Witam wszystkich
osobiście zdziwiłbym się bardzo, gdybyśmy mieli rosnąć.
Jak pisałem wcześniej - liczyłem na wzrost wczoraj. Nie było wzrostu. LOP na kontrakty U nie rośnie, a spada (jak ktoś opisał - są przenosiny na Z). Nerwowo jest (i będzie do 15 września) i grający głównie na kasowym wstrzymają się raczej z inwestycjami na kasowym.
Odczekają do wygaśnięcia U i wtedy będą podejmowali decyzje.
Na kontraktach widzą, myślę, że kasowy nie daje się wciągać na zwyżki, więc ich jedynym zmartwieniem będzie dobre wyjście z kontraktów.
Jeżeli uznać, że LOP oznacza przede wszystkim wchodzenie w długie, to będa próby tworzenia lokalnych szczytów do wyjścia. Każdy lokalny szczyt będzie raczej niżej od poprzedniego.
Jeżeli się nie mylę, zamykanie długich powoduje, że arbitraż sprzedaje koszyki akcji. Z braku większego popytu na
akcje musi to oznaczać spadek indeksu.
Co do przesiadek z U na Z...
Myślę, że nie nastąpi gremialna przesiadka. Kontraktami nie steruje jedna ręka, która panuje nad całością. Jeżeli jest więcej podmiotów, to walka rozegra się między nimi. Myślę, że nie dojdzie do sytuacji, w której większość będzie zamykała długie U wchodząć w długie Z. Właśnie dlatego, że istnieje obawa, że większość nie przejdzie (powtarzam, nie wierzę, że kontraktami rządzi jedna ręka). To rodzaj samosprawdzającej się przepowiedni. I jeżeli tak, to dla wychodzących z długich U istnieje wielkie prawdopodobieństwo wejścia w długie Z na niższych poziomach. i dlatego odczekają na przepowiadany spadek.
Nie biorą teraz pod uwagę wychodzi z długich L na krótkie Z, bo to by tylko zdynamizowało spadek.
Takie mam wrażenie.
Co o tym myślicie?