mario404
/ 195.248.246.* / 2013-05-30 22:19
OMIJAJCIE TĘ FIRMĘ Z DALEKA, a już na pewno nie przelewajcie tam gotówki z konta. Zamówiłem buty. Coś mnie tknęło, więc - tylko 1 parę. Przeczucie mnie nie myliło. Chińczyk (nie wiedziałem, że firma w której zamawiam jest poza EUROPĄ), poprzez Singapur, przysłał mi długopis w kopercie. Twierdził, że zamówienie zrealizował - powołując się numer tej przesyłki poleconej. Oczywiście skorzystałem w proponowanej pomocy PAYpAL, ich gwarancji zwrotu kasy itp. Automatyczne zgłoszenie nie pozwalało na precyzyjne opisanie problemu - co skrzętnie wykorzystywali na moją niekorzyść. Prowadzili procedurę sporu 40-45 dni (max., ile się dało) - tak, żebym jej nie mógł ponownie wdrożyć. Po czym, powiadomili mnie, że rozstrzygnięto ją na moją korzyść i oddadzą pieniądze, po zwrocie przeze mnie długopisu do Chin. Po kilkunastu minutach kolejny komunikat, że jednak nie oddadzą mi kasy, bo przecież dostałe towar, a oni oddają tylko w przypadku, gdy zamawiający go nie otrzymał. Przypominam - zamawiałem buty (Chiny), otrzymałem gadżet reklamowy/długopis (Singapur). Z koperty nie wynikało żadne powiązanie biznesowe. Sprzedający Chińczyk nie miał w ofercie takiego długopisu, a mimo to PayPal uznał, że towar mi dostarczono. Wszystko miałem udokumentowane, porobione fotki, koperta z długopisem miała wymiary ok. 11 x 18 cm (byty się nie mieszczą). Ewidentny przekręt, a mimo to PayPal trzymał stronę oszusta. Po mnogiej wymianie mailowej korespondencji zaczęli mnie ignorować, zbywać, bezczelnie odpowiadać, czy wręcz informować, że znają już wszystkie moje pytania i udzielili mi wszystkich możliwych odpowiedzi. Przerwałem dalsze zaloty i skorzystałem z innej ścieżki odzyskania kasy. Na szczęście zapłaciłem PayPal, kartą kredytową Maestro i poprzez bank, który ją wydał zacząłem ściganie PayPala. Mimo, że duży bank - z początku nie wiedzieli o co mi/oszukanemu przez chińczyka frajerowi chodzi. Po krótkiej reprymendzie pozbierali się i po dwóch dniach już wiedzieli, że faktycznie jest taka procedura. I tak w spór z PayPalem weszło Maestro, a to już inna liga. Przesłałem im wszystkie materiały, opisałem sprawę, byłem w kontakcie i po kilku tygodniach kasa pojawiła się na koncie. Nie wiem kogo ścignęli; PayPal, chińczyka, czy oddali mi ze swoich środków, ale faktem jest, że odzyskałem co moje. Po jakimś czasie chińczyk stronkę zamknął, ale co chwilę widzę klona tej na której ja zamówiłem i dalej PayPal umożliwia płacenie - a przecież nie jest statystycznie możliwe, żebym tylko ja się naciął. Musieli więc mieć wiedzę, że współpracują z oszustem. Reasumując - nie polecam tej firmy...