Wytłumaczenie jest banalnie proste. Od początku listopada rosły rentowności obligacji, co jest równoznaczne ze spadkiem ich cen. A może odwrotnie: to ceny spadały i jest to równoznaczne ze wzrostem rentowności. Fundusz jest wyceniany wg wartości rynkowej papierów plus odsetki z kuponu. Niestety w krótkim okresie przy większych ujemnych zmianach cen obligacji kupon nie jest w stanie tego "zasypać" stąd mogą się zdarzyć okresy bez wzrostu wartości jednostki bądź wręcz spadki jej wartości. Co robić? Przy dzisiejszym poziomie inflacji i stóp procentowych na funduszach obligaji na wieksze zyski nie ma co liczyć w perspektywie roku, może 2 lat. Inflacja i stopy mogą już tylko rosnąć co oznacza kiepską koniunkturę na rynku obligacji.