Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Polska "solidarna" może oznaczać, że będziemy wszyscy solidarnie klepać biedę na zasiłkach

Polska "solidarna" może oznaczać, że będziemy wszyscy solidarnie klepać biedę na zasiłkach

Wyświetlaj:
Funcik / 83.25.134.* / 2006-01-13 13:51
Nie może byc mowy o ustawowo wprowadzanej solidarności. WOŚP jest doskonałym przykładem na to, że ludzie, kiedy nie są pod jakimkolwiek prawnym przymusem będą dzielić sie z tymi, którzy tego potrzebują. Każdy prawny przymus rodzi w ludziach naturalny opór i dziwi mnie to, że tej prostej zależności nikt jeszcze nie dostrzegł. Z drugiej strony natueralnym odruchem i pragnieniem każdego jest być bogatym, a bogactwo nie musi wcale oznaczać "spania na pieniądzach". Bogactwo, to też taka ilość pieniędzy (niestety, we wspólczesnym swiecie nie da rady sie bez nich juz obejść), która wystarczy na NORMALNE i GODNE funkcjonowanie w społeczności. To ludzie, w pierwszej kolejności mają miec te pieniądze, stąd wręcz konieczność niskich, przystępnych i powszechnie AKCEPTOWALNYCH podatków. Bez tego możemy sobie pomarzyć o lepszej rzeczywistości w kraju nad Wisłą. Ale przynajmniej przez najbliższą kadencję parlamentu i Kaczora na to się nie zanosi. Cóż, szkoda.
smutna / 84.205.160.* / 2005-12-22 12:07
Polska solidarna nie istnieje i nie będzie istniała.Każdy, kto ma więcej możliwości zdobycia pieniędzy (drogą legalną lub nie) zużytkuje ją na polepszenie sobie życia.Pieniądzy nigdy nie jest za dużo na wymianę domu, samochodu, utrzymanie żony lub ( i ) kochanki, na wczasy zagraniczne, na loty samolotami na zakupy , na dacze zagraniczne itp.Wydając pieniądze i to niekiedy w bardzo dużych ilościach mało kto się zastanawia czy inni mają z czego żyć. Chęć imponowania innym i grania pierwszych skrzypiec jest bardzo silna a to niestety wiąże się z pieniędzmi.Ja niestety należę do tych nieudaczników, którym się nie udało i oprócz braku pieniędzy, muszę borykać się ze sfrustrowanym mężem, któremu też się nie udało, z dziećmi stale głodnymi, z moją depresją i starym ojcem,którego też państwo kopnęło w tyłek.Niedługo będę zmuszona kraść i będę to robić bo nie mam innego wyjścia.I co z tego, że mamy z mężem wyższe wykształcenie i liczne dyplomy , teraz nikomu to nie jest potrzebne. A eurodeputowani zamiast walczyć o polepszenie biednym życia zabawiają się z prostytutkami i śmieją się z biedy i głupoty w kraju.
jaar / 217.153.131.* / 2005-12-23 12:26
wykształcenie jest potrzebne i będzie, reszta to fikcja/utopia ukuta przez politykierów i kolesiów na potrzeby zdebilałego wyborcy, myślącego tylko o Żarciu, Kasie, Gadżetach i wyścigu szczurów. A tymczasem nie tędy droga i rodzi to tylko frustrację w takich osobach jak pani. Ważne są mechanizmy gospodarcze będące stymulacją do rozwoju, wzrostu zatrudnienia i inwestycji, a niestety jest to zniewadzone środowisko liberalne, zdyskredytowane przez oszustów i tkm-owców o niejasnym programie i nieszczerych intencjach, na dodatek niezbyt lubiących euro i eu.Niestety nasz naród nie zdał w ostatnich wyborach egzaminu demokracji, a więc sam jest sobie winien takiej sytuacji
Redakcja forum / 2005-12-23 08:37 / Administracja forum
Prosimy Smutną o adres - wyślemy upominek. Może nie będzie tak źle.
rafal wojcikowski / 82.177.176.* / 2005-12-22 17:03
- bo taka solidarność to taka sama utopia jak komunizm ...

- choć nie do konca jest tak ze ludzie dbaja tylko i wylłącznie o własne brzuchy... nie wszyscy - jednak musza nieć możliwość dzelenia się z innymi -jak ktoś ma się dzielić gdy 70% zabira mu jakieś "państwo" wręczając go w filiantropii...

- a brak pracy i bieda - to wynik wysokich podatków i składek - bo podatki sa przesuwane we wzrost cen ... jesli państwo podnosi podatki ja podnosze cenę felietonu - jesli money nie chce zapłacić - to nie piszę i money przestaje istnieć - zostaję bezorobotnym ....

- tylko niskie podatki moga Pani pomóc...- kradzież nie pomoże - bo jak wszyscy zaczną kraść to nie bedzie kogo okradać...
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-23 10:34
Gdyby sie Pan przez chwile zastanowil to nie pisal By Pan takich andronow.
Jesli niskie podatki wedlug Pana sa lepsze to zerowe podatki bylyby idealem w Panskim swiecie. Wtedy panstwo przestaje istniec i mamy totalna anarchie.
Panska wiara w dobro ludzi jest w sprzecznosci z Panska ocena tych samych ludzi.
Przeciez wedlug Pana ludzie to nieroby i nieudacznicy.
Niestety ludzi ktorzy podzielili by sie swoimi pieniedzmi z biednymi jest niewielu i napewno nie sa to ci ktorzy maja duzo pieniedzy bo ci maja te pieniadze nie dlatego ze je rozdaja innym. Ci bogaci zabawiaja sie w filantropow tylko wtedy gdy im sie to oplaca.
Panski liberalizm jest gorszy od komunizmu.
hajnel / 83.5.110.* / 2006-01-11 20:03
androny to pan piszesz.niskie podatki nie znaczy zero podatków tylko tyle,żeby gospodarka rozwijała się.rozwijając się tworzy miejsca pracy(mniej zasiłków),i płaci więcej podatku(mniejszego ale z większej bazy)
mysza / 80.51.2.* / 2005-12-24 23:07
Jednej prawdy nie da się zanegować, praca jest jedynym kluczem do normalnego życia-rozdawnictwo to destrukcja systemu, kazdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć -już jestem zmęczony czas na zasiłek,ale kto go w końcu będzie płacił.?Ten ,kto płaci podatki. Gdy nas zabraknie, to no właśnie będziemy dalej mieli ..anarchię??czy dobrobyt w stylu Lepera?Jedyną drogą jest stwarzanie warunków do swobodnego rozwoju przedsiębiorczości. Gdayby "pseudokomunistosocjaliści' nie blokowali propozycji Balcerowicza, to z pewnością milibyśmy mniej SMUTNYCH
rafal wojcikowski / 82.177.176.* / 2005-12-23 20:07
to taka sama prawda ja taka że dla Pana idealne podatki wynoszą 100% i wówczas zapanowałaby idealna solidarność - czytaj kominizm pobożny...

wg mnie ludzie działają tak jakie maja do tego stworzone warunki - jesli się ich patologizuje podatkami i socjalem - to zmieniają się w nierobów i nieudaczników - jesli się ich obowiązkowo ubepziecza w ZUS to przestają rodzić dzieci - jesli się im wkłada do głów marksizm kulturowy to przestają wierzyć w wartości...

oczywiście ze bogaci czynią filantropię wówczas gdy im się to opłaca - czasem zaspokajają swoją próżność - czsem potrzebę wyzszą jakiś prometeizm czy potrzebę zasłużenia na zbawienie - czasem dlatego ze jest ulga podatkowa - czasem dlatego ze się ulitują - a czasem ze wolą zapłacić niż mieć jutro anarchię ... ale robią to dobrowolnie....

ostatnie zdanie swiadczy o tym ze nie wie Pan o czym mówi - nie rozumie Pan wolności -
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-23 23:00
Dla mnie wolnoscia jest wolnosc OD.
Dla Pana wolnoscia jest wolnosc DO.
Dlatego nie mozemy sie porozumiec.
rafal wojcikowski / 82.177.176.* / 2005-12-24 11:45
dla mnie też istnieje wolność od ... Hegla innych temu podbnych nie trawię...

nie mozemy się porozumiec dlatego ze Pan patrzy na wszystko krótkookresowo i wyłącznie skutkowo - bo tylko w długim okresie mozna dostrzeć przyczynę...

cytując Kisiela - to co Pan nazwya przyczyną dla mnie jest już rezultatem...

Bożego Narodzenia :)
jaar / 217.153.131.* / 2005-12-23 12:30
jest pan demagogiem p. Marku, ( a może nieuważnie czyta pan co napisał R.W?)bądź zbyt krótko żyje pan w kapitaliźmie, lub nie umie pan czytać uważnie tekstów zamieszczanych w podręcznikach akademickich a dotyczących ekonomii.Gorąco polecam w.w. lekturę, to otworzy panu głowę na świat, ludzi i życie
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-23 12:44
Moze troche faktow by Pan podal zamiast krytyki w stylu POpaprancow.
jaar / 217.153.131.* / 2005-12-23 13:40
uprzejmie proszę wskoczyć na www.mniejpodatkow.pl (made in pis) i policzyć sobie, proszę tylko wprowadzać właściwy vat, ten z rachunków ze sklepu. Miłej zabawy. A co do innych faktów to odsyłam do uważnej lektury textów na tym portalu, a znajdziemy tam wiele oczywistych faktów przytaczanych niemal codziennie. I bynajmniej nie przez popaprańców. A w ten sposób z Marka przemienił się pan w Małego Mareczka :-)))
Wesołych Świąt
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-23 13:48
Czy Pan Sloiczek pisze o faktach prasowych podawanych przez autora komentowanego tekstu w swoich artykulach ? Ja prosilem o fakty.
Wesolych Swiat.
real / 81.219.244.* / 2005-12-21 18:57
Osobiście uważam, że pomysł ubezpieczenia od bezrobocia nie jest ani lepszy ani gorszy od np. ubezpieczenia od NNW, OC, AC, nieruchomości itp. Jednak aby takie ubezpieczenie działało prawidłowo w przypadku składek obligatoryjnych (obowiązkowych), to ilość płacących musiałaby być większa od pobierających jak min. 15/1. Czyli inaczej mówiąc dobre rozwiązanie w czasach gdy gospodarka hula, i występuje nadwyżka podaży pracy, nad popytem na nią. I jeszcze jeden warunek - ubezpieczenie takie, powinno tworzyć fundusz wyodrębniony z budżetu, bo jak wiadomo z historii w budżecie zginą każde pieniądze. Natomiast najlepszym rozwiązaniem byłoby dobrowolne ubezpieczenie dla tych, co chcą płacić dodatkową składkę na takowe. I po sprawie.
kangur / 193.128.25.* / 2005-12-21 17:06
Wolałbym jednak aby takie ubezpieczenie funkcjonowało jako do nabycia w firmie asekuracyjnej. Dodatkowy podatek to przegięcie.
Marta / 81.190.147.* / 2005-12-21 14:49
Pomysły PIS-u padają z ekranu telewizora , jak grzyby po deszczu. Becikowe ? Bardzo proszę . Dyskusja , głosy za , głosy przeciw, A PIS ma dobre chęci , którymi , wiadomo co , wybrukowane. Teraz ubezpieczenie od bezrobocia. . Toż to głupota do kwadratu. Owszem, zasiłki są potrzebne , ale nierobom, bo pracowity chce pracy , nie zasiłku. A skoro pieniądze zaczną wypływać , a nie wpływać do budżetu ..... Ja nie będę klepać biedy . Mógł 84 -letni emeryt wyjechać do Londynu po pracę , więc mogę i ja . Może Birmingham? A może York? Sprawa do przemyślenia.
RH+ / 83.238.240.* / 2005-12-22 10:02
masz człowieku rację w jednym: pracowity potrzebuje pracy ,ale także zapłaty za nią ,a nie zasiłku za pracę!!!
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-21 16:10
Rozumiem ze jak wyjedzie Pan do tego Birmingam czy Yorku to gdy straci Pan tam prace i bedzie sie Panu nalezal zasilek dla bezrobotnych to powie Pan NIE i pojdzie mieszkac pod mostem.
Nie radze tez jechac do pracy w Kanadzie bo tam obowiazuje ubezpieczenie od bezrobocia ktorego Pan tak nienawidzi.
bo / 83.19.164.* / 2005-12-21 16:47
Lata 80 -te - mogłem zwiać - zostałem, bo była nadzieja.
Dzić mam 43 lata i s....przam za granicę.
Arkadiusz / 212.244.189.* / 2005-12-21 09:52
Praca staje się coraz bardziej przywilejem i jak za każdy przywilej trzeba będzie płacić coraz więcej pieniędzy. Mój sąsiad właściciel fermy broilerów zautomatyzował ją całkowicie - do czerwca pracowało u niego 13 osób a teraz prauje 3 soby... Pan Panie Wójcikowski żyje jeszcze w wieku XX-tym i to co najwyżej w jego 7 dziesięciolatce a dzieki Bogu dożyliśmy wieku XXI. Nie ma odwrotu od Państwa socjalnego. Przy mizernej tezauryzacji w Polsce i przestarzałym parku maszynowym (piszę skrutami myślowymi) pieniądze zaoszczędzone przez przemysłowców przy wprowadzeniu podatku liniowego, pujdą przedewszystkim w te miejsca - zaowocują oddłużeniem się i unowocześnieniem czytaj automatyzacja i zwiększą jak bodajże w Estoni bezrobocie. Polska "solidarna" zwiększa popyt w sposob ułomny - zgadzam się, lepszy jednak taki sposób niż wiara was liberałów w gruszki na wierzbie - czy Pan za zaoszczędzone pieniądze na podatku nie kupiłby komputera, który zamiast żywego korektora zrobił by Panu korektę artykułu ba poprawił gramatykę i ortografię ? Nie ma mprostego przełożenia podastki - miejsca pracy, ap odatki będą rosły w tym szczególnie te ukryte, bo obiektywnie muszą i nic się na to nie poradzi.
rafal wojcikowski / 82.177.176.* / 2005-12-21 10:23
za zaoszczędzone pieniądze mógłbym:

