arch
/ 2010-12-11 11:00
/
Tysiącznik na forum
~Kufell napisał że jeżeli drugim dnem tego zabiegu nie jest chęć wstąpienia do strefy euro, bardzo mnie to cieszy, że udało się dojść do konsensusu. Lecz patrząc na sytuację obiektywnie wszyscy doskonale wiemy, że tak sparafrazuję jeden z czołowych kabaretów, rząd 'napalił się na euro, jak arab na kurs pilotażu'.
- Nie wiem czy tylko dlatego, że wiedza rządu na temat finansów międzynarodowych jest mierna, czy też na chęć propagowania populistycznych zagrywek politycznych które mogą zakończyć się jedynie piękną katastrofą gospodarczą jest tak duża.
- Jeżeli specjaliści od międzynarodowego systemu walutowego, dostrzegają problem który ewidentnie zaistniał w strefie euro to czemu rząd nie chce słuchać mądrzejszych ludzi? Za takie postępowanie polityków przyjdzie Nam zapłacić wysoką cenę, a oni wykpią się jakimiś trywializmami pokroju wymyślonej na potrzebę usprawiedliwienia recesji (która by nie zaistniała gdyby nie błędy polityki rządu).
-Euro w Polsce to dobry pomysł i nikt temu nie przeczy, lecz dopiero koło roku 2030 (przy założeniu, że wskaźniki gospodarcze strefy będą względem krajowych na podobnym poziomie do obecnego).
O tym, co to oznacza dla naszej sytuacji gospodarczej, rozmowa z Rafałem Antczakiem, wiceprezesem Deloitte.
www.tvncnbc.pl/emerytalne-porozumienie-z-ue,8277159,18,klip.html#