rozbiegane oczy rudego
/ 78.131.154.* / 2013-03-16 17:37
Znalezione w Internecie:
“No i co popłuczyny solidaruchów? Nie ma pracy, nie ma kasy, nie ma przyszłości, nie ma mieszkań, nie ma rząd oprócz obietnic nic do zaoferowania. Po prostu dno, wodorosty i siedem metrów mułu. My, wasi dziadkowie rozwaliliśmy przedwojenny system wyzysku i każdy miał mniej więcej po równo. Ale wy chcieliście się w jednym roku dorobić i obaliliście ten system, gdzie każdy miał pracę, kasę przyszłość przed sobą, szkolnictwo, przedszkola, żłobki nawet w dużych zakładach, wczasy za darmo, lekarza w zakładzie i szkole, oraz mógł się poskarżyć do sekretarza a ten postawił do pionu niepokornego. I do tego pożyczkę mogłem wziąć w zakładzie pracy i jeszcze połowę mi umorzyli! A w Polskim Banku na budowę domu na 2 %! Słownie: dwa procent! A w tym raju na zielonej wyspie w 2009 roku córka chciała na dokończenie domu wystawionego za pieniądze zarobione za komuny wziąć pożyczkę nie w polskim banku, bo te zdrajcy i wywrotowcy ze styropianu “opchnęli za friko” czosnkowym, to wyszło po dokładnym wyliczeniu… 28 %! Teraz to nawet wypłaty nie ma na czasie, bo sobie kapitalista kupił terenówkę, więc wam zapłaci jak będzie chciał i miał. I mogłem bzykać na Plantach w Krakowie w wojsku panienkę o drugiej w nocy, a milicjanci tylko podglądali i się cieszyli jak dzieci. A dziś gdyby mi nawet osiemnastkę dali, to bym nie wziął, bo bym wrócił do domu z siekierą lub maczetą w plecach. Tak wam ten system nie pasował, że darliście co chwilę ryja, strajkując przy tym co dzień. Precz z komuną, bo tak wam solidaruchy czosnkowe obiecywały, gdyż mieli w tym cel, aby wam w tych głupich pałach mieszać. A cel był jeden: wy nas poprzecie, strajkując, aby na półkach nic nie było, a my, gdy zwyciężymy, to mamy was w d…e. My czosnkowi z solidaruchów mamy kasy i dolarów jak lodu i nie musimy się przed nikim rozliczać, bo nas finansuje czosnkowa CIA. Oni ten nakład sobie w jednym miesiącu odbiją na was durne oszołomy. I mamy to, co mamy. Ale was solidaruchy czosnkowe wypędzlowały bez mydła! Nawet w swoim kraju macie tyle do gadania co Żyd na Gestapo! I teraz się z was śmieją, mówiąc jeden Mosiek do Icka: Popatrz! Popatrz! Polacy to nawet w soboty i niedzielę pracują dla nas w tym kochanym kapitalizmie! A chcieli wolnych sobót! No to chopy razem wszyscy głośno: precz z komuną! Alleluja!”