- iść do dobrej knajpy na obiad;
- wynająć sobie dobrą gosposię zeby mi obiad zrobia w domku
- zgłosić popyt na cokolwiek...

zaoszczędzone pieniądze nie giną tylko generują inne miejsca pracy - pod warunkiem ze nie zmarnuje ich Państwo...

bezrobocie jest pochodną marnotrastwa państwa... - nieoplacalnoscia pewnych prac z powodu narzutów podatkowych w cenach... - nie oplaca sie robic wielu rzeczy gdyz cena rynkowa +plus narzuty podatkowe jest zbyt wysoka do zaakceptowania przez rynek...
Bernard / 83.22.16.* / 2005-12-22 17:19
Rafał Wojcikowski podał prawdziwą przyczynę wysokiego bezrobocia w Polsce. Gdy w 1998 roku ruszyła organizacja 307 nowych powiatów byłem radnym powiatowym, po pierwszym roku budżetowym wyliczyłem ze sprawozdania starosty, że powiat mający 127 tyś mieszkańców, aby dał biednemu 100zł zasiłku musi pobrać od podatnika 230 zł. Dlaczego? Bo struktura organizacyjna była następująca; starosta, wicestarosta, członek zarządu odpowiedzialny za opiekę społeczną, naczelnik wydziału, zastępca naczelnika wydziału i 1 pracownik w wymiarze 1/2 etatu do nadzorowania powiatowego centrum pomocy rodzinie w składzie dyrektor, zastępca dyrektora, kierownik ośrodka i 5 pracowników. Proszę popatrzeć ile osób zjada bezproduktywnie pieniądze z działu budżetu pod tytułem pomoc społeczna??!!! Ale to nie są jedyne koszty, które podatnik musi ponieść, aby Państwo pomogło biednemu, bo podatnik musi również zapłacić urzędników skarbowych, banki, które przekazuje te pieniądze w górę i w dół oraz sejm i senat kłócący się o ich podział itd.….Czy nie prościej byłoby zwiększyć kwotę wolną od podatku dla osób w pierwszym przedziale skali podatkowej i dać dodatkową kwotę wolną od podatku na każde dziecko utrzymywane przez podatnika a wtedy nie byłoby tyle biednych rodzin, które musza prosić gminne i powiatowe urzędy samorządowe o pomoc na zakup opału ubrań, itp. itd. mniej administracji to mniejsze koszty funkcjonowania państwa A koszty zjadane przez 300 zbędnych powiatów, wielokrotnie przewyższają koszt 5 osób w krajowej radzie radiofonii lub brakujących etatów w uczelniach wyższych, aby studia wieczorowe również mogły być bezpłatne? Lepiej przecież inwestować w wykształcenie niż w rozrost aparatu zawodowej pomocy, ludziom dlatego biednym, że państwo za dużo im zabiera. pan profesor Janusz Wojtyła z akademii ekonomicznej w katowicach nazywa to zjawisko "Tępym fiskalizmem" to jest powód dla którego mimo wzrostu gospodarczego nie maleje bezrobocie bo biedni nie mają za co kupować towarów a bogaci kupują zagraniczne bo chcą wyższej jakości. Jestem świadom błędów które wynikaja z dużego uproszczenia ale zjawisko od tego się zaczyna.
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-21 16:22
To znaczy ze jak rzad marnuje (wydaje) nasze pieniadze to nie daje zarobic innym.
Czyzby rzad palil tymi pieniedzmi w piecu.
rafal wojcikowski / 82.177.176.* / 2005-12-21 17:04
rząd je rozdaje zasiłkowcom albo rozkrada urzędnikom - w kazdym razie utrzymuje sztucznie całą armię ludzi nic nie robicacych - ktrzy w normalnych warunkach musieliby wytwarzć i sprzedawać coś na rynku

obniza to z jednej strony globalną wydajnosc gospodarki zaś z drugiej podnosi koszty wytwarzania tego co juz jest wytwarzane

obrazowo: to tak jakby każdy z nas pracujacych został zmuszony do dzwigania na plecach podczas pracy jednego nieroba (bez powodu) - która gospodarka rozwija się:
- ta gdzie wszyscy pracują
- ta gdzie połowa pracuje a druga połowa siedzi im na plecach
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-22 00:17
Oczywiscie jak ktos nie pracuje to do gazu z nim.
Bo Pan Panie autorze ma za Boga pieniadz a ci bieni ktorym sie nie powiaodlo... no coz niedlugo ten nowy rzad PO przeforsuje eutanazje i sprawa zalatwiona.
Bardzo proste rozwiazanie.
Straciles prace to twoja wina i zebys nie byl ciezarem dla wiadomego autora damy ci zastrzyk i juz nie bedzie on musial cie nosic na plecach. Oczywiscie ubezpieczenie od bezrobocia nie bedzie potrzebne bo nie bedzie bezrobotnych. No i grabarze bedz mieli co robic.
Widzi Pan Panie autorze oto rozwiazanie problemu w Panskim stylu.
Bernard / 83.22.16.* / 2005-12-22 17:35
Panie Marek Ten komentarz jest bardzo gorzki jak gorzki jest stan ducha każdego kto nie z własnej winy traci pracę. Wiem jak to jest bo już trzy razy traciłem pracę i za każdym razem trudniej mi było znaleźć nową bo jestem coraz starszy, ale Pana Żal prowadzi do krzywdzących ocen tego co pisze Pan Rafał Wojcikowski. Poważnego problemu ekonomiczno moralnego nie da się rozwiązać w tonie kłótni emocjonalnych ale w wyniku rzeczowej analizy przyczyn i skutków. A jak na razie to przez minione 15 lat wiele "chorób" społecznych próbuje się leczyć zwalczając objawy a nie przyczyny dlatego choroba rozwija się nadal.
Nie chciałby Pan leczyć sie u kiepskiego konowała, który podaje na ból brzucha silne i słodkie środki przeciwbólowe ale nie ustala, że przyczyną bólu jest np zapalenie wyrostka, co w końcu powoduje, że pacjent umiera bez bólu. Wiele rozwiązań z kórymi mieliśmy do czynienia miało takie cechy i dlatego mniej zawziętości a więcej analizy sytuacji i argumentów merytorycznych pozwoli nam Polakom rozwiązać nasze problemy.
George / 83.25.244.* / 2005-12-22 07:04
Chyba Pana poniosło. Czyżby zasilił Pan grono nieudaczników, którym się nie powiodło?
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-22 10:19
Panski komentarz jest charakterystyczny dla tych ktorzy mysla tylko o sobie.
Floyd / 2005-12-21 16:59 / Tysiącznik na forum
Brawo Marek.
Od pewnego czasu stwierdzam, że pieniądze tak jak alkohol trochę przyćmiewają lotność umysłu.
Już tu czytałem takie głębokie wywody, że po obniżeniu podatków w kieszeniach podatników zostanie więcej pieniędzy, a zatem będą więcej wydawać np. na futro dla żony i tym samym generować miejsca pracy.
Jeżeli pieniądze idą do budżetu państwa to oczywiście są to pieniądze zmarnowane bo właśnie "rząd pali tymi pieniędzmi w piecu".
A tak naprawdę to chodzi o to, że jak np. Rafał wydaję pieniądze to dobrze, a jak Bartek wydaje pieniądze to źle, a nawet gorzej niż źle.
cb / 212.106.189.* / 2005-12-27 11:50
k....a to sa jego!!!!!!!!!!!!!!! pieniadze i moze z nimi zrobic co chce po.........y komunisto
P__S / 156.17.85.* / 2005-12-22 09:34
Brawo Marek?
Marek i Ty Floyd niczego z ekonomii nie rozumiecie. Praca jest takim samym towarem na rynku jak kazdy inny. Jesli jej cena jest zbyt wysoka (bo podatki, obowiazkowe ubezpieczenia itd.), to nie ma na nia popytu. Tak wiec Bartek zabiera Rafalowi ponad 80% tego co ten zarobi. Bartek nie pali tymi pieniedzmi w piecu tylko placi innym, za to by nie zwiekszali dochodu narodowego (urzednicy, bezrobotni). Gdyby Bartek nie zabral Rafalowi tak duzo, Rafal kupilby towar lub usluge od kogos kto przyczynia sie do wzrostu gospodarczego. Prosciej nie potrafie. Zycze refleksji przed Swietami. Piotr
Floyd / 2005-12-22 20:27 / Tysiącznik na forum
Szanowny panie Piotrze mam nadzieję, że zdaje pan sobie sprawę, że najwybitniejsi ekonomiści nie są w poruszanych przez pana problemów jednego zdania.
Ja skłaniam się do powszechnie stosowanej w praktyce eknomii którą reprezenuje jak pan wie niejaki Keynes.
To pan tu raczej występuje jako guru z filozofią bliską poglądom ekonomistów zgromadzonych wokół tzw. Szkoły Austriackiej., a której wielbicielem jest Korwin Mikke.
Tak się jednak składa, że ekonomia którą przypuszczalnie pan ma na myśli nie funkcjonuje w żadnym kraju świata.
Jeśli więc posiadł pan wszystkie mądrości tego świata to tłumacz pan wszystkim ekonomistom z tytułami, że nie mają pojęcia o eknomii, a nie tylko mnie i panu Markowi.
zyczę trochę refleksji w wolnych chwilach świątecznych. :)
P__S / 156.17.85.* / 2005-12-23 11:47
Oczywiscie, ekonomia to nie matematyka - niewiele w niej jest rzeczy, ktore mozna udowodnic przez niepodwazalne, logiczne wnioskowanie.

Ekonomisci jednego zdania z pewnoscia nie sa, ale moze Pan wie, ze dzis statystyczny specjalista od makro-gospodarki (nie polityk) juz coraz niechetniej wspomina o Keynesie - coz, praktyka pokazala, ze podstawowa mysl o umieraniu wszystkich w dlugim horyzoncie czasowym, a przyswiecajaca idei interwencjonizmu panstwowego pokazala, ze skutki doraznych ingerencji rzadu w ekonomie sa oplakane dla wszystkich, i to wcale nie w tak bardzo odleglym czasie.

Gdziez mi tam do madrosci tego swiata. Po prostu, w swoim malym rozumku kombinuje, ze poziom zycia nas wszystkich jest proporcjonalny do PKB per capita. I jesli dzis statystycznemu Polakowi zyje sie nie najlepiej, to jedyna droga do pozytywnej zmiany tej sytuacji jest wysoki wzrost PKB. I tu dochodzimy do ekonomii, ktora wg Pana nigdzie nie funkcjonuje, a ktorej wiele elementow ja dostrzegam w niektorych panstwach dzisiejszej Azji lub w Europie czasow Adenauera i Wspolnoty Wegla i Stali.
Reasumujac, tak naprawde, choc moze nie bylo to zauwazalne w moim poprzednim poscie, glownie o wzrost gospodarczy mi chodzi. Uwazam, ze dzisiejsze 3-4% to stanowczo za malo. Uwazam rowniez, ze prowadzenie przez panstwo polityki ekonomicznej zgodnie z duchem pomyslow Keynesa nie daje szansy na wiecej. Tak wiec tylko lieralizm, ktory przy okazji rozwiaze wiele problemow socjalnych, m.in. bezrobocia.

