Może zaczęliby od siebie i odwołali się. Takie "wnioski" nie prowadzą do niczego innego, jak tylko do lania wody w Sejmie. Przeciez wiadomo, że bez zgody koalicji rządzącej taka próba odwołania nie powiedzie się. Gdyby koalicja chciała pozbyć się min. Polaczka, to zrobiłaby to nie czekając na inicjatywę geniuszy z PO.

Bardzo ładnie, ale co będzie z wnioskami o dofinansowanie np. terminali kontenerowych w ramach SPO Transport na lata 2004-2006. Firma budująca od 2003 r. centrum logistyczne na Podlasiu pierwsze kroki poczyniła w 2004r. We wrześniu 2005 r. złożyła wniosek do ówczesnego Ministra Infrastruktury. I co - i nic, wniosku jeszcze nie rozpatrzono, choć skończył się już rok 2006. Jeszcze nie rozpatrzono żadnego z 4 wstępnie zakwalifikowanych wniosków (Małaszewicz, Sławkowa, Poznania i Łosośnej! Ponoć decyzje miały zapaść do końca ub. r. Tak pan Polaczek obiecywał.