Forum Polityka, aktualnościGospodarka

PKO BP - prywatyzacja godna Edwarda Gierka

PKO BP - prywatyzacja godna Edwarda Gierka

George / .* / 2004-11-17 07:07
Komentarze do wiadomości: PKO BP - prywatyzacja godna Edwarda Gierka.
Wyświetlaj:
Alis / .* / 2004-11-23 12:27
Gerge i spólka. Przestańcie juz ględzić i gadać p*****ły. To stało sie juz nudne.Wy byście tak sprywatyzowali PKO że wszyscy dostali by to co chcieli a kraju zapanował dobrobyt.
AndrzejT / .* / 2004-11-19 07:48
Może ktoś doświadczony wyjaśni mi dlaczego nie można było sprywatyzować PKO 'rzucając' jego akcje zaraz na giełdę? Tak aby cena ustawiła się błyskawicznie na równowagę podaż-popyt, bez nabijania kabzy staczom kolejkowym? Czy ta populistyczna forma dystrybucji 'kto pierwszy ten lepszy po promocyjnej cenie' nie wypacza idei wolnego rynku i obrotu giełdowego?
piotr / .* / 2004-11-19 08:20
Doswiadczenie uczy, ze w ten sposob siedzacy przy korycie nic nie zarobia, tj. nie kupia akcji w cenie emisyjnej, by nastepnie odsprzedac je po cenie rynkowej. Dlatego tak nie mozna.
afe! / .* / 2004-11-24 19:36
słabo się na tym znam, ale taka odpowiedź mnie przekonuje!
Olek / .* / 2004-11-18 15:40
Podobnie jak większość osób na forum nie mogę się zgodzić z autorem artykułu. Krytyka lokat prywatyzacyjnych - czemu nie wprowadzono limitu 1tys. zł jak autor napisał w odpowiedzi na czyjś komentarz - równie dobrze można w tym momencie powiedzieć, że czemu nie 500, albo 100 złotych, starczyłoby dla jeszcze większej liczby chętnych. Sam nabyłem akcje PKO w ten sposób i muszę powiedzieć, że wbrew pozorom poziom wiedzy wśród osób, które w kolejce stały wcale nie był taki zły. Poza tym pisanie o "kocie w worku", za którym podobno się stało można tak naprawdę odnieść do każdej Spółki, która wchodzi na giełdę, ponieważ nikt wówczas nie wie jaka będzie cena jej akcji po debiucie. Chciałbym tylko nieśmiało przypomnieć, iż wszyscy analitycy, którzy wypowiadali się w prasie przed debiutem akcji PKO BP na giełdzie mówili o cenie na poziomie 22 - 23zł. Cena od kilku dni trzyma się na poziomie około 24,50zł przy bardzo przyzwoitych jak na naszą giełdę obrotach, tak więc dość znacznie powyżej tych limitów, a znaczna część analityków podniosła ostatnio swoje wyceny akcji PKO BP w najbliższym horyzoncie czasowym (vide Puls Biznesu sprzed bodajże kilku dni). Chciałbym więc tych analityków zapytać, co takiego się wydarzyło, że wycena akcji wzrosła średnio o jakieś 2zł, co oznacza blisko 10% - czyżby jednak wcześniejsze wyceny miały na celu zachęcenie ludzi do sprzedawania po stosunkowo niskiej cenie, tak aby Wasze instytucje mogły te akcje nabyć?Tak więc generalnie uważam, że krytyka autora w części dotyczącej prywatyzacji PKO BP jest mocno przesadzona, natomiast zgadzam się z częścią dotyczącą możliwych perturbacji związanych z klasyfikacją OFE.Pozdrawiam Autora tekstu i innych forumowiczów
Krzysztof / .* / 2004-11-18 00:32
Ludzie, a gdzie ABC ekonomii rynkowej: gra popytu i podaży, akcje były za nisko wycenione, skoro ustawiały się społeczne kolejki, stracił na tym przede wszystkim Skarb Państwa a per saldo, ponieważ oznacza to mniejszy wpływ do budżetu, to wszyscy pozostali obywatele nieudolnie rządzonego i coraz biedniejszego obszaru nad Wisła. Kogo się obawiano nadmiernie rozproszonego kapitału w rękach swoich obywateli a może była konieczność (cztaj; czyjaś wyższa racja stanu) i przemożna chęć dopuszczenia za określone serwituty zewnętrznego inwestora z gwarancją dania mu godziwego zarobku kosztem wszystkich posiadaczy rachunków w PKO BP a na osłodę nasi akcjonariusze za jakiś czas dostaną prawo nabycia po 1 akcji na preferencyjnych warunkach.