Pozdrawiam swiatecznie, Piotr
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-22 10:29
Oczywiscie w swiecie w ktorym Pan Bartek i Rafal nie beda obowiazkowo placic na socjal kiedy Bartek przejdzie na emeryture albo straci prace Rafal z wlasnej woli wyjmie z kieszeni pieniadze i da je Bartkowi. Bartek natomiast bedzie cierpliwie czekal az Rafal mu te pieniadze da. Bartek nie wyjdzie na ulice rzadajac konstytucyjnie zagwarantowanego mu prawa do zycia. I nikt nie wytlumaczy Bartkowi ze powinien na emeryture sam odkladac pieniadze czego on nie robil bo wydawal je na konsumcje.
P__S / 156.17.85.* / 2005-12-22 12:43
Emerytura Bartka jest problemem Bartka, nie Rafala. Jesli tak jano postawiona jest sprawa, ludzie sami potrafia sie troszczyc o siebie. Vide np. USA - nie ma tam przymusu ubezpieczen zdrowotnych, a jednak ludzie gremialnie sie ubezpieczaja i nie widzialem tam nikogo umierajacego na ulicy, jaki to obraz rysuja co niektorzy nasi obroncy ludu, gdy mowa o prywatyzacji sluzby zdrowia i ubezpieczen chorobowych.
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-22 15:09
W USA jest przymus oplat na socjal.
Ludzie tam umieraja na ulicy a 30 milionow ludzi nie ma ubezpieczenia medycznego.
P__S / 156.17.85.* / 2005-12-23 12:13
Oczywiscie, w USA sa podatki , ale znacznie nizsze niz w Europie (co zreszta widac po tempie wzrostu gospodarczego). Przymusowa skaldka na odpowiednik ZUS - Social Security wynosi 7%. Oprocz tego z powodzeniem funkcjonuja dobrowolne ubezpieczenia emerytalne, funkcjonuje bo sa nieporownywalnie korzystniejsze dla podatnika od np IKE, no i dlatego, ze podatki sa nizsze. Istotnie, pewien odsetek Amerykanow nie ma wykupionej polisy uezpieczenia zdrowotnego. Dla czesci z nich to wolny wybor - sa na tyle zamozni, ze stac ich na oplacenie swego leczenia. Pozostali musza liczyc na socjal. Powtarzam, na ulicy ludzie tam nie umieraja, ja przynajmniej nikogo takiego nie widzialem, choc mieszkalem tam przez dobrych kilka lat.
Piotr
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-23 12:53
Z tych 30 milionow jaki odsetek jest tych zamoznych?
Ludzie na ulicy tam umieraja i nie tylko na ulicy. Czeste sa przypadki umierania chorych w poczekalni pogotowia bo pogotowie wymaga dowodow ubezpieczenia albo pieniedzy.
Ja takie rzeczy widzialem bo mieszkalem tam dobrych kilkanascie lat.
P__S / 156.17.85.* / 2005-12-23 13:27
Jaki odsetek, nie wiem. Moze wcale nie maly (6 lat temu co dziesiata rodzina w USA posiadala aktywa przekraczajace 1mln $). Nie mam prawa twierdzic, ze nie widzial Pan tego, co Pan widzial. Dlatego nie smiem zaprzeczac, ze ogladal Pan w USA chorych umierajacych w poczekalni. Pozwole sobie zacytowac jednak mojego znajomego, ktory zdecydowal, ze inaczej niz ja, nie wraca do Polski. Otoz, gdy rozmawialismy o systemie opieki zdrowotnej, nasz dyskusje podsumowal: "Ja wole sie ubezpieczyc tu, niz byc ubezpieczonym przez panstwo w Polsce"
Zycze zdrowych i wesolych Swiat, i zdrowia w ogole.
Piotr
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-23 14:00
Zycze zdrowia Pana koledze bo bedzie go potrzebowal jak po pierwszej ciezkiej chorobie zaplaconej przez jego ubezpieczenie zostanie on wywalony z tego ubezpieczenia poniewaz temu ubezpieczycielowi nie bedzie sie go oplacalo dalej ubezpieczac. A jesli zachoruje na cos nieuleczalnego (hep C lub AIDS) to juz z pewnoscia nikt go nie ubezpieczy.
Z autopsji znam takie przypadki.
A wiec Zycze Spokojnych i ZDROWYCH Swiat.
real / 81.219.244.* / 2005-12-23 22:35
Panie Marku!!! Co pan robił w USA kilkanaście lat z takimi poglądami na kapitalizm??? Pewnie się pan strasznie męczył (psychicznie) w tych Stanach!!! A może był pan tam za karę?? Tak czy siak, bardzo panu współczuję. Jeśli mogę coś doradzić - to proponuję, aby wybrał się pan teraz na kilkanaście lat na Kubę, a jeśli tam dla pana klimat za gorący to może coś bliżej i z klimatem bardziej kontynentalnym, no powiedzmy Białoruś. Myślę, że tam czułby się pan jak w raju!! Ale prosze się pospieszyć, bo o takie oazy dobrobytu coraz trudniej na swiecie. Prosze to przemyśleć w czasie Świąt. Pozdro
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-23 22:52
Panie Real,
Jesli Panski poglad na kapitalizm wyrobil sie na ogladaniu telewizji to ja Panu wspolczuje poniewaz rzeczywistosc Pana zabije.
Wesolych Swiat zycze.
real / 81.219.244.* / 2005-12-25 19:27
Drogi Panie Marku. Żyję już na tym świecie kilkadziesiąt lat, najgorszy okres jaki wspominam to okres komuny, o który zahaczyłem zawodowo. Moi rodzice mieli to nieszczęście, że ich całe zawodowe życie przypadło na ten piękny okres gospodarczy, który pan tak wychwala. Pracowali w tym okresie (40 lat pracy składkowej) bardzo ciężko (czego skutki zdrowotne odczuwają do dziś), nie dorobili się niczego, a obecnie żyją z emerytury, z której ledwo starcza im na jedzenie i wykupienie wszystkich leków. Cały ich problem polegał na tym, że nie należeli do PZPR, a więc byli GORSI (nie mieli szans na mieszkanie z przydziału dla TOWARZYSZY, na dodatkowe kartki na buty, że nie wspomnę już o talonie na samochód, czy dodatkowych kartkach na benzynę). Ja, w tym znienawidzonym przez pana kapitalizmie (tak polskim jak i zachodnim) również ciężko pracowałem i pracuję. Różnica między mną a moimi rodzicami jest taka, że ja mając na liczniku połowę ich okresu zawodowego utrzymuję 4 osobową rodzinę, swój własny dom (150m2), mieszkanie (40m2) i samochód. Do żadnej partii nie należę, i to co mam zawdzięczam pracy własnych rąk i umysłu. Pracy nigdy się nie bałem (również fizycznej) i jak moi znajomi wylegiwali się w wakacje na plaży w Międzyzdrojach lub na Costa Del Sol, ja zasuwałem u zachodnich kapitalistów przy winobraniu (od świtu do zmierzchu), w ramach urlopu wypoczynkowego. Każdy ma wybór i wolną wolę. Ja nieraz proponowałem swoim znajomym takie spędzanie urlopu, ale w odpowiedzi słyszałem, że to dla nich za ciężka praca i że przecież nie zabili nikogo żeby mieli tak tyrać (za karę??). Przypuszczam, że oni teraz (tak jak pan) krzyczą, że socjal jest za mały, bo przecież zasiłek nie starcza na normalne życie (dom, samochód i raz w roku 2 tyg. wczasy najlepiej z Funduszu Wczasów Pracowniczych - za pół ceny). Mnie natomiast socjal nie interesuje (korzystanie z niego), dalej z żoną żyjemy z własnej pracy, choć w obecnych czasach wcale nie jest to sprawa prosta. Jeśli natomiast dojdziemy do wniosku, że czas odpocząć, to na emeryturę (finansowaną z własnych środków) możemy przejść choćby jutro, przy zachowaniu dotychczasowego poziomu życia i pozostać na niej do końca. Natomiast co do ubezpieczenia zdrowotnego (w wersji polskiej), którego jest pan takim fanem, to obawiam się, że ostatnio korzystał pan z polskiej służby zdrowia przy okazji leczenia kataru. Ja miałem to nieszczęście, że ojciec w zeszłym roku trafił do szpitala po 3-cim zawale. I owszem, nikt z personelu o nic nas nie pytał (ubezpieczenie, składki, polisę itp), natomiast po tygodniowym pobycie na OIOM-ie, pan doktor poprosił mnie do gabinetu i oświadczył, że aby skutecznie pomóc ojcu, powinienem się postarać o lek (tu podał mi jego nazwę), który muszę sobie kupić w Niemczech (ponieważ w Polsce nie ma go na liście leków, bo są tylko takie, które słabo pomagają), oraz że jest potrzebny zabieg koronarografii. Niestety klinika wykorzystała już limit takich zabiegów (opłacanych z NFZ) po 4-rech miesiącach roku, następny limit będzie w następnym roku, no ale jest jeszcze kolejka pacjentów z lat poprzednich. W najlepszym razie ten zabieg (ratujący życie!!) będzie można wykonać za dwa lata - jeśli oczywiście w tym czasie pacjent nie umrze!!! Oczywiście ten zabieg można wykonać w ciągu tygodnia płacąc za niego pełną kwotę. Więc na tym przykładzie ja pytam co jest lepsze : realnie zarabiać i realnie płacić za leczenie, czy może zarabiać nierealnie (wysokie składki na państwowy socjal i nierealne ubezpieczenie) a potem w razie potrzeby i tak ponosić pełne koszty leczenia lub umierać??? Panie Marku, to co proponuje ministerstwo zdrowia w tym kraju to czysta hipokryzja. Składki na NFZ płacą (proporcjonalnie do wysokości zarobków) wszyscy pracujący, natomiast z bezpłatnego leczenia korzystają wszyscy obywatele tego kraju, ale w zakresie podstawowym (leczenie kataru). W bardziej skomplikowanych przypadkach (a co za tym idzie droższych w leczeniu), proponuje się pacjentom lub ich rodzinom leczenie płatne w 100% z własnych środków. I jak pan sądzi, co wtedy??? Ano bogatsi idą do swojego banku i robią przelew środków na wskazane konto, po czym są poddawani leczeniu. Biedni są wypisywani ze szpitala do domu, i nie leczeni w krótkim czasie idą do piachu. I co ??!!!! Nie jest pan oburzony ???!!!! A powinien pan być!!!! To dokładnie taki przypadek, który opisuje pan wyżej (USA) i który nie mieści się w pana kanonach sprawiedliwości społecznej. Różnica jest tylko taka, że w USA podatnik płacący podatki wie jaki rodzaj leczenia mu się za te podatki należy, a za jakie leczenie musi zapłacić w dodatkowym ubezpieczeniu, jeśli oczywiście chce. W Polsce podatnik WIE ŻE MA PŁACIĆ, ale jakie leczenie mu się za to należy - ooo, to już jest niewiadoma. Dodatkowo też może się w Polsce ubezpieczyć, ale jakie leczenie za to ubezpieczenie może mieć - też nie wiadomo, bo TEORETYCZNIE WSZYSTKIE ZABIEGI LECZNICZE SĄ BEZPŁATNE W RAMACH NFZ !!! I na koniec - nie musi mi pan współczuć, rzeczywistość mnie nie zabije, ponieważ o to żeby tak było postarałem się już dawno (wtedy, jak inni opalali się na wakacjach), w przeciwieństwie do pana swój los trzymam we własnych rękach i nie jęcze o zasiłek czy inną pomoc społeczną i nie agituję na forum w celu przekonania wszystkich do wyższości socjalizmu nad innymi rodzajami współżycia społecznego. A jeśli pan uważa, że faktycznie ustrój socjalistyczny ma więcej zalet od kapitalizmu, to proszę podać kilka przykładów państw, które z powodzeniem zmieniają swój ustrój z kapitalizmu na socjalizm, bo jest lepszy. Chętnie się z takimi przykładami zapoznam. Mimo wszystko pozdrawiam.
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-27 16:10
Pan to chyba skonczyl to samo szkole przekrecania faktow co autor tego artykulu.
Niech mi Pan napisze gdzie ja napisalem ze kocham socjalizm?
Gdzie napisalem ze chce podwyzszenia zasilkow i socjalu?
Juz dalszych bzurnych tez wkladanych w moje usta nie chce mi sie przytaczac.
Jastescie siebie warci Pan i Autor.
W Panow swiecie istnieje tylko zatwardzialy socjalizm albo zatwardzialy kapitalizm. Biale i Czarne.
Jesli ja sie ne zgodze na obnozenie podatkow do proponowanych przez Autora 3x7 to znaczy ze jestem zakutym socjalista zadajacym 100%. podatkow.
Niech Pan przeczyta moje wypowiedzi tutaj, tym razem ze zrozumieniem.
Dalsza dyskusja chyba nie ma juz sensu.
real / 81.219.244.* / 2005-12-27 23:25
Witam ponownie. Panie Marku nie ukrywam, że cieszę się z tego, że postawił mnie pan w jednym szeregu z autorem tekstu. Faktycznie mamy podobne poglądy na sprawy ekonomii i gospodarki. Natomiast widzę, że panu rzeczowych argumentów zabrakło, bo pyta mnie pan o tezy, których ja nie napisałem (proszę o pokazanie w moim tekście gdzie napisałem, że pan kocha socjalizm......???) Co do pańskich poglądów to dla mnie są one jasne (i nie musi pan nigdzie pisać, że kocha pan socjalizm). Natomiast jak ktoś (pan) jest zwolennikiem większych podatków niż mniejszych, jak ktoś przedkłada interwencjonizm państwa w gospodarkę nad wolnością gospodarczą, jak ktoś w swoich wypowiedziach krytykuje zachodnie systemy opieki zdrowotnej i chwali rodzime rozwiązania w tym zakresie - to może zakutym socjalistą pan nie jest, ale sympatyzuje pan z rozwiązaniami, które cofają nas w rozwoju, zmniejszają konkurencyjność naszej gospodarki. Nie można liczyć na to, że w krótkim czasie będzie lepiej, jak rządzący będą rzetelną wiedzę ekonomiczną i nowoczesne rozwiazania (Irlandia, Hiszpania, Anglia)zastępować populistycznymi hasłami. Jeśli 15 lat temu (jako naród) podjęliśmy decyzje o wstąpieniu do grona gospodarek wolnorynkowych (kapitalistycznych), to nie ma wyjścia, aby prosperować dobrze w tym gronie musimy KONKUROWAĆ z innymi gospodarkami (przyciągać inwestorów z kapitałem, przyciągać nowoczesne technologie, zwiększać wydajność i produktywność pracy, zmniejszać koszty działalności przedsiębiorstw, zmniejszać koszty działalności państwa). A pana problem polega na tym, że marzy się panu socjal-liberalizm pod wodzą państwa (ani czarne ani białe), gdyby był pan kobietą to pewnie chciałby pan być wtedy trochę w ciąży (urodzić ale bez bulu i mdłości). Niestety takie poglądy to utopia, która nie prowadzi do niczego (ani do dobrobytu w przypadku socjal - liberalizmu, ani do porodu w przypadku częściowej ciąży), ale jest ona (ta utopia) na tyle kusząca, że dały się na to nabrać takie państwa jak Niemcy czy Francja. Ich eksperyment z socjal - liberalizmem właśnie się kończy i nie można tego nazwać sukcesem. A tym społeczeństwom, którym obiecano, że będą mogły żyć na wysokim poziomie z zasiłków i świadczeń oraz wcześniejszych emerytur, teraz trzeba jakoś wytłumaczyć, że tych państw na to zwyczajnie nie stać, a w związku z tym eksperymentem i potężnymi obciążeniami dla firm (ktoś musi płacić na te przywileje), największe gospodarki UE (francuska i niemiecka) rozwijają się w tempie 0,5 % / rok. To są koszty różowych eksperymentów (nie białych i nie czarnych), tylko Polski niestety na to nie stać. I może całe szczęście. I na koniec - dyskusja ma sens, ale tylko wtedy, jak swoje poglądy można logicznie uzasadnić i poprzeć je przykładami. W innym przypadku (brak z pana strony przykładów o które prosiłem i wypisywanie w innych postach jakichś bredni o zastrzykach i eutanazji), faktycznie - sens dyskusji jest wątpliwy.
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-28 12:55
Ponizej znajdzie Pan swoje wypowiedzi o mnie.
Zanim uwierze w to co Pan pisze prosze zacytowac moje wypowiedzi na bazie ktorych doszedl pan do ponizszych wnioskow.

