Forum Polityka, aktualnościŚwiat

Pekin krytykuje spotkanie Sarkozy'ego z Dalajlamą

Pekin krytykuje spotkanie Sarkozy'ego z Dalajlamą

Wyświetlaj:
Adam Rama / 77.253.43.* / 2008-12-07 12:02
"Przy więziennej bramie czekał na nas żołnierz w białym fartuchu i masce chirurgicznej.

- Jestem tutaj - wyjaśnił - żeby dać skazanej zastrzyk z serum, tak żeby nerki przetrwały egzekucję nienaruszone. Ponieważ zastrzyk jest bardzo bolesny, musicie mi przytrzymać dziewczynę, gdyby rzucała się z bólu.

Ręce Zhong Haiyuan były mocno związane na plecach. Na jej szyi wisiał kawałek tektury z napisem: ‘Aktywny kontrrewolucyjny element’. Gdy pomagałem jej wsiąść do samochodu, uniosłem ją lekko jak piórko. […] Na znak żołnierza w białym fartuchu zgiąłem skazaną do przodu. Przeraziłem się, gdy zobaczyłem zastrzyk. Igła była zrobiona z grubego metalu; była przeznaczona do nakłuwania krów albo koni, ale nie ludzi.

Żołnierz podciągnął kurtkę dziewczyny i dwukrotnie wbił w jej ciało igłę po obu stronach, na wysokości bioder. Trzeci zastrzyk zrobił z taką siłą, że słyszałem chrzęst kości, o które ocierał metal. Zaraz potem rozległ się jakiś dziwny odgłos, wydobywający się z ciała dziewczyny. Tak, jakby jej wnętrze było naciskane z ogromną siłą, a potem zostało rozerwane. Mimo to z jej ust nie wydobył się najmniejszy jęk.

Na miejscu egzekucji czekała na nas biała karetka i przykryty płótnem wóz wojskowy. Obok stało kilka osób w lekarskich fartuchach. Ciało Zhong Haiyuan ogarnęły dziwne drgawki, skóra przybrała woskowy kolor; cała była mokra od potu. Wiem, że to nie był strach, tylko skutki tego piekielnego zastrzyku.

Gdy przyjechaliśmy, żołnierze utworzyli wokół nas ciasny krąg. […] Szef sekcji Wang rozkazał mi przyprowadzić skazaną.

Ściągnęliśmy Zhong Haiyuan z ciężarówki. Zazwyczaj pomagaliśmy ociągającym się kilkoma kopniakami w tyłek. Ponieważ ciało dziewczyny było wiotkie jak stary dywan, wzięliśmy ją pod ręce. Mieliśmy duże kłopoty, żeby uklękła w przepisowej ‘pozycji śmierci’. Wreszcie po kilku próbach udało nam się wbić ją kolanami w piaszczystą ziemię.

Na mój znak zastępca komendanta batalionu egzekucyjnego strzelił jej w prawą skroń. Ciało dziewczyny poleciało do przodu, jak źdźbło trawy zerwane podmuchem wiatru.

Natychmiast trzech albo czterech lekarzy wojskowych zabrało ją do zakrytej ciężarówki. Ze stołu operacyjnego krew spływała strumieniami. Jeden z chirurgów krzyczał:

- Pospieszcie się, ona umiera!

Po wyjęciu nerek lekarze wyrzucili ciało na ziemię. Jednej połowy twarzy Zhong Haiyuan brakowało, druga była zniekształconą masą rozerwanych kości i ścięgien. Widocznie zastępca komendanta batalionu egzekucyjnego też chciał mieć trochę przyjemności i użył pocisków dum-dum. Próbowałem powstrzymać mdłości. […]

Po raz pierwszy brałem udział w zastrzeleniu więźnia politycznego, którego jedynym przestępstwem były idee i myśli. Jeszcze nigdy nie widziałem, że można wypatroszyć człowieka jak tuczoną świnię i porzucić jak niepotrzebną szmatę.”
prawieczyniróżnicę / 2008-12-07 12:55
Jest dużym ryzykiem porównywanie społeczności będących na odmiennym stadium rozwoju i egzystujących w odmiennych uwarunkowaniach historycznych i geograficznych - narzędziami i kryteriami tylko jednej społeczności. Zwłaszcza tej, która uważa się za cywilizacyjnie wyższą.
Dostrzegam pewien fałsz gdy społeczność technologicznie wyżej rozwinięta narzuca swoje kryteria, swoją wolę drugiej, deklarując uprawnienie wynikające z tej wyższości. Poczucie uczciwości podpowiada mi, że biedniejszy powinien garnąć się do bogatszego o ile uważa go za lepszego z własnej woli. Tak jak gastarbeiterzy zachodu. Siła nie powinna mieć tu zastosowania.

Powiesz: dobrze, ale to przecież Chiny napadły Tybet.

Tak to prawda, lecz czy biały, europejski człowiek jest uprawniony do mieszania się do tych dwu hermetycznych kultur? Czy nie lepiej swoją wrażliwość testować na lokalnych problemach styku biedy i bogactwa, wypierania społeczności cywilizacyjnie słabszych od tych cywilizacyjnie silniejszych, starszych?