ask001 / .* / 2004-11-17 22:19
a co szanowny autor publikacji pamięta "z Gierka", że z taką "lubością" go przytacza; w tych czasach trzeba było żyć, a nie tylko być, żeby o nich mówić i do tego krytycznie.
George / .* / 2004-11-22 06:12
Ja w tych czasach żyłem i muszę stwierdzić, że nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem tych, którzy z łezką w oku wspominają tamten okres. Toć to przecież był horror. Smród, brud i ubóstwo. I ten komunistyczny śmierdziel Gierek, cały czas nawijający o dobrej, gospodarskiej robocie, od czego rzygać się chce na samo wspomnienie. Podobnie jak Autor publikacji, o tamtych czasach wolałbym zapomnieć. Jeśli miałbym czegoś żałować z tamtych mrocznych dni to tego, że przykładem wielu nie dałem nogi z tego socjalistycznego burdelu kiedy jeszcze miało to sens.
wrafal / .* / 2004-11-19 11:48
Pamiętam jak mama zaganiała mnie do kolejek ... za wszystkimnp. stałem za mięsem, chlebem, rybami, mlekiem w proszku, meblami, rowerem... pamiętam przedpłaty na samochody, talony na wczasy i pamiętam magię dolarów - któych nie mieliśmy...i pamiętam socjalistyczne hasła o sprawiedliwości ...które mi jako dziecku się podobały i z których każdydorosły śmiał się po kryjomupamietam wyjazdy handlowo turystyczne - ręczniki, kremy nivea i inne... wystarczy ?
wit / .* / 2004-11-20 23:26
Tos ty cglopie tzn. twoja matka byla w nomenklaturze, skoro mogła wyjeżdżać do Bułgarii i handlować niveą. Na dodatek była wyraodna skoro zabiedzonego i zasmarkanego posyła do kolejki zamiast sama iść i tam stać. Synek w d.... byłeś i g.... widziałeś a teraz udajesz pokrzywdzonego przez los. A może byś się wziął do roboty i przestał pisać takie dyrdymały. Bo czytając twoich wypodzin to przypomina mi się kawał o Gródku Jagielońskim, jeżeli go nie znasz to zapytaj swoją pokrzywdzoną mamusię, jak chodziła to szkoly to na pewno go zna.
baba / .* / 2004-11-20 01:38
to masz chłopie doświadczenie, myślę, że ten rower w kolejce przed tobą był najlepszym kompanem.. dwa koła, dwa pedały... a najcichsze to chyba były ryby...?no i te wyjazdy.. a fe, to tak się wykształciła ta ekonomiczna dusza...
George / .* / 2004-11-22 06:14
O czym dziecko chciałaś powiedzieć, bo nie zrozumiałem?
baba / .* / 2004-11-22 15:15
dziekuję za odjęcie mi wieku :-)jeśli ktoś zna język polski to wie, że stać w kolejce za kimś to znaczy mieć jego plecy przed sobą, a kolejki tworzyły się po coś, a nie za czymś. mówmy po polsku bo jest to nasz język ojczysty - no chyba, że nie dla wszystkich. czy już jest jasność co do gramatyki czy dziecko ma dalej uczyć już wyuczonych?za moich czasów te "wyjazdy handlowe" zwykle zresztą połączone z przemytem, nazywało się cwaniactwem, a tych co się tym procederem zajmowali - handlarzami i handlarami.
