mat3423
/ 91.193.208.* / 2010-11-28 10:39
Zdaniem Kaczyńskiego, samorządy powinny pozyskiwać pieniądze z kilku źródeł. Jednym z nich jest emisja papierów wartościowych i uregulowanie kwestii własności nieruchomości, które, jeśli się okaże, że należą do gminy, można wynająć lub sprzedać.
Sprzedawanie nieruchomości przez gminy może być akurat bardzo niebezpieczne. W moim mieście na głównej ulicy w centrum było kiedyś mnóstwo kawiarni, restauracji, małych prywatnych sklepików itd. Właściciele tychże zaczęli się jednak oburzać, że nie mogą być konkurencyjni, jeśli nie mają nieruchomości na własność - ze względu na opłaty, czynsze itd. Więc miasto im te nieruchomości sprzedało. Wkrótce potem właściciele nowo nabytych nieruchomości zlikwidowali swoje sklepiki i kawiarnie i z kilkukrotnym przebiciem sprzedali lokale bankom. Od tej chwili ulica w centrum należy prawie wyłącznie do banków, a miasto ma nauczkę, żeby niczego nie sprzedawać, przynajmniej jeśli chodzi o centrum.
Polska potrzebuje zrównoważonego rozwoju. - Chodzi o to, aby w Polsce środki dzielono sprawiedliwie, a sprawiedliwie to w tym wypadku nie oznacza równo. Sprawiedliwie oznacza, że więcej dostaną w tej chwili, ci którzy mają mniej
To się nazywa socjalizm. Można to nazywać ładnymi słowami: "zrównoważony rozwój", "wyrównywanie różnic społecznych", "wprowadzania sprawiedliwości społecznej" itd. Według socjalistów polega to na dofinansowaniu osób uboższych z budżetu, aby zwiększyć jakość ich życia. W praktyce polega to na zabieraniu pieniędzy osobom zamożniejszym - część idzie do osób ubogich, a część zostaje w administracji i u "pośredników". Nie oszukujmy się - żeby dać coś biednym, to trzeba najpierw zabrać innym. Pieniądze w budżecie nie biorą się znikąd, są z naszych podatków.
Stare przysłowie mówi: daj człowiekowi rybę, a będzie syty przez cały dzień, daj mu wędkę, a nie zabraknie mu strawy przez całe życie. Może czas skończyć z wszechobecnym rozdawnictwem i darowywaniem pieniędzy w celu "wyrównywania różnic". Zamiast pieniędzy trzeba dawać okazje do ich zdobycia.