Chętnie poświęcę część swojego czasu na kontemplowanie problemów społeczności dalekowschodnich, jeśli będzie mi wolno otwarcie pytać i diagnozować: kto drąży kieszenie moje i mojej społeczności siecią światowych zlewarowanych banków?

Dlaczego nie jest poprawnie politycznie podnosić we własnym kraju zdziwienie faktem, że 2000 polskich Żydów (to oficjalna liczba) dominuje polskie życie publiczne, kulturalne i gospodarcze i jednoznacznie zmierza do unicestwienia religii katolickiej - kluczowego obrońcy polskości?

Czy zachodnia społeczność z której (pewnie) wyrastasz, nie zaatakowałaby w przyszłości Tybetu, gdyby już uporała się z lokalnymi demoludami, a Tybet byłby nadal nie broniony jak wtedy w 1949-tym roku. Ile bzdur - albo jak wolisz oczywistych prawd - wysłuchałyby wtedy nasze wnuki na temat konieczności ucywilizowania tych prymitywnych mężczyzn żyjących całe swoje życie w świątyniach bez pracy i każących pracować na nich kobietom, gejom, niepełnosprawnym, itp. itd?
gercio / 83.27.191.* / 2008-12-07 14:18
Przemoc to przemoc, bez względu na różnice klasowe, polityczne, społeczne. Kolego obudź się :)
prawieczyniróżnicę / 2008-12-07 15:02
To gdzie darcie szat przeciwko Amerykanom, którzy regularnie, siłą, systematycznie, przechwytują całe słabe państwa azjatyckie i południowoamerykańskie, dopuszczając się przerażających zachowań w niczym nie lepszych od literackiego opisu bandyckiego pobrania nerek. Chińczycy cokolwiek robią, robią to zgodnie z własnym (jakim by ono nie było) prawem. Chcesz mieszkać w Chinach - dostosuj się. Amerykanie drwią z prawa. Amerykańskie prawa dla Amerykanów są inne niż prawa innych ludzi. (Właśnie dlatego dbałość o własny naród ma znaczenie.) Bezczelnie, na oczach świata więżą ludzi bez sądu, itd, itd. To oni poprzez fundacje przekupują ludzi i tworzą swoich wiernych wyznawców.

Kolego obudź się :)
Astro / 82.177.46.* / 2008-12-08 07:50
Obudź sie człowieku ! Tu mówimy o Chinach , a ty odwracasz kota ogonem.
stoję z boku / 2008-12-07 20:54
Chińczycy nie stosują przemocy. Oni stosują terror w okupowanym od 50 ponad lat kraju. Wymordowali już 1/6 narodu tybetańskiego. I siłą chcą go "zchinizować" (od rusyfikacji). Osiedlają też w Tybecie coraz więcej Chińczyków. Stary sposób...
Jak rdzennej ludności zostanie 30 % to już na zawsze Tybet będzie chiński. Chińczycy grożą bojkotem towarów francuskich. Śmiechu warte. Unia ma przecież spory deficyt handlowy z Chinami. Gdyby całkiem zamknąć granice z Chinami to Unia by na pewno zyskała. A szczególnie Polska. Zdaje się że mamy 8-krotny deficyt... Ja osobiście unikam chińszczyzny jak mogę :)
konserwa / 2008-12-08 09:27 / Tysiącznik na forum
Ciekawe dlaczego nie widzicie tego w Czeczenii, Abchazji czy Osetii, gdzie jedni lub drudzy - szczególnie Rosja likwidują, rusyfikują i łamią wszelkie prawa człowieka. Dlaczego Sarkozy tak ostro nie postępuje z Rosją???? Wydaje się, ze zabrakło mu pragmatyzmu, a Francuzi, kiedy się zorientują jak mogą wpłynąć sankcje Chińskie na rynek europejski. Nagle okaże się, że wszystkie tańsze ciuchy są "made in china". Nawet firmowa koszulka kupiona w sklepie na stadionie Chelsy w Londynie jest pochodzenia Chińskiego. Cała produkcja firmowa jest przeniesiona do Chin. Ciekaw jestem jak wpłynie ochłodzenie stosunków z Chinami na rynek europejski. Zabraknie taniej odzieży i Sarkozy nie będzie już prezydentem Francji.
stoję z boku / 2008-12-08 11:19
Jak zabraknie chińszczyzny to powstaną tysiące firm w branży tekstylnej. Która to gałąź gospodarki w Polsce jest w fazie zaniku i nie wiele lepiej w reszcie Unii. Dzięki importowi z Chin.
Wielu ludzi nie potrafi zrozumieć podstawowej zasady ekonomii.
Żeby coś kupić trzeba najpierw zarobić.
Zmniejszenie (zniknięcie? :) )importu z Chin spowodowało olbrzymie zwiększenie ilości mniejsc pracy w przemyśle tekstylnym.
A co do innych okupowanych krajów. Sugerujesz konserwa że jeśli Amerykanie okupują np. Irak to to jest to samo co w Tybecie? Nie popieram inwazji na Irak. Ta wojna została wywołana w interesie amerykańskich firm petrochemicznych i zbrojeniowych :)
Ale mimo wszystko nie można stawiać znaku równości między najazdem Amerykanów a Chińczyków. Powtórzę jeszcze raz: Chińczycy wymordowali prawie milion Tybetańczyków. Rozumiesz?

Najnowsze wpisy