- Ja, w tym znienawidzonym przez pana kapitalizmie (tak polskim jak i zachodnim) również ciężko pracowałem i pracuję.

- Przypuszczam, że oni teraz (tak jak pan) krzyczą, że socjal jest za mały,

- Natomiast co do ubezpieczenia zdrowotnego (w wersji polskiej), którego jest pan takim fanem,

- w przeciwieństwie do pana swój los trzymam we własnych rękach i nie jęcze o zasiłek czy inną pomoc społeczną i nie agituję na forum w celu przekonania wszystkich do wyższości socjalizmu nad innymi rodzajami współżycia społecznego.
real / 81.219.244.* / 2005-12-28 23:02
Noooo Panie Marku!!! Przeczytałem 4 razy i nie znalazłem w przytoczonych przez pana przykładach cytatu że ".....kocha pan socjalizm"", co mi pan zarzucił (""Pan to chyba skonczyl to samo szkole przekrecania faktow co autor tego artykulu.
Niech mi Pan napisze gdzie ja napisalem ze kocham socjalizm?""").
Wierzyć mi pan nie musi, bo wiedza o ekonomii i gospodarce nie opiera się na wierze, to nie religia!!! To nauki ścisłe (liczby, szkiełko i oko). No i dalej konsekwentnie unika pan podania przykładu na to, że podnoszenie podatków, zwiększanie interwencjonizmu państwowego w gospodarkę, zwiększanie wydatków na socjal daje gdzieś na świecie pozytywne wyniki gospodarcze!! A zamiast konkretów i przykładów zredukował pan swoje argumenty do poziomu niezadowolonego Jasia w piaskownicy. Tak, teraz pewnie znów pan napisze, żebym podał przykłady, gdzie pan pisał o zwiększeniu podatków. Jasne - wprost pan o tym nie pisze, ale argumentując przeciw swoim oponentom (którzy są za obniżaniem podatków) na tym forum, jasno określa pan swoje preferencje w sprawach gospodarczych. No chyba, że pan tak jak nasz były prezydent ""....jest za (większymi podatkami), a nawet przeciw!!!
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-28 23:45
Aha zapomnialem Panu podac przyklad.
Niech Pan sie dowie jaki procent swoich zarobkow oddaje panstwu przecietny obywatel Kanady.
Dla ulatwienia Panu powiem ze nie jest to mniej niz sredni Polak.
Jedynie to co on (rzad Kanady) z tymi podatkami robi jest wazne.
Maja tam bezplatna sluzbe zdrowia.
Emerytury panstwowe.
Ubezpieczenie od bezrobocia.
I wiele innego socjalu ktory Pan tak nienawidzi.