George / .* / 2004-11-23 07:11
Droga Babo! Pozwolę sobie nieśmiało zauważyć, że w języku polskim zdania zaczyna się z dużej litery. To tyle jeśli chodzi o naukę gramatyki. Zaś co do poprawności formy "za" dodam, że jest ona dość powszechnie stosowana. Zwykli ludzie a także np. szanowani autorzy tekstów piosenek (nie ci młodzieżowi rzecz jasna) ją stosują, że wspomnę słynny song pani Prońko: "Za czym kolejka ta stoi...". Znani językoznawcy od dawna twierdzą, że gramatycznie poprawna jest ta forma, którą się powszechnie używa (Kopaliński). Tak więc uznałbym, że zarówno "po" jak i "za" są zwrotami pełnoprawnymi i poprawnymi.
baba / .* / 2004-11-23 19:24
Drogi GeorgePwszechnie stosowane są także różne słowa na k..., na h..., ch... Jednak ich powszechność świadczy jedynie o schamieniu. Za czasów Kopalińskiego wszystkie te wyrazy też były w użyciu, czy jednak były przez niego zaakceptowane jako poprawne językowo?? Powszechność białych skarpetek do garniturów też była duża, a jednak udało się przekonać "pakemony" do zmiany zamiłowań, choć teraz mamy wilki w owczej skórze. Autorzy tekstów piosenek nie koniecznie są osobami, na których języku należy się wzorować, ale dopuszczalny jest taki sposób przekazu. "Za czym kolejka ta stoi..." jest cytatem, odnosi się właśnie do tamtej rzeczywistości, ten cudzysłów aż grzmi w uszach. forma "kolejka za.." wprowadza w błąd, i po co mieszać w głowach, które i tak mają już wystarczający mętlik..?
ask001 / .* / 2004-11-19 14:17
ponieważ podniesiony przeze mnie temat - sprowokowany, moim zdaniem, niezbyt fortunnym porównaniem w tytule artykułu - jest przeogromny i zapewne nie do wyczerpania, więc nie chcąc zabierać Panu jego cennego czasu odpowiem tylko: nie, nie wystarczy; to nie tak znowu wiele w porównaniu z tym wszystkim, co teraz mamy; a co do tych kolejek za wszystkim: to chyba już nie "za Gierka"! i co do samego Gierka - ja go, broń Boże nie chwalę, a wręcz odwrotnie: uważam, że to on - oczywiście pośrednio - nas wpędził w to wszystko, czego teraz doświadczamy!
Przemo315 / .* / 2004-11-17 15:04
Ten tekst jest tak tendencyjny, że zastanawiałem się czy go komentować. Jeśli jednak pojawia na opiniotwórczym forum, to należy go skomentować. Wziąłęm udział w prywatyzacji, więc na własnej skórze wszystko przeżyłem, a mimo to moja opinia jest krańcowo różna od opinii autora artykułu. Oczywiście można było dopracować szczegóły tej prywatyzacji, ale nie zmienia to faktu, że była ona/jest wielkim sukcesem. Ważne jest za to co innego.Artykuł jest sztandarowym przykładem polskiego malkontenctwa. Jak się dzieje pozytywnego, to zaraz należy to zmieszać z błotem. Po raz pierwszy od lat trafił się minister skarbu, który rozumie znaczenie rynku kapitałowego dla całego kraju, podejmuje odważne decyzje na przekór demagogom i krzykaczom z sejmu, a tu proszę trzeba to zaraz skrytykować. Wynika z tego, że tak jak poprzedni ministrowie najlepsze byłoby "nicnierobienie", bo jakoś nie słyszałem krytyki autora artykułu pod adresem poprzednich decydentów, że największy polski bank jest wciąż państwowy, że koncepcje na jego prywatyzację zmieniają się jak w kalejdoskopie, a co kolejna to głupsza (vide: połączenie z PZU). Na koniec brakowało tylko zdania, że prywatyzacja ta była wielką klapą.
