60latek inzynier
/ 62.93.43.* / 2009-02-24 10:13
Witam,
po pierwsze, prosze sobie odpowiedziec na zasadnicze pytanie skad sa zlotowki na dzialania spekulacyjne, !! skad moga byc??? z tego, ze rzad sprzedaje obligacje dla pokrycia nierownowagi budzetowej czyli swiadomie zadluza kraj, - zasada mowi nie masz gwarancji zdolnosci splaty, gwarancji w zlocie ,odpowiednio duzych rezerw dewizowych nie zadluzaj sie , lub w stopniu ograniczonego ryzyka, drugie zrodlo to banki ktore polskie zlootowki depozytariuszy czyli wlasne obywateli wiec posrednio majatek panstwa/panstwo tym bogatsze im bogatszy obywatel/ i w ten sposob jedni i drudzy umozliwiaja spekulacje w zaden sposob nie chroniac rynku.Minister finansow nie widzi przyczyn??? wiec niech kraj mechanizmy i rzad nie ulatwiaja zycia na kredyt kiedy nie ma gwarancji jego splaty, a Polacy gdyby byli madrzy to zamiast lokowac zlotowki przez trzy lata mogli skupowac
systematycznie za okreslona kwote/zamiast trzymac w banku zlotowki/ portfel walut i tak systematycznie srednia cena zakupionej waluty bylaby nizsza, banki natomiast nie majac zlotowek musialyby odpowiednio utrzymywac poziom
oprocentowania depozytow na wysokim poziomie i tak bylby podwojny zysk.Tak postepuje od lat nie ogladajac sie na sytuacje, sledzac zachowanie sie rynku walutowego.Ale potrzeba troche wysliku za darmo nic nie ma.Moje zyski bez ryzyka sa wiele razy lepsze od funduszy.