazjowanie ekonomistów co by było jak by Ci Wszyscy co pobierają zechcieli to coś kupić przecież wiadomo że to nierealne, Ci co tak myślą niech mocno się walną w głowy :-)

Ustawa mówi jednoznacznie, ale teraz jej egzekwowanie i udowodnienie jest
przeważnie niemożliwe. Dlaczego, otóż z prozaicznej przyczyny, że nie musimy
trzymać w domu ani rachunku zakupu ani licencji mediów czy oprogramowania.
Więc, jak nam może ktoś udowodnić, że ściągnęliśmy je nielegalnie? Nawet,
jeżeli ktoś mi udowodni, że ściągnąłem coś z internetu, to ściąganie nie
jest zabronione. W dodatku, mogę ściągać i trzymać w domu kopię czegoś, co
zakupiłem. A nie muszę udowadniać, że zakupiłem bo nie muszę trzymać dowodów
zakupu. Oczywiście, lobby producentów jest silne i próbuje posługiwać się na
przykład policją czy służbami specjalnymi do ścigania "przestępców". Otóż,
robią to nielegalnie. Policja czy służby spec. robiąc wtargnięcie i
zatrzymanie w areszcie i dokonując zatrzymania dowodów w postaci komputerów
lub dysków twardych, robi to... nielegalnie. Jest to bowiem sprawa cywilna a
nie kryminalna, pomiędzy wydawcą a użytkownikiem. Można to podciągnąć pod
tzw. nękanie, po to, żeby zniechęcić potencjalnych "piratów".

Ja jeszcze raz. Niechże mi ktoś powie, czy w Polsce jest taki sklep, w którym ja legalnie kupię dowolną płytę Tima Buckleya, Isao Tomity lub węgierskiej grupy Omega. No dobra, nawet Lecha Janerki pt. "Piosenki" lub Klausa Mitffocha "Mordoplan"!! Jeżeli tego nigdzie nie dostanę, to niechże szanowna wytwórnia mi to wytłoczy, a nie na siłę każe mi słuchać Dody lub Kasi Cerewkwickiej. Zapłace te 6 dych za jeden egzemplarz, czemu nie.

Dzisiaj okradłem cukiernika na 5 zł, nie kupiłem ciastka i cukiernik nie zarobił, JESTEM ZŁODZIEJEM.

Ostatnio policja zrobiła wjazd do domu mojemu znajomemu. Jak widać teraz nie są to już żarty, w każdej chwili mogą zapukać do drzwi każdego z nas...

Nasze polskie prawo jest w ogromnym stopniu niedopracowane. Mafie spokojnie zarabiają handlem narkotykami lub bronią. Każdy je zna, ale NIKT nie może im nic zrobić. Miliony złodziei lub członków gangów nadal kradną i zabijają. Kiedy choć raz weźmie się ich na komisariat, oni na drugi dzień wychodzą, bo POLICJA nie może im nic zrobić. Według prawa " nie wolno kraść ", a kosmiczne podatki to co ??? Podatki to moim zdaniem zwykła kradzież... Wielu może się ze mną w tym momencie nie zgodzić, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Duża część naszych ciężko zarobionych pieniędzy jest nam zabierana. W jakim celu ??? Gdzie " wędrują " nasze pieniądze ??? Na pewno nie na autostrady, drogi lub szkoły, gdyż nie widać efektów. Za to nasi " przedstawiciele " kupują sobie co pięć minut nowy samolot, lub samochód. " Wolność obywatelska " - co to jest ??? Kiedy zacznie się wojna zabierają cię siłą.

Zwróćcie uwagę na ceny oprogramowania lub gier. Są kosmicznie wysokie. Koncerny przyczyniły się do rozwoju piractwa. Nie sądzicie, że gry nie powinny kosztować więcej niż 100 zł ( tak jak mają w przypadku EA games )??? Gdyby gry kosztowały mniej więcej 70 zł, piractwo byłoby mniej rozległe. Mimo to, że w Polsce ok. 80 % komputerów ma pirackie Windowsy, to Bill Gates nadal jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie, a jego firma nadal zarabia ogromne sumy. Przypuszczam, że dzieje się tak przez kosmicznie wysokie ceny Windowsów i Officeów.

Jeżeli chodzi o ściąganie mp3 z intenetu, to powinno być zalegalizowane. Weźmy na przykład zespół feel. Za godzinny występ zgarniają 35 tyś. złotych, a za reklamę aż 1 milion złotych. Myślę, że dla zdrowego człowieka takie kwoty wystarczą i zespoły obejdą się bez sprzedawania płyt.

Dlaczego nie można zalegalizować piractwa np: każdy internauta z rachunku za internet dodatkowo przeznacza przykładowo 5 zł miesięcznie na prawa autorskie i z ciąga sobie co chce. Komplikuje się proste rzeczy . Chodzi o koncerny które trzymaj a łapę na tym interesie i nie zejdą cenowo . Sami autorzy dostają grosze w stosunku do koncernów które mają krocie na nagraniach. Po za tym nie potrzebna by była policja do zwalczania piractwa itd.