egzekutor / .* / 2004-11-17 13:02
nie podzielam Pana poglądu Panie Rafale!"Tutaj jednak trzeba było wziąć astronomiczne kredyty z uwagi na nie mniej astronomiczną redukcję zleceń. Ostatecznie sięgnęła ona 90% tylko dlatego, iż minister zwiększył pulę akcji. Oczywiście koszty kredytu (prowizja i odsetki) zjadły znaczącą część zysków, a co ci inwestorzy najedli się strachu i obaw – tego nikt mi już nie odbierze. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło – to znaczy cena debiutu pozwoliła zarobić, i na prowizję, i na odsetki, i na podatek, i jeszcze coś zostało. "proszę policzyć -cena za 1 akcję pko z kosztami kredytu,prowizji itd wyniosła ( po uwzględnieniu 4% dyskonta) ok.20,5 PLN.W chwili obecnej można zarobić ok 4 PLN brutto na 1 akcję.Więc zamawiajac akcji za max.dopuszczalną kwotę dostawało się 2500 szt.pko bp.zysk brutto wyniosł qwięc ok.10 000 PLN ( - 19% podatku) Wystarczyło zainwestować 30 000 PLN ( lewar *16) i zarobiło się ok 8 000 PLN netto.Jeżeli dla Pana 27% zysku netto w ok.15 dni to mało ( cyt."jeszcze coś zostało") to chyba większą stopę zwrotu może zapewnić tylko ruletka!!!trochę więcej odpowiedzialności za słowa w publicznych publikacjach! pozdrawiam
aj-waj / .* / 2004-11-17 10:42
Dziwne - stanie w kolejce na zapisy " uwłacza godności ludzkiej". Natomiast zawistne wytykanie TERAZ tym co stali, po możliwości uzyskania z tegoż "niegodziwego " stania tych ca 3000 zł jest bardzo godziwe i w podtekście wyrażające wyższość utyskujących.W końcu trzeba się na coś decydować i :- przyjąć tezę o uwłaczaniu godności i na tym poprzestać- lub przyjąć z pokorą publicznie ogłoszone warunki gry / giełda to nic innego jak ZALEGALIZOWANA GRA HAZARDOWA / i podjąć ryzyko zysku lub straty.Jeżeli ktoś chce nadal ciągle żyć w socjalistycznym komforcie -" czy się stoi, czy się leży 3000 tysiące się należy" - to niestety zawiódł się. I tym razem i następnym. I będzie się zawodził dotąd, do kiedy nie zrozumie, że wyżej przytoczone z lamusa hasło jest już niestety nieaktualne!!! Jeżeli komuś uwłacza tak mocno kolejka za czymś, to czemu, mimo to, stoi w kolejce do kasy w sklepie, do "okienka" w banku czy na poczcie, nie mówiąc o staniu przed drzwiami urzędów, o sądach nie wspominając.Odnoszę wrażenie, iż nie byłoby aż takiego lamentu o "uwłaczaniu" gdyby nie było zysku. Natomiast, nie wątpliwie, byłoby prześmiewanie z pozycji "wyższego" nad "bidnym uwłoczonym".No cóż, takie są ogólne reguły zawiści, które przedewszystkim dotyczą wymądrzających się. W przeciwieństwie do rozsądnych, którym zawiść jest obca.
wrafal / .* / 2004-11-17 12:21
tylko ze wolny rynek polega na wolnosci takze dostępu...nie mozna było przyjąć zasad proporcjonalnosci przydzialu akcji i dać górny limit 1 tysiąc akcji na jednego inwestora ??Wówczas pula starczyłaby dla 385 tys. inwestorów bez redukcji ...a nawet jesli zapisaloby sie 1 mln inwestorów to redukcja wyniosłaby najwyzej ok 60%...ale nie, u nas musi być ścisk pisk i reglamentacja...i zbydlęcenie niestety
George / .* / 2004-11-17 07:07
Święte słowa. Takiego kabaretu jak w przypadku prywatzacji PKO BP dawno nie widziałem. Najbardziej wkurza świetne smopoczucie urzędników i ich satysfakcja z dobrze wykonanej roboty. Z punktu widzenia krótkookresowego interesu budżetu oraz PKO BP jest to zrozumiałe, jednak w wymiarze społecznym było to co najmniej nieeleganckie, żeby niepowiedzieć chamskie - czyli po prostu urzędnicze. Ale widać Polacy są warci tego, aby traktować ich jak bydło. Walka pod okienkami PKO BP była zajdała, a przecież chodziło raptem o 3 tysiace zł. Widać wartość dumy własnej jest jeszcze mniejsza.
mac / .* / 2004-11-17 08:52
wszystko ok tylko te 3000 tysiące trzeba pomnożyć x 2 - nie zapominajmy o pełnomocnictwach

Najnowsze wpisy