Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Partie przyrządzają przedwyborczy pasztet

Partie przyrządzają przedwyborczy pasztet

Marta / .* / 2004-09-24 12:10
Komentarze do wiadomości: Partie przyrządzają przedwyborczy pasztet.
Wyświetlaj:
Marta / .* / 2004-09-26 13:44
Osoba podpisana darson wspomniała Stana Tymińskiego . Nigdy nie byłam jego fanką , ale przeczytałam książkę "Święte psy" . z której utkwiło mi w pamięci jedno zdanie "człowiek zarabia tyle , ile może odłożyć " . Idąc tym tropem - większośc Polaków nic nie zarabia , a to dzięki politykom , którzy zasiadają póżniej w rządzie i serwują kiełbasę wyborczą lub bawią się w Janosika .
Q / .* / 2004-09-24 23:12
Widze, że ludzie, którzy chcą obniżenia podatków są wrzuceni do jednego worka z ludźmi, którzy chcą podnosić podatki, tylko czemu nie ma tu PO, przecież oni również chcą obniżenia podatków, widocznie autor zaciął się w obrzucaniu określonych ugrupowań oskarżeniami.
darson / .* / 2004-09-24 13:22
Proszę tak nie wysmiewać Białorusinów tylko wytężyć pamięć i przypomnieć sobie Polskę lat 70/80tych. Oni są mniej wiecej na tym etapie gdzie my byliśmy przed przełomem 1980 roku. Przełomem w samoświadomości Polaków. Jak długo sami ścigalismy "spekulantów", jak śmieszne i infantylne wydają nam sie dzisiaj "postulaty sierpnia 80", jak nasi profesorowie ekonomii poważnie dyskutowali o wariancie gospodarczym byłej Jugosławii w latach 80tych, jak naiwne wydaja sie dzisiaj poglądy tak groteskowych postaci jak np. minister Wilczek, Sekuła czy Krasiński. Jak trudno nam sie było pogodzić na początku lat 90tych ze zróżnicowanymi cenami w sklepach i jak łatwo zrzekliśmy sie regulacji wolnego rynku na rzecz regulacji rynku przez urzędników. Jak szybko Polacy zatęsknili za PRLem i chcieli zafundować sobie jako prezydenta Tymińskiego, czyli człowieka znikąd, który obiecywał więcej gruszek na wierzbie niż Miller we wszystkich swoich wystąpieniach przed i powyborczych. Nie powinna więc dziwić postawa polityków, którzy dobrze te nastroje wyczuwają i wiedzą, że Polacy to nie Amerykanie. Wczoraj słuchałem wystąpień polityków, którzy domagali sie nie tylko więcej pieniędzy dla emerytów i rencistów, ale obowiązkowego skupu płodów rolnych, dotowania nierentownych firm i w ogóle rozdawania pieniędzy. Jeszcze dzisiaj powszechne jest przekonanie ludzi, że lepiej jest jak państwo podzieli pieniądze. Problem w tym, że państwo może dzielić pieniądze, które zabierze wpierw obywatelom i tego Polacy zrozumieć nie chcą. Ta mentalność jest na ręke politykom, bo polityk dzielący pieniądze i mający swoją klientelę stojącą po nadania (zasiłki, koncesje, fundusze) jest kimś ważnym. Gdyby nasze społeczeństwo miało mentalność ludzi, którzy chociażby po wojnie zaczęli odbudowywać kraj i brali sprawy w swoje ręce, bo państwo było wtedy tylko w aparacie przemocy, to Polska byłaby dzis obok Niemiec drugą potęgą gospodarcza w środkowej Europie. Stało sie jednak inaczej. Po 1948 roku systematycznie zabijano w Polakach inicjatywę czyniąc z nich bezwolne kukły zdane na łaskę i niełaskę państwa, czyli polityków. Zdawało sie, że ta energia wybuchła z nowa siłą po 1980 roku, kiedy społeczeństwo uzyskało swą podmiotowość, i po 1989 roku kiedy Polska stała sie państwem suwerennym. Jednakże władza zabiła to co zagrażało jej samej, jej pozycji, przywilejom i zawsze odzyskuje to co utraciła, za cene obietnic bez pokrycia i łatwowierności elektoratu. Czy można inaczej? W dzisiejszej Polsce - nie. Do tego trzeba mieć świadomość i mentalność wolnego człowieka i przedsiębiorcy, a nie niewolnika i najemnego pracownika. Przynajmniej większość obywateli, bo 100% to niemożliwe.Kolorowe bilbordy na ulicach, samochody, komórki, szybko rosnące fortuny nuworyszy itp. gadżety to jeszcze nie dowód na to, że dogoniliśmy kraje, w których gospodarka rynkowa i prywatny kapitał jest normą, a nie czymś co budzi ciągłe spory. Przyznam, że śmieszy mnie nieraz postawa rodaków, którzy wkraczając w ten nowy rynkowy świat łając i pouczając tych od, których jeszcze długie lata przyjdzie nam sie uczyć. W Niemczech minister obrony, po tym jak prasa przyłapała go na tym, że służbowym śmigłowcem poleciał odwiedzić swoją ukochaną księżniczkę, podał sie bezwłocznie do dymisji. Wystarczy porównać to z postawa naszych urzędników oskarżonych nie tylko o takie błahostki (u nas nie byłoby o czym mówić, bo wiadomo, że jak ktoś ma służbową furę i komórę to może używać ile chce dojąc podatników). Kończąc zapytam gdzie więc umieścic Polskę? Ano, chyba tak jak Białoruś, czyli jakieś 20 do 30 lat za zachodnia Europą. Nie jest to żaden mój polski kompleks wobec świata, tylko smutna refleksja nad tym, że do wszystkiego trzeba dorosnąć. My też powoli dorastamy jako społeczność, ale procesy zmiany świadomości i mentalności nie są tak szybkie jak zdobycie łatwej kasy. Spójrzmy na byłą NRD i pomyślmy ile tam udało sie zepsuć komunistom w niemieckich głowach przez 40 lat.Prosze więc nie śmiac sie z Białorusinów, bo są oni jeszcze na etapie dorastania do własnej podmiotowości.
Andy / .* / 2004-09-24 17:45
Obawiam się, że nadal przedsiębiorca w Polsce jest traktowany jak spekulant, czyli przestępca. Przynajmniej w oczach urzędników skarbowych, którzy żyja na koszt podatników. Ciągłe żądania polityków podwyżek podatków dla najbogatszych to właśnie taka postawa - należy im zabrać, bo uczciwie napewno się nie dorobili.
Cezar / .* / 2004-09-24 16:59
Panie Darson zdejmuję czapkę, czy Pan to widzi ? pewnie nie ? ale tak zrobiłem.Dziękuję.
kamyk / .* / 2004-09-24 14:57
Gratulacje, znakomity tekst!
Rafal Wojcikowski / .* / 2004-09-24 13:15
przepraszam bardzo, ale LPR nie zadeklarowało nic "kiełbasianego" w podatkach - nie mozna "z przyzwyczajenia" wrzucac wszystkich do jednego worka zgodnie z kierunkiem wytyczanym przez "autorytety moralne" z pewnej gazety....Ba... LPR zaproponowała coś przeciwnego - obniżkę 1 i 2 progu do 14% i 25% - co jest rozwiązaniem zdecydowanie bardziej liberalnym od propozycji PO...
Marta / .* / 2004-09-24 12:10
Płacić powinni wszyscy jedną stawkę np. 15 % Bogaci przedsiębiorcy płaciwszy mniej - dadzą pracę innym . A ci , którzy liczą na zasiłek -dostaną u nich pracę i też zapłacą . Nie będzie pracował ten , który liczy na to ,że państwo mu da . A przecież państwo to ludzie którzy tworzą budżet , czyli my . Ale skoro jest więcej tych którzy chcą , niż tych , którzy dają , to żaden budżet tego nie wytrzyma . Wszystkim powinien przyświecać ten sam cel - żyć godnie , ale z pracy.

Najnowsze wpisy