I cholera kilka lat temu ONZ nazwal Kanade krajem gdzie najlepiej sie zyje.
real / 81.219.244.* / 2005-12-29 01:01
To pan musiał wsiąść nie do tego samolotu, jak pan wracał z USA??? A poza tym, niech mi pan przypomni, w którym momencie swoich wcześniejszych wypowiedzi napisałem że nienawidzę socjalu??? Jak napiszę, że lubię kolor zielony, to pan mi zarzuci, że nie lubię niebieskiego!! Nie widzi pan ze to jest juz paranoja ktora trzeba leczyc?? A co do Kanady - postaram się zapoznać z liczbami na ten temat, ponieważ liczby mogą obiektywnie określić poziom zamożności ludzi, oraz określić stan gospodarki. Liczby dają się również porównać. Gdyby pan zapytał przeciętnego Koreańczyka (ale tego z Korei Północnej), jak mu leci, to pewnie w odpowiedzi usłyszałby pan - że super!! A co ciekawe, gdyby pan zadał takie samo pytanie przeciętnemu Francuzowi, to w odpowiedzi pewnie by pan usłyszał - że do dupy (bo rząd zamierza wydłużyć czas przejścia na emeryturę o 2 lata). Tego typu określenia są względne i nie oddają rzeczywistości obiektywnie.
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-29 11:06
Znowu Pan kreci.
Chcial Pan przyklad do go dalem.
Widze ze brakuje Panu argumentow i zaczyna Pan bawic sie w papuge.
real / 81.219.244.* / 2005-12-29 16:52
Tak na szybko o Kanadzie - przypomniałem sobie, że moja kuzynka z mężem i dzieckiem wyjechała do Kanady bodajże w 1983r. Wyjechali jako uchodźcy (przez obóz przejściowy w RFN, gdzie uczyli się języka itp). W związku z tym, że mieli status uchodźcy, mieli przyznane specjalne extra warunki przesiedlenia. Polegało to na tym, że rodzina dostawała od państwa dom (szeregówkę), z wyposażeniem, kredyt bankowy na samochód (gwarancja państwa) i preferencje w zatrudnieniu. Zadzwoniłem do cioci (mamy kuzynki) z pytaniem, jak im tam leci w tej Kanadzie? W odpowiedzi usłyszałem, że OK, mieszkają w tym samym domku, pracują, dzieci uczą się w szkołach. Zapytałem, czy byli od momentu wyjazdu w Polsce, a jeśli nie to kiedy się wybierają?? Usłyszałem w odpowiedzi, że nie byli jeszcze od czasu wyjazdu ( 23 lata) i w najbliższym czasie nie przyjadą (choć bardzo by chcieli), bo nie mają na takie wycieczki kasy. Na moje zdziwienie, że przez 23 lata w Kanadzie nie zarobili na przelot do Polski i z powrotem, usłyszałem że cały czas spłacają kredyty (dom, wyposażenie, samochód, które na początku dostali od państwa) z odsetkami, a pieniędzy z wypłaty zostaje im (po zapłacie wszystkich opłat i rat kredytowych) tyle co na jedzenie. Tyle Kanada na szybko. Fajnie jest w tej Kanadzie, nie ma co!!! Biały murzyn kupiony przez kanadyjskie państwo za dach nad głową i samochód, który teraz musi oddawać to dobro do końca życia i zrezygnować z możliwości decydowania o sobie i swoim życiu. Oczywiście, pewnie mogliby wrócić do Polski, ale najpierw musieliby spłacić wszystkie kredyty, na co na pewno ich nie stać. Bo państwo kanadyjskie postarało się o to, żeby kredyty były wysokie, a zarobki niskie (duże podatki na socjal). No i mają upragnioną Kanadę!!!! I co panie Marku?? W Polsce też ma być taka Kanada??? Ja dziękuję. A jeśli komuś taki system odpowiada, to przecież nic nie stoi na przeszkodzie, moja kuzynka w cięższych czasach podjęła decyzję. Czy ona żałuje tej decyzji?? Nie wiem, nie mam z nią kontaktu.
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-29 17:38
Panie Real ja juz was zupelnie nie rozumiem.
Podal Pan przyklad zachowania ludzi ktorzy maja wolny wybor.
Ci ludzie wybrali opcje posiadania wszystkiego teraz a wiec sie zadluzyli aby to miec.
Przeciez to nie rzad Kanady porzyczyl im te pieniadze tylko komercyjne banki.
Tak sie sklada ze mam znajomego ktory w tym samym roku przeszedl podobna droge co Pana rodzina. Jedyne co mu rzad kanadyjski zapewnil to pieniadze na czynsz i wyprawke pieniezna na zakup ubrania i mebli do mieszkania. Za czynsz mu placili przez rok bo mial klopoty ze znalezieniem pracy. Po roku pieniadze sie skonczyly wiec poszedl smazyc kotlety w McDonaldzie.
Wracajac do Panskiej rodziny w Kanadzie to sa oni wlasnie doskonalym przykladem ludzi dzialajacych w systemie wolnego wyboru. Wielu z nich wybiera wlasnie zachcianki dnia dzisiejszego nie myslac o przyszlosci. Niech Pan sobie teraz wyobrazi ich w systemie minimalnych podatkow i pelnoplatnego leczenia i wlasnego fundowania sobie emerytury. Niech ch Pan zapyta czy wplacili jakiekolwiek pieniadze na RRSP (taka kanadyjska metoda fundowania sobie lepszej emerytury - szkoda ze nie ma jej w Polsce)
Tak wiec dziekuje Panu za ten przyklad.
Udowodnil Pan moja teze.
Ludzie nie potrafia myslec o swojej przyszlosci dlatego panstwo musi myslec za nich.
real / 81.219.244.* / 2005-12-29 18:46
Panie Marku. Naprawdę - jest pan niereformowalnym "betonem" , nic pan nie zrozumiał z tego co napisałem, ma pan na oczach klapki jak "koń dorożkarski" i każdą tezę obraca pan tak aby pasowała do pana jedynie słusznej wizji pojmowania świata, lub jeśli się już nijak nie da jej obrócić to ją pan przemilcza. Według mnie, przykład mojej kuzynki świadczy tylko o tym, że państwo kanadyjskie w bardzo sprytny sposób przyciąga niewolników, którzy potem przez całe życie na to państwo MUSZĄ tyrać (zapewniając innym obiecany przez to państwo socjal). Gdyby kuzynka po przyjeździe do tego raju, dowiedziała się, że nikt jej nic nie da, nie będzie miała żadnych zasiłków, czy innego socjalu, to po pierwsze - pewnie by się cztery razy zastanowiła zanim by podjęła decyzję o wyjeździe (bo emigrowała żeby mieć lepiej), a jeśli już by ją podjęła, to wiedziałaby, że musi żyć skromnie i ciężko pracować i dopiero jak sobie coś odłoży z tej ciężkiej pracy, to w tedy może sobie kupić lepszy dom, czy samochód. No ale opiekuńcze państwo KANADA wiedziało lepiej co kuzynce jest potrzebne!! To przecież państwo KANADA poręczało kredyty (bo bez takich gwarancji nie dostaliby ani dolara), popychając swoich obywateli do tego aby żyli jak w raju ( .....I cholera kilka lat temu ONZ nazwal Kanade krajem gdzie najlepiej sie zyje), bez względu na to, czy obywateli na to stać, czy nie!!!! To właśnie to opiekuńcze państwo obiecywało bezpieczeństwo socjalne i gwarancje zatrudnienia, przemilczając, że te wszystkie przywileje finansowane będą z ich własnych pieniędzy, które w podatkach będą im zabierane z wypłat (koszty pracy - z kąd my to znamy). I to jest właśnie znakomity przykład na to, że jak państwo przejmuje funkcje myślenia za swoich obywateli uszczęśliwiając ich na siłę (czasem mając nawet dobre intencje), to skutki tego mogą być opłakane (tak dla państwa jak i obywateli). Ale wiem, że pan i tak tego nie zrozumie.
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-29 20:29
Pan wogole nie wie o czym pisze.
Panstwo Kanada zadnemu obywatelowi nigdy nie poreczy zadnych kredytow na cele konsumpcyjne. Nawet na inwestowanie przez firmy tego nie robi.
Czy Pan wogole wie gdzie Kanada lezy, bo pisze Pan takie glupstwa ze wydaje mi sie ze wedlug Pana Kanada lezy miedzy Rosja a Ukraina.
Tak jak w kazdym cywilizowanym kraju wystarczy miec w Kanadzie stale zarobki aby mozna bylo kupic dom na kredyt. Majac dom na kredyt i splacajac go regularnie otrzymanie kredytu na samochod jest tylko formalnoscia jesli ma sie wystarczajace zarobki. Kupowanie na karte kredytowa jest jeszcze latwiejsze.
Gdzie tu panstwo opiekuncze.
Kapitalizm najwyzszego lotu z cala jego bezwzglednoscia.
Kanada to jest to o czy wy marzycie - kraj wolnego wyboru.
Jednak sa tam pewne mechanizmy chroniace panstwo.
Jesli ktos jest nieodpowiedzialny to panstwo zapewni mu minimalna emeryture aby nie zdechl z glodu. Robi to we wlasnej obronie bo konstytucja naklada na rzad obowiazek dbania o obywateli.
Ale co ja sie tu bede rozpisywal Pan wie swoje i niczego innego nie rozumie.
real / 81.219.244.* / 2005-12-29 21:34
Panie Marku, wygląda na to, że jak używam skrótu myślowego (państwo Kanada), to pan oczywiście od razu się tego czepia (jak pijany płotu), a nie rozumie pan meritum problemu. To teraz wytłumaczę łopatologiczmie. Kanada w latach 80, aby uporać się ze zmniejszającym się przyrostem naturalnym, a co za tym idzie zagrożeniem programu socjalnego obywateli, podjęła (tak jak inne wysoko rozwinięte kraje - USA, Niemcy, Francja, Anglia) działania na rzecz zwiększenia "pogłowia" pracujących obywateli. Mogli to uzyskać tylko po przez przyjmowanie emigrantów na wielką skalę (ale tylko młodych i rozwojowych - najlepiej z dzieckiem). Kanada (tak jak inne kraje stosujące ten system) stworzyło PROGRAM pomocy dla osadników, który w imieniu państwa realizowały specjalnie do tego powołane agendy rządowe (budowa dla osadników mieszkań, pomoc w uzyskaniu pracy, nauka języka, pomoc w uzyskaniu kredytu na przekazane do zasiedlenia mieszkania). No i tak skuteczna to była pomoc, że emigranci po otrzymaniu takiej oferty, korzystali z niej tłumnie, bo propozycja musiała być bardziej atrakcyjna niż niemiecka czy francuska (te kraje też realizowały program osadnictwa), a ludzie którzy wyjeżdżali w przeważającej większości umieli liczyć. Jak już ktoś wyjeżdżał tak daleko (Kanada), to musiał sobie wykalkulować, że tam jest co prawda dalej ale są znacznie lepsze warunki i mu się bardziej opłaca. No więc niech pan nie porównuje normalnych warunków dla Kowalskiego, który sobie wymyśli że chce zamieszkać w Kanadzie, od programu państwa ( jak sam pan pisze.........Jednak sa tam pewne mechanizmy chroniące państwo.), takiego właśnie MECHANIZMU. I zapewniam pana, że w Polsce również nikt nie umiera z głodu jak nie chce, już pana pytałem, że jak pan kogoś takiego zna to proszę napisać. Ale pan nie napisał, czyli nie jest tak źle.
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-29 22:03
Zeby cos lopatologicznie wytlomaczyc to trzeba najpierw cos wiedziec.
A Pan nie wie oczym pisze.
Jedyna pomoc od panstwa Kanada dla, jak Pan ich nazywa, osadnikow a rzad Kanady nazywaich imigranow to zaplacenie za czynsz do momentu uzyskania pracy i kilkaset dolarow na zakup ubran i kanapy do spania. Nauka angielskiego odbywala sie w darmowych szkolach srodowiskowych oplacanych przez rodakow imigranta z minimalna pomoca finansowa panstwa.
Zadych porzyczek od panstwa.
Zadej pomocy w znalezieniu pracy.
Zadnych kredytow na domy bo nie bylo zadnych specjalnie budowanych domow.
Ktos Panu takich glupot naopowiadal i Pan je tu powtarza.
A zarzucanie rzadowi Kanady ze stworzyl warunki do rozpoczecia nowego zycia dla ludzi ktorzy tam dopiero dotarli jest ponizej pewnego poziomu moralnego.
Kanada wpuszczala Polakow do swojego kraju dlatego ze w Polsce byl stan wojenny i w ten sposob tak jak inne kraje, ktore Pan wymienil, starala sie im pomoc.
A to ze ci ludzie przyjechali z kraju gdzie byli przyzwyczajenie ze panstwo sie zawsze nimi zaopiekuje spowodowale ze zaciagali pozyczki na wszystko nawet na piersza rate na zakup domu. Wydawalo im sie ze sa bardzo sprytni i przechytrza bank ktory wymagal wlasnych pieniedzy na pierwsza rate. Oni szli do jednego banku i brali pozyczke np. na meble i z tymi pieniedzmi szli to tego pierwszego i udawali ze to ich zaoszczedzone pieniadze. Kogo oszukali? Samych siebie bo po zaplaceniu tych dwuch pozyczek ledwie starczalo im na jedzenie.
Zachowywali sie tak bo mieli wolna wole.
Nikt ich nie zmuszal zeby byc kretynem oni poprostu nimi sa.
A teraz Pan pisze ze to wina kraju ktory dal im szanse na nowe zycie.
Trzeba miec tupet.
real / 81.219.244.* / 2005-12-29 22:42
Szanowny Panie. Wiem, że jest pan wyjątkowym specjalistą od Kanady (nie wiem tylko dlaczego, skoro był pan kilkanaście lat w USA), ale nie będę dociekał dlaczego. JA specjalistą od Kanady nie jestem, nie byłem tam, więc piszę to o czym wiem od innych, którzy mają takie informacje. Mam tylko jedno pytanie do pana jako kanadyjskiego specjalisty. Proszę mi powiedzieć, skąd wzięło się tyle mieszkań i domów w Kanadzie dla fali imigrantów (zgodnie z programem)?? Bo kraje europejskie, o czym już wiem na pewno, dla swoich imigrantów budowały całe nowe osiedla!!! Chyba, że w Kanadzie była wcześniej jakaś epidemia i wymarły całe dzielnice??? Proszę mnie oświecić.
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-30 00:25
Pan za duzo rzeczy zaklada a potem w nie wierzy. :))
Gdzie ja napisalem ze mieszkalem kilkanascie lat w USA?
Niech Pan tam wroci i uwaznie przeczyta. Mam nadzieje ze Pan nie uwaza ze USA to jedyna kraj na zachodzie czy w Ameryce. :))
Kanada zawsze przyjmowala rocznie ok 150 do 250 tys imigrantow i w latach 80-tych ta liczba sie nie zmienila na plus. Zmienilay sie tylko kraje z ktorych ci imigranci byli przyjmowani. W tych latach Polska byla ich zrodlem z powodow o ktorych juz pisalem. Kanada ma ujemny przyrost naturalny jak rowniez ludzie z niej wyjezdzaja - glownie do USA. Na starosc jednak do Kanady wracaja. Ciekawe dlaczego?. Moze to darmowe lecznictwo? Co Pan mysli? Wiec, ci imigranci zaledwie utrzymuja stala choc moze lekko wzrastajaca populacje.
Przemysl mieszkaniowy jest jedna z glownych, obok motoryzacyjnego, sil napedowych gospodarki kanadyjskiej. Domy sie tam poprostu buduje i sprzedaje. Kanada bedaca drugim co do wielkosci krajem na swiecie ma mniej niz 30mln ludzi.
Dla mieszkancow Kanady czy USA dom czy mieszkanie sa takim samym dobrem jak samochod czy jacht. Je sie poprostu kupuje, sprzedaje, zamienia na wieksze czy mniejsze jak kazdy inny towar. Czesto wraz ze zmiana pracy zmienia sie dom bo ten nowy jest o kilkadziesiat kilometrow blizej nowej pracy.
Podsumowujac. Nikt nigdy nie budowal tam domow specjalnie dla jakiejstam fali imigrantow. Buduje sie tam szybko i wedlug potrzeb. Zgodnie z cyklem ekonomicznym.
real / 81.219.244.* / 2005-12-30 01:30
Panie Mareczku - jest pan już chyba bardzo zmęczony, bo zapętlił się pan w kwadraturę koła i już pan sam sobie zaprzecza. Tu podaję kopie postu, w którym pan coś bredził o swoim pobycie w USA """.....2005-12-23 12:53:22 | 85.219.252.* | Marek
Z tych 30 milionow jaki odsetek jest tych zamoznych?
Ludzie na ulicy tam umieraja i nie tylko na ulicy. Czeste sa przypadki umierania chorych w poczekalni pogotowia bo pogotowie wymaga dowodow ubezpieczenia albo pieniedzy.
Ja takie rzeczy widzialem bo mieszkalem tam dobrych kilkanascie lat. """"
Proszę odpocząć, może coś wypić mocniejszego i się zresetować, bo się panu procek wiesza. Nara
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-30 10:39
Panie Real, wygląda na to, że jak używam skrótu myślowego (tam), to pan oczywiście od razu się tego czepia (jak pijany płotu), a nie rozumie pan meritum problemu.

To cyat Panskiej wypowiedzi z drobna zmiana.

Panie Real co jest meritum problemu?
real / 81.219.244.* / 2005-12-30 14:29
No właśnie. O meritum już panu wcześniej napisałem, tylko pan już mało z tego rozumie o czym pan pisze. Pana ""skrót myślowy - TAM" dotyczył USA i był pana odpowiedzią na twierdzenie - "".....2005-12-23 12:13:23 | 156.17.85.* | P__S
Oczywiscie, w USA sa podatki , ale znacznie nizsze niz w Europie (co zreszta widac po tempie wzrostu gospodarczego). Przymusowa skaldka na odpowiednik ZUS - Social Security wynosi 7%. """ A co do meritum, to pana problem polega na tym, że znalazł się pan w nieodpowiednim miejscu i w nieodpowiednim czasie i na dodatek nie potrafi się pan przyznać do oczywistych swoich błędów. Współczuję, ale jednocześnie pocieszam - becikowe specjalnie dla pana jest w wersji double i może pan za to podziękować tej wstrętnej po chamsku liberalnej PO. Pana wspaniali PiSiory, tylko dużo mówią o socjalu, a tacy naiwniacy jak pan w to wierzą. Niedouczone i naiwne społeczeństwo jest znakomitym materiałem do manipulacji co doskonale widać na pana przykładzie. Niech pan stanie przed lustrem i sprawdzi, czy ma pan antenke (od beretu). Jeśli wynik pana obserwacji będzie pozytywny (antenka jeeeest!!), to proponowałbym panu w następnym kroku skontaktować się z Ojcem Dyrektorem. Myślę, że bez egzaminu wstępnego zostanie pan przyjęty w poczet demagogów socjalno-radiomaryjnych. Na tym kończę, bo wyjeżdżam na 4 dni na impre sylwestrowo - karnawałową, panu również po raz kolejny to polecam. Pozdro
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-30 14:35
A juz myslalem ze Pan chce rozmawiac na temat a tu wyszla z Pana ta frustracja ktorej objawem jest obrazanie wszystkich ktorzy nie mysla tak jak Pan. Jednak POpapraniec bedzia zawsze popaprany.
P__S / 156.17.85.* / 2005-12-29 12:36
Kurcze, już nie chcalem, ale jednak musze się odezwac. Mam swietny przykład na funkcjonowanie panstwowej sluzby zdrowia w Kanadzie: u mlodej kobiety z Montrealu stwierdzono nowotwora mozgu i zapisano ja w kolejce do zabiegu – czas oczekiwania na zabieg usuniecia guza... pol roku. Szczesliwie kobieta ta miala za poludniowa granica rodzine, która zrobila zrzutke i oplacila operacje w USA. Szczesliwie, bo w ciagu pol roku nowotwor mogl rozwinac się do postaci nieoperacyjnej. I klne się na wszystkie swietosci, ze to prawda, bo wypadek miał miejsce w rodzinie moich bliskich znajomych. Poza tym, Panie Marku, jeśli przez kilkanascie lat mieszkal Pan w USA, z pewnoscia slyszal Pan o tym, ze bardzo wielu Kanadyjczykow ma wykupione ubezpieczenie zdrowotne w USA – chyba dlatego, ze nie sa zauroczeni kanadyjska panstwowa sluzba zdrowia. Innej przyczyny takiego postepowania nie potrafie podac.
Piotr
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-29 13:09
I co z tego przyladau wynika?
Jedynie to ze nie ma idealnego systemu.
Czy uwaza Pan ze jak sluzba zdrowia bedzie w pelni platna to wszyscy pacjeci beda leczeni na czas?
Jesli ja Panu podam jeszcze bardziej drastyczne przyklady z USA to czy Pan zmieni zdanie?
Przeciez w calej tej dyskusji nie chodzi oto ktory system lepszy tylko jaki on powinien byc zeby byl dobry.
Znajac ludzi z Kanady powinien Pan rowniez wiedziec ze tysiace amerykanow mieszkajacych przy granicy Kanady jezdzi sie leczyc za darmo w Kanadzie na podstawie papierow wyrobionych im przez rodziny z Kanady.
I znowu co z tego wynika.
P__S / 156.17.85.* / 2005-12-29 14:15
Idealnie bylo w Raju. Ale to minelo. Dlatego musimy wybierac pomiedzy systemami, które idealne nie sa. Ja opowiadam się za opartym na prywatnej wlasnosci i wolnosci wyboru, bo uwazam, ze dzialalnosc socjalna panstwa jest bardzo droga i nieefektywna. Ilustracja tej tezy miał byc wypadek, który opisalem w poprzednim poscie. Zlo tkwi jednak nie w tym, ze panstwo sprzedaje swoje kiepskie uslugi drogo, ale w tym, ze robi to na sile, nie pozostawiajac wyboru, bo finansujac je z podatkow. Kanadyjczykow nie znam, ale w swoim ostatnim zdaniu niechcaco odslonil Pan jeszcze jedna ciemna strone panstwowego socjalu: jest on pozywka dla wszelkiego rodzaju naduzyc i nieuczciwosci. Na tym definitywnie koncze swój udzial w tej dyskusji.
Pozdrawiam, Piotr
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-29 14:27
Szkoda ze Pan konczy bo dopiero teraz zaczela sie rozmowa o szczegolach systemowych.
Zadam Panu pytanie.
W tym calkowicie prywatnym systemie otrzymywanie emerytury czy opieki zdrowotnej wymaga dobrowolnego udzialu finansowego.
Co z tymi ktorzy zdecyduja nie wplacac do tego systemu?
real / 81.219.244.* / 2005-12-29 15:54
No to może teraz ja zadam panu pytanie. Jeśli ja postanowię aby na starość być nieszczęśliwym człowiekiem, lub postanowię że chcę być bezdomny, bo przez całe życie było mi fajnie i teraz chcę spróbować biedy - to rozumiem, że w pana systemie opieki byłbym zmuszony do dobrobytu za wszelką cenę?? O ile pamiętam, to już taki system w Polsce działał (nakaz pracy), wszyscy MUSIELI pracować, bo jeśli w czasie kontroli dokumentów przez milicję nie miało się adnotacji o zatrudnieniu to lądowało się na komisariacie, płaciło mandat (za "niemanie" pracy) i dostawało się skierowanie do urzędu dzielnicowego po przydział zatrudnienia. Państwowa propaganda w tym czasie trąbiła, że Polska socjalistyczna to oaza dobrobytu w porównaniu z taką Ameryką, gdzie ludzie nie mają pracy i mieszkań i śpią w kartonach na ulicy. Zawsze się w tedy zastanawiałem, że jak tam w tej Ameryce ludzie mają tak źle, to czemu oni do nas nie przyjeżdżają?? Teraz już wiem czemu nie przyjeżdżali, ale wiem to dopiero od chwili kiedy stałem się w miarę WOLNYM człowiekiem. Jak pokazuje historia, Ameryka była potęgą i po 30 latach jest jeszcze większą potęgą (ekonomiczną, polityczną, naukową i militarną), a Polska jest światowym zadupiem, bo ciągle zaczyna od nowa, bo ciągle pojawiają się jacyś magicy (w stylu Davida Coperfilda), którzy wymyślają trzecią drogę (na skróty - socjal - liberalizm), a duża część postsocjalistycznego społeczeństwa daje wiarę tej demagogii, bo to całkiem fajne rozwiązanie (niewiele się trzeba napracować, a żyć można jak panisko). Panie Marku - nie zawsze uszczęśliwianie ludzi na siłę ma sens, czasem dla niejednego człowieka WOLNOŚĆ WYBORU jest ważniejsza od dobrobytu na siłę według jedynie słusznej linii jakiejś partii. Przecież to już było!!!!!!
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-29 16:15
To bylo bardzo proste pytanie na ktore odpowiedzial Pan pytaniem i opowiastka o przeszlosci o ktorej obaj wiemy ze nie wroci i nikt rozsadny tego nie chce.
Jesli proponuje Pan jakies rozwiazania to musi Pan przewidziec wszystkie konsekwencje.
Czy bedzie Pan na tyle odwazny zeby powiedziac jak Pana system bedzie traktowal ludzi ktorzy, z jakichkolwiek powodow, nie uzbierali sobie pieniedzy na emeryture i opieke zdrowotna. No troche odwagi, to nie boli.
real / 81.219.244.* / 2005-12-29 17:22
Panie Marku!!! Proszę powiedzieć, dlaczego traktuje pan ludzi jak bezwolne manekiny, za których trzeba decydować i uszczęśliwiać na siłę. Trochę więcej wiary w człowieka, jego rozum, godność, wolną wolę i poczucie wolności. Nie wolno ubezwłasnowolnić innych, tylko dlatego, że pan ma lepszy pomysł na życie. Jeśli ma pan lepszy pomysł, to nikt nie zabrania panu go realizować (jeśli jest zgodny z prawem) i proszę pozostawić innym możliwość kształtowania swojego życia wg własnego pomysłu. W Polsce NIKT nie umrze z głodu jeśli nie chce. Jeśli zna pan kogoś, kto umiera z głodu w Polsce bo nie może znaleźć pożywienia, to proszę dać znać, podam panu adresy do placówek pomocy społecznej, Karitasu, i innych jadłodajni przy parafiach (praktycznie w każdej miejscowości), gdzie głodny dostanie ciepłą strawę i dach nad głową. Już panu wcześniej napisałem, że czasy, w których lepsi (PZPR) myśleli za całe społeczeństwo (bo najlepiej wiedzieli co społeczeństwu jest potrzebne), już się skończyły i wiemy z jakim rezultatem!!! Wcale nie było lepiej!!!
I jak mówią moi znajomi Słowacy ... to se nevratii - a ja dodam AMEN. I panie Marku - trochę więcej wiary w człowieka - to nie boli - odwagi!!!
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-29 17:57
I znowu to ekstremalne podejscie do problemu.
Biale ALBO czarne.
Wszyscy maja wolny wybor i beda wybierac logicznie ALBO ludzie to manekiny i trzeba za nich wybierac.
Moze by Pan popatrzyl co jest po srodku - sa tacy i tacy.
Jedni potrafia myslec o sobie inni nie.
Panski system totalnej wolnosci wyboru w zamian za minimalne podatki skazuje tych mniej zaradnych na smierc.
Nie oskarzam Pana ze taki jest Pana cel ale takie moga byc skutki - niezamierzone.
Ja wierze w ludzka zaradnosc, zwlaszcza Polakow ale jak dowodzi przyklad Pana rodziny w Kanadzie sa i tacy ktorzy latwo wpadaja w pulapke kredytowa z ktorej nie wyjda do momentu przejscia na emeryture a wtedy z braku dochodow banki zabiora im te wszystkie niesplacone dobra i zostana z gola panstwowa emerytura. Emerytura ta starczy na wynajecie pokoju z wspolna kuchnia i tylko dlatego nie wyladuja na ulicy bo w Kanadzie jest socjal.
Marek / 85.219.252.* / 2005-12-28 23:32
I znowu Pan nie odpowiedzial na moje pytanie.
Wedlug Pan jak ktos jest przeciwko obnizaniu podatkow to jest za ich podwyzszaniem.
Przeciez to jest chore.
Jak napisze ze lubire kolor czarny to Pan mi zarzuci ze nie lubie bialego.
Nie widzi pan ze to jest juz paranoja ktora trzeba leczyc.
MSMAXXIS / 84.148.243.* / 2005-12-22 11:50
To niech Bartek jak pracuje sam sobie oplaca ryzyko utraty pracy - do tego sluza ubezpieczenia komercyjne. Czemu wszyscy musza placic na nierobow! A jesli mial ktos pecha i go wyrzucono z pracy, to niech aktywnie zadziala i sobie znajdzie! A nie siedzi i narzeka jak za komuny: zagwarantowane w konstytucji to dac bo "czy sie stoi czy sie lezy to sie nalezy". Moj ojciec (59 lat) jak stracil wszystko, bo wlasnie nieroby nalozyly na niego podatki nie z tej ziemi, potrafil sie przebrazowic i ciezka praca odzyskal, to co stracil. A jak sobie ktos porowna koszty pracy w bogatej gospodarce (np.Niemcy) to zauwazy, ze przy tych samych wartosciach zarobkow w socjalnych Niemczech placi sie o jakies 15% mniej!!! Ot solidaryzm Polski! Jak mam dostac od tego co sie stara i pracuje to dobrze, ale zasanawiam sie jak to by bylo jakbys ty musial utrzymywac rodzine z czworka dzieci, tyral bys po 10 godzin i mial swiadomosc, ze 10% z tego idzie na jakiegos nieroba, co mu sie nie chce pracy znalezc!
Dari / 217.99.193.* / 2005-12-21 09:33
Co za kretyński pomysł ubezpieczenia od bezrobocia (zapewne obowiązkowego). Jak ktoś chce to niech się ubezpiecza w prywatnych firmach, abo niech rząd wprowadza takie ubezpieczenie ale dobrowolne. Mam już prawie 30 lat, ale jak kończyłem ogólniak, to powiedziałem sobie, że będzie dla mnie życiową porażką jak będę musiał brać kuroniówkę lub inne zasiłki. Dodam tylko, że nie jestem żadnym yuppie i sam realizuję politykę prorodzinną bez żadnych zachęt ze strony polityków.
g / 212.186.144.* / 2005-12-21 08:49
skończcie z tym straszeniem, nic się nie stanie gorszego niż było za SLD, a przede wszystkim zadbajcie o prawdziwą informację , chciałbym wiedzieć jak głosują europosłowie co sie dzieje w ościennych krajacj porównujcie te socjalne wydatki państwa z innymi państwami i wtedy zobaczymy na jakim byliśmy dnie
Mariusz Sawczyn / 81.144.199.* / 2005-12-21 18:56
Popieram! Czemu Ludzie tak narzekaja i strasza.Oczywiscie nic sie nie stanie gorszego jak za SLD.Dlaczego tyle paniki w Narodzie? A moze to postkomunisci tak sie boja obecnego PIS-U?Niech w koncu ten Narod zacznie myslec!!!!
Bernard / 83.22.16.* / 2005-12-22 17:59
Mariusz jeżeli miłujesz prawdę to zobacz sprawozdania rządowe o wynikach gospodarczych za październik 2005 r.
Deficyt budżetowy jest mniejszy niż zakładał rząd Belki, przychody budżetu są większe wzrost gospodarczy jest większy a rozwiazania prawne i ekonomiczne są jeszcze takie jakie wprowadziły rządy SLD. Nie traktuj złodzieji i aferzystów których należy wsadzać za udowodnione winy i konfiskować im majątki tak samo jak tych, którzy uczciwie pracowali na wyniki rządów SLD dla całego społeczeństwa. Dla pełnego uczciwego obrazu porównaj to z stanem Polski po rządach AWS. Uczciwość wymaga rozróżniania faktów od poglądów. To fakty są podstawą oceny i kształtowania opinii o umiejętnościach tych czy innych ludzi. Chciałbym aby każdy kto pracuje miał zapewnioną sprawiedliwą ocenę jego pracy po owocach a nie wg uprzedzeń. Piszę to pomimo tego, że właśnie w okresie rządów SLD 2 razy straciłem pracę w tym raz za sprawą pewnego lokalnego przewodniczącego tej partii, który widząc jak traci ta partia poparcie społeczne po przegranych wyborach na prezydenta miasta szybko zmienił partię i poszedł kandydować na posła do innej. A ja będąc już dobrze po 50 tym roku życia zamiast siedziec z założonymi rekami i rzadac aby mi ktoś dał właśnie zaczynam od nowa pracę na własny rachunek. Prawda w ocenie ludzi jest podstawą sprawiedliwości a nie ogólna nienawiść do każdego kto nosi inny kolor krawata lub ma inne pomysły na rozwiązanie społecznych niedostatków i biedy.
real / 81.219.244.* / 2005-12-21 21:01
Panie Mariuszu - nie wiem czy pan wie, że pan też jest postkomunistą, ponieważ albo żył pan w tamtym okresie i ustroju, albo żyli w nim pana rodzice. Wszyscy jesteśmy ""post"". Natomiast najważniejsze obecnie jest to, abyśmy dziwnym trafem znowu nie dobrnęli do takiego ustroju, którego nazwa zaczyna się na - ""SOC"" niezależnie pod czyim przywództwem (PiS, Samoobrona, LPR, SLD, SDPL). I na koniec obiema rękami podpisuję się pod pana hasłem ""Niech w końcu ten Narod zacznie myślec!!!! "", i dodam od siebie ""...i wyciągać wnioski z własnych błędów przeszłości"". Pozdro
real / 81.219.244.* / 2005-12-21 17:04
Szanowny G, zauważyłem że dla niektórych mówienie lub pisanie o liczbach to czarna magia i strach w oczach. No ale niestety, ten świat oparty jest na liczbach, niezależnie czy ktoś to akceptuje czy nie. Natomiast co do socjalu w krajach ościennych (jak się domyślam chodzi ci o takie kraje jak Niemcy, Francja), to te kraje po prostu BYŁO na to stać (bo jak się okazuje już ich nie stać). Nasz kraj z zadłużeniem ok 346 mld zł, raczej nie należy do perspektywicznych zwłaszcza jeśli chodzi o zwiększanie wydatków z budżetu. Wszystko wyglądałoby inaczej, gdyby w Polsce bezrobocie wynosiło kilka procent, czyli załóżmy pracowało ok 85-90% społeczeństwa w wieku produkcyjnym, a 10% było na socjalu. Przy odwróceniu tych proporcji, żaden pracujący nie będzie w stanie utrzymać ze swoich podatków tak dużej grupy niepracujących (1emeryta, 1renciste, 1bezrobotnego, 1/2matki samotnie wychowującej , a w kolejce czekają jeszcze pracujący, ale nie generujący zysku do budżetu - służby mundurowe, kolejarze, górnicy, zadłużona służba zdrowia, urzędnicy administracji publicznej itp.),nawet zakładając że każdy pracujący poza budżetem płaciłby podatki (bezpośrednie i pośrednie) w wysokości 70-80%. Dodam tylko, że obecnie obciążenia bezpośrednie na płace (podatki bezpośrednie i składki obowiązkowe) to ok. 44% dochodu (jeśli podatnik jest w 1 grupie), do tego dochodzą podatki pośrednie (VAT, AKCYZA), które są ponoszone adekwatnie do konsumpcji produktów obciążonych tymi podatkami, a więc można śmiało powiedzieć że wszyscy je płacimy (akcyza - paliwo, energia, VAT - prawie wszystkie produkty). I na koniec, proponuję każdemu chętnemu do zwiększania socjalu i podnoszenia podatków, aby zadał SOBIE pytanie : jak duży podatek chciałby sam płacić od swoich zarobków, zakładając że wykonuje pracę o średnim stopniu trudności (nie wymagającą wybitnych umiejętności, ani nie nazbyt ciężką fizycznie) i zarabia miesięcznie 2 000 zł ?? Życzę odkrywczych przemyśleń.
Julia / 83.168.96.* / 2005-12-21 00:03
Jest szansa na stopniowe zdrowienie instytuacji.
Wystarczyło kilka miesięcy aktywności Lecha Kaczyńskiego jako ministra sprawiedliwości aby terroryzujący wiele miast znani wszystkim bandyci poszli siedzieć.Wystarczyło,że kilku szefów pilicji i prokuratorów straciło stanowiska.Teraz nagle w jeden dzień likwidowana jest cała grupa przestępcza porównywana nawet z mafią pruszkowską...Dlaczego możliwe to jest jedynie gdy Kaczyńscy mają choćby mały wpływ na funkcjonowanie państwa? Prawda jest taka,że wśród polityków jest wielu zwykłych przestępców.Wiedzą o tym dobrze ich podwładni,a szczególnie funkcjonariusze resortów siłowych mający dostęp do materiałów operacyjnych w których inni przestępcy mówią o powiązaniach świata polityki i świata zorganizowanej przestępczości.Sprawa Starachowicka i uniewinnienie Sobotki pokazują jak wysoko dotarła ta gangrena.Dzisiaj dowiedzieliśmy się,że dziennikarzowi Markowi(To nazwisko) ze Szczecina oskarżanego o zniesławienie urzędnika miejskiego prezydent odmówił ułaskawienia pomimo tego,że w jego obronie protestowało całe środowisko dziennikarskie.To już zwykła podłość.Ci którzy wspierają takiego prezydenta to ludzie pozbawieni moralności,wypruci z niej przez komunistyczne egzorcyzmy jakie odprawiali przez całe swoje parszywe życie.Ci nieprzyzwoici ludzie: milicjańci,zomowcy,członkowie PZPR,ubecy,szpicle,członkowie TPPR,wojskowe politruki,i cała chmara ich rodzin i innych sprzymierzeńców komunistycznej sitwy to zrakowaciała tkanka społeczna połączona lękiem przed ujawnieniem wszystkich podłości jakie popełnili oraz broniąca majątku zagrabionego dzięki wykorzystaniu swojej pozycji w komunistycznej Polsce w początkowym okresie przemian.Trzeba się cieszyć,że Platforma nie ma wpływu na aparat ścigania ponieważ w stosunku do czołowych polityków tej partii formułowane są publicznie zarzuty o działania o charakterze przestępczym.W świadomości społecznej funkcjonuje nawet pojecie układu warszawskego.Nazwijmy to po imieniu.Pod tym hasłem kryje się urzędnicza mafia.To że Warszawska Platforma nie została rozwiązana świadczy tylko o tym,że nie ma w tej partii rzeczywistej woli walki z korupcją.Rodzi to nawet uzasadnione podejrzenie,że ci którzy mogliby to naprawić sami mają cos na sumieniu.Znane z gazet zarzuty kierowane w stosunku do Schetyny w demokratycznym państwie powinny natychmiast sprawić,że taki człowiek zostanie odsunięty od wpływu na działanie partii.Tusk natomiast uczynił go drugim człowiekiem w co do znaczenia w PO decydującym o kształcie list wyborczych.Nie wiem czy Lewandowski,Merkel,Schetyna,Piskorski to przestępcy(To znaczy wiem dla siebie)ale odpowiedzialność polityczna idzie dużo dalej niż prawna.Partia która ma reprezentować interesy wyborców staje się ochronką dla kilku kolesiów Tuska.I to właśnie dla ich ochrony Tusk sprzeniewierzył się woli wyborców oczekujących,że Platforma będzie uczestniczyła w naprawianiu Polski.Obrońcy tych decyzji nie zasługują na poważne traktowanie.Sami zrobili z siebie pośmiewisko.Dla wszystkich którzy znają kulisy podejmowanych ostatnio decyzji(a do nich właśnie należę)to jest oczywiste...Premier Marcinkiewicz ma teraz największe poparcie ze wszystkich polityków.To najlepsze podsumowanie politycznego analfabetyzmu PO.Dziękujemy Ci Donaldzie Tusku,Bronisławie Komorowski,Grzegorzu Schetyno i Hanno Gronkiewicz-Walc że postanowiliście odsunąć Platformę od wpływu na instytucje państwa do czasu wyjaśnienie publicznie formułowanych zarzutów w stosunku do czołowych polityków Platformy.To prawdziwie propańswowa postawa.Przyzwoita Polska nigdy wam tego nie zapomni.
mysza / 80.51.2.* / 2005-12-24 23:26
ciekawe,ale liczą sie tylko fakty a takich nie można znależć w Twojej opinii.
Bernard / 83.22.16.* / 2005-12-22 18:10
Pani Julia dokładnie to samo napisała pod innym artykułem, który dziś czytałem a temat tego drugiego artykułu był inny. Julo czyżbyś wszędzie głosiła swoje poglądy niezależnie od tematu dyskusji? Wolno Ci ale może uzasadnienie oparte na faktach ekonomicznych jest bardziej potrzebne Nam wszystkim dla poprawienia zbiorowej wiedzy w zgodzie z uczciwością?
rafal wojcikowski / 82.177.176.* / 2005-12-21 10:37
nie mylmy dwóch różnych spraw - polityki obyczajowej z gospodarczą...

sprawy prawa, norm moralnych, rozliczen, przesłości, ustroju - ok...

ale to nie przeszkadza w obnizaniu podatków i naprawianiu gospodarki - ale PiS robi błąd i bawi się w "solidarność" gospodarczą czyli zwykły socjalizm - który musi zaprowadzić nas do kryzysu zadłużenia i marazmu...

nie da się zbudować chrześcijańksiego socjalizmu zwanego solidaryzmem...to utopia...
Mariusz Sawczyn / 81.144.199.* / 2005-12-21 19:01
Powiedz mi jakie blendy zrobily Zady Buska i Kwasniewskiego,Chce wiedziec?Oceniasz PIS.Powiedz mi o bylym Zadzie ???
RH+ / 83.238.240.* / 2005-12-22 10:17
wstydził byś się podpisywać pełnym nazwiskiem pod tym "koszmarkiem ortograficznym"
Ktos / 195.82.172.* / 2005-12-21 00:18
Julio skad u Ciebie tyle wiedzy o przeszlosci? czy aby sama nie masz czegos na sumieniu. A powiedz no sloneczko ile ty sobie liczysz latek moze to cos wyjasni Twoje nowoczesne poglady na przyszlosc Polski i Jej obywateli
jliber / 212.180.147.* / 2005-12-20 14:05
Wow, super pomysł na skompromitowanie się mocherowych beretów. Wystarczy aby doprowadzić gospodarkę do ruiny. Czegoś takiego nam trzeba. Takiej ustawy która mówi czy się stoi czy się leży 1000 zl się należy. Yeah. To po prostu musi być tak wszystko ładnie. Mocherowy beret Kazio wychodzi i mówi, no to my teraz zrobimy taką ustawę że nikt nie będzie musial pracować. Mocherowym beretom cieknie ślina. Gospodarka upada kompletnie. Może wtedy mocherowe berety coś załapią z ekonomii?
rafal wojcikowski / 82.177.176.* / 2005-12-20 20:09
"mocherowe berety" to akturat sa na rentach i emeryturach więc nie dla nich jest to "ubezpieczenie"

jest ono dla związkowców, pracowników urzędów, ludzi na wysokich stołkach, oraz lawirantów co pracują od zasiłku do zasiłku ...

dlatego to solidarność chce wprowadzic to ubezpieczenie - związkocom marzy się rozciągnięcie rządu dusz z pracowników postpaństwowych molochów na bezrobotnych lasych na zasiłek i niepracowanie...
RH+ / 83.238.240.* / 2005-12-22 10:23
człowieku,nie nazywaj lawirantami tych co ciężko wiążą koniec z końcem.Niestety taki teraz mamy czs że większość pracuje od zasiłku do zasiłku,bo nikt z nowych "kapitalistów" nie daje pracy dożywotnio,a znalezienie nowej pracy po wygaśnięciu umowy jest prawie niemożliwe!
jasio / 213.25.189.* / 2005-12-20 13:49
W 100% racja. Zamiast wspierać przedsiębiorczość czyli oddawać własny losu obywatelom w ich własne ręcę i wzięcie sobie mocno do serca motta medyków "Po pierwsze nie szkodzić" chce się otworzyć furtki dla kombinatorów. Zmniejszcie bezrobocie, a i ubezpieczenia nie będą potrzebne. Niestety wybory samorządowe przed nami i zamiast faktycznie naprawiać, znowu miesza się w kotle w nadzei, że w terenie też się wygra. Ciuś, ciuś
Robi / 213.17.140.* / 2005-12-20 13:34
Jeśli takie ubezpieczenie małoby zastąpić zasiłki dla bezrobotnych, jakieś chore "dodatki dla samotnych matek i ojców", groszowe dodatki dla dziecka itp. ochłapy (bo większość socjalnych, zasiłkowych pieniedzy jest przejadana przez urzędy) - dlaczego nie? Jeśli zaś jest to kolejny sposób nazciągnięcie kasy do dziurawego worka - to czas na przeprowadzkę do województwa Londyńskiego. Na szczęście ja mam tam siostrę. A czy TY zabezpieczyłeś swoją przyszłość wysyłając krewnych z naszego kraju? Pozdrawiam.
M / 85.219.252.* / 2005-12-20 15:26
Wiec po jakie lich glosowales czlowieku za wejsciem do UE. Przeciez tam sa same chore dodatki dla samotnych matek i ojcow. Bezrobocie placone przez kilka lat inne socjalne glupoty. Troche konsekwencji w postepowaniu by sie przydalo.
jur / 83.30.226.* / 2005-12-20 12:44
Pan Rafał powinien spokojnie przeczytać to co napisał i przemyśleć swoje krytyczne stanowisko odnośnie ubezpieczenia od bezrobocia. Być może sam powinien w przyszłości skorzystać z takiej sposobności bo zapotrzebowanie na demagogiczne teksty będzie się kurczyć i Pan Rafał zostanie (o zgrozo!) BEZROBOTNYM.
rafal wojcikowski / 82.177.176.* / 2005-12-20 20:15
Czytałem czytałem :)

taniej wyjdzie oszczędzać ten kawałek pensji ... - natomiast ja nie wierzę ze da się to zrobić za 5% wynagrodzenia ...

a bezrobocie mi poki co nie grozi...- praca w money to bardziej hobby niz zarobek...:)

a tak poza tym to takie ubezpiecenie moze funkcjonowac tylko podczas prosperity... podczas kryzysu (a wiec wowczas gdy jest naprawde potrzebny_ system bankrutuje i nie dziala - ... a tylko w takiej syt. wyobrazam sobie siebie jako potencjalnego bezrobotnego...
Leberał / 213.77.49.* / 2005-12-20 16:06
To tylko głos wołającego na puszy/pustyni. Niestety.
A demagogię "cudownych" psunięć rządu "pobożnych socjalistów" zweryfikuje życie, podobnie jak demagogię innych socjalistów
baba / 81.18.213.* / 2005-12-21 13:34
tyle, że będzie to życie tysięcy ludzi, którzy znów poniosą koszty nauki "pobożnych..."
Floyd / 2005-12-20 20:53 / Tysiącznik na forum
Rządy liberałów zweryfikowało życie, też już wielokrotnie.
To co pasuje jednym nie odpowiada innym i na odwrót. Ot i cała tajemnica.
Jeżeli się żyje w społeczeństwie, a nie na bezludnej wyspie to warto się z tym faktem pogodzić.
zz / 80.53.4.* / 2005-12-20 11:16
Mam żonę, dziecko, i kredyt na mieszkanie. Ja już nie wytrzymam nowych podatków. Nie dam rady!!!!!!!
Kontra / 83.17.234.* / 2005-12-21 09:57
Ryzykant z Ciebie z tym kredytem. Nie wiesz co bedzie jutro a co dopiero za 5 czy 8 lat. Możesz bardzo łatwo stracić wszystko - i mieszkanie i wszystkie wpłacone pieniadze. Trochę wyobraźni.
kran / 195.117.40.* / 2005-12-20 13:21
No właśnie. I nie sądzę żeby Pan dostał "becikowe", które nie uwzględnia np. tego, że ma Pan kredyt mieszkaniowy na głowie. I tak jest więcej na członka rodziny niż 600zł, bo to jest dochód.
Np. 3000dochodu/3 osoby = 1000zł/osobę.
Becikowe = 0zł
A w rzeczywistości:
3000 - kredyt mieszkaniowy - opłaty i rachunki - leki i inne wydatki = zostaje ok. 200-300zł/osobę.
Teraz jasne?
A weźmy "bezrobotną" osobę, która pracuje na czarno i ma mieszkanie komunalne. Nie ma kredytu mieszkaniowego. Dostanie "becikowe".

Jeszcze złodzieje zabierają się powoli za kredyty w CHF i za LPG!
Bernard / 83.22.16.* / 2005-12-22 18:35
Wydaje mi się, że wszyscy zostaliśmy wpędzeni w dalszy ciąg debaty wyborczej na temat czy Polska liberalna czy solidarna? A to jest pułapka wynikająca z zawodowego manipulowania nastrojami społecznymi, którą wykonują specjaliści od marketingu wyborczego podczas kampanii wyborczej. Tak naprawdę pytanie o przyszłość Polski nie sprowadza się do tego, bo kto zna liczby opisujące możliwości polskiej gospodarki ten wie, że na pełną socjalną solidarność poprostu Nas Polaków nie stać a wobec ogromnych obszarów biedy, które prowadzą do degradacji intelektualnej kulturowej i niestety również biologicznej kilku milionów polaków nie wolno pozostawić bez pomocy. Chodzi więc o to gdzie lepsze efekty uzyska się rozwiązaniami wynikającymi z wolności gospodarczej i samodzielności obywateli a gdzie i w jakim stopniu i wjaki sposób skierować te środki publiczne, które mamy i możemy na pomoc socjalną przeznaczyć? Gorącymi dyskusjami czesto nakrapianymi epitetami nie rozwiążemy tego dobrze bo posłowie są z społeczeństwa więc podzieleni są tak jak społeczeństwo ale decyzja należy do tych, którzy mają większość. Natomiast jeżeli większość w szpitalach mają pielegniarki to ta większość nie przeszczepi nikomu serca czy nerki bo do tego potrzeba 2-3 lekarzy którzy mają wiedze i umiejętności oraz sprzęt więc decyzji na co rzeznaczać pieniądze w służbie zdrowia nie może podejmować zwykła większość tak jak decyzji o bardzo dalekosiężnych skutkach dla poziomu życia nas i naszych dzieci nie może podejmować większość bez wysłuchania argumentów mniejszości i bez przedstawienia swoich większości dowodów na to, że proponowane rozwiązania są lepsze dla nas którzy chcemy żyć w swoim kraju i nie chcemy poniewierać się po cudzych krajach z dala od rodzin i przyjaciół wykonując tam prace nie mające wzięcia u miejscowych obywateli.
real / 81.219.244.* / 2005-12-22 23:47
Panie Bernardzie, czytam pana wypowiedzi i wiem, że stara się pan w sposób wyważony dążyć do sedna sprawy. Jednak w tym tekście to się panu zdecydowanie nie udało. W przykładzie z pielęgniarkami i lekarzami podaje pan wartości względne, jako decydujące a zapomina o wartości bezwzględnej (nerce, lub sercu do przeszczepu)!! Czyli, jeśli będzie dużo pielęgniarek, jak również wystarczająca ilość dobrych chirurgów wyposażonych w najnowocześniejszy sprzęt, a nie będą mieli organu do przeszczepu, to zapewniam pana, że operacja się nie odbędzie, a pacjent pójdzie do piachu. J dalej, jak wiadomo o dostarczeniu organów do przeszczepu nie decydują pielęgniarki ani lekarze, a nawet nie biorcy tych organów, ale dawcy (za życia, lub ich rodziny po ich śmierci). I teraz analogia do naszej (Polskiej) sytuacji: jeśli będziemy mieć bardzo dobrych ekonomistów (krajowych lub importowanych z najlepszych zachodnich uczelni) i nawet doczekamy się dobrych polityków i urzędników, którzy zaczną postrzegać swoją pracę jako służbę dla tych, którzy ich wybrali, to jeśli w tym wszystkim zabraknie zdrowych finansów (PRZYCHODY>=WYDATKI), to żadna reforma się nie uda, a gospodarka (pacjent) musi zbankrutować a z nią całe społeczeństwo.
I rzecz kolejna, z którą nie mogę się zgodzić w pana wypowiedzi, mianowicie ekonomia powinna być oddzielona od polityki czyli od głosów mniejszości, czy większości. Ani większość ani mniejszość nie może decydować o ekonomii, ponieważ o ekonomii decydują LICZBY, o czym wielu demagogów populistycznych już się boleśnie przekonało na własnej skórze. Większość czy mniejszość może decydować o tym KOMU dać, ale o tym ILE, musi decydować EKONOMIA. W przeciwnym wypadku mamy to co teraz – Polska z gigantycznym długiem 463 mld, uchwala dalej niekorzystne ekonomicznie ustawy (powiększające jeszcze to zadłużenie na kolejne pokolenia), przy pomocy zastraszonych posłów, które są korzystne dla uprzywilejowanej mniejszości, kosztem oszukiwanej większości, a w interesie politycznym sprytnej grupki działaczy partyjnych. Dopóki ekonomia będzie prostytuowana przez polityków (wykorzystywanie ekonomii do politycznych rozgrywek i gwałcenie jej zasad w imię racji większości lub mniejszości), dopóty reszta społeczeństwa będzie miała problem z życiem w swoim kraju i będzie zmuszona do poniewierania się po cudzych krajach, z dala od rodzin i przyjaciół, w poszukiwaniu środków do życia. I tym niewesołym akcentem kończę i pozdrawiam.
M / 85.219.252.* / 2005-12-20 15:23
Trzeba bylo jeszcze sobie do domu wziac koze.
Dzisiaj by sie Pan jej pozbyl i byloby Panu wygodniej.
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy