merit
/ 76.104.253.* / 2008-11-23 00:02
A co Polska powie o tym: ... Masakra w Deir Jassin
9 kwietnia 1948 roku Żydzi dokonali szczególnie okrutnej rzezi w arabskiej wiosce Deir Jassin. Żydowscy terroryści z Irgunu, dowodzonego przez Menachema Begina wymordowali tam 254 osoby, głównie kobiety, dzieci i starców. Przez dwa kolejne dni terroryści żydowscy zabijali w okrutny sposób swoje ofiary, niektórym z nich odcinając głowy. Według oficjalnego raportu głównego przedstawiciela Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Jerozolimie doktora Jacquesa de Reyniera zamordowano 52 dzieci i rozcięto brzuchy 25 ciężarnych kobiet. Licznym Arabom, masakrując ich, obcięto genitalia. Jacques de Rynier z obrzydzeniem wspominał, jak izraelska dziewczyna chwaliła się przed nim swym nożem, ociekającym krwią (por. "The Globe and Mail" z 2 maja 1998; zob. również opisy masakry w książce D. A. Mc Gowana i M. H. Ellisa "Remembering Deir Yