NoDucks
/ 213.158.197.* / 2007-02-16 09:32
jedna z żelaznych zasad Michnikowszczyzny: przemilcz to, co niewygodne.
"Nazajutrz newsy topnieją. Sam minister zdrowia mówi, że on też kazałby odłączyć aparaturę"
Ale jednocześnie ten sam Minister Religa został dużo wcześniej poproszony o ekspertyzę, w której dobitnie stwierdził, że podjęcie operacji z niewyleczonym zapaleniem było błędem, który de facto oznaczał wyrok na pacjenta.
"Syn zaprzecza jakoby lekarz kazał sprzedać bydlątko na poczet swojego honorarium"
Jakież to zastanawiające, że z kolei żona zmarłego pacjenta potwierdziła do kamer tę pierwszą wersję z krową. A może syn uległ pokusie i dostał pieniążki za milczenie? W końcu to jest biedna rodzina...
"Zaliczana do brukowców gazeta epatuje czytelnika dosadnym opisem: pan doktor kazał pacjentce wyjść na korytarz, po czym bez pardonu zabrał się za młodą kobietę, co czynił jeszcze wielokrotnie, aż do wyleczenia mamy. Jakby czerpał z dorobku Samoobrony. Prokuratorzy wyjaśnią, ile w erotycznej opowieści prawdy, a ile dziennikarskiej fantazji, która na tych łamach należy do stałej konwencji."
1. Uważasz lewaku GW za brukowca? W sumie to racja...
2. Sugerujesz lewaku, że lekarz należy do Samoobrony? To chyba nietrafiona insynuacja...
3. Cieszę się, że zmieniłeś lewaku zdanie w takich sytuacjach i również w przypadku Anety k. (nie mylić z Krawczyk) prokuratorzy wyjaśnią, ile w erotycznej opowieści prawdy, a ile dziennikarskiej fantazji. Bo w grudniu poszedłeś, lewaku, ścieżką Ziobry. Różnica polega na tym, że on dysponuje wiedzą, a ty wtedy dysponowałeś g...em.
"Nie zdziwię się, gdy za kilka dni okaże się, że w rzeczywistości było podobnie jak z krową ministra Ziobry."
O! I proszę. Lewak już wydał wyrok: Wersja syna prawdziwa, wersja żony i Ziobry nieprawdziwa. Żal mi cię, lewacki hipokryto.
"Skoro w ciągu jednej doby z litanii ciężkich oskarżeń znika zabójstwo i gruba kasa, a zostaje podejrzenie wzięcia łapówek na skalę szpitala powiatowego i opinia, że aresztowany lekarz ma trudny charakter"
Jasne, kto by się takimi drobiazgami przejmował, że kardiochirurgowi postawiono już 20 zarzutów prokuratorskich.
Do twojej wiadomości, lewaku: duży szpital w Warszawie, znajomy mając do wyboru śmierć albo przeszczep wątroby, wybrał to drugie - całość wyniosła go jakieś marne 50 tysięcy złotych. A ile jest takich przypadków?