Bajaderka112
/ 89.231.108.* / 2015-05-24 12:17
Ostatnio byłam w Hebe - sieciówce drogeryjnej. Przy kasie pani wypaliła "poproszę kartę klienta". Gdy byłam tam pierwszy raz, miałam wrażenie, że kupować mogą tylko ci, co mają kartę. W ten sposób, moim zdaniem, niemal zastraszeni klienci zakładają kartę, a firma łapie jelenia. Teraz jak kasjerka z miejsca żąda karty lojalnościowej (prawie oburzona, że mnie karta nie interesuje), komunikuję, że chcę tylko zapłacić. Dobrze, że kasjerka po wstępnej propozycji założenia karty odstępuje od procederu.