Co Ty wiesz o opcjach? Jak firmy zarabialy bylo ok, i postanowily zarabiac wiecej i tu jest problem.
Klasyczne podejscie do opcji wyglada mniej wiecej tak. Co miesiac eksportuje towary za 1 mln euro, przy cenie 3,5 daje mi to 3,5 mln zl zysku, jezeli euro spadnie o 15 groszy, to trace 150 tys zl, wystawiam wiec opcje, dzieki ktorej przy spadku euro o 15 groszy zyskam 150 tys zl, w ten sposob zabezpieczam sie przed wahaniami kursu i nadal mam 3,5 mln zl zysku, czyli tyle ile zaplanowalem. Jezeli zas euro sie wzmocni, to na eksporcie zarobie o 150 tys zl wiecej, to trace tyle na opcjach to sie juz nie podoba przedsiebiorcom, mimo iz nadal zarabiam 3,5 mln zl. Nie podoba sie bardziej tym, ktorzy zachlysneli sie zyskami na opcjach szybciej i przy spadku o 15 groszy zyskiwali wiecej niz tracili na eksporcie, np 3 mln, a teraz traca te 3 mln co miesiac. To juz sie nie nazywa zarzadzanie ryzykiem, to sie nazywa hazard. Kusi, ale i rozlicza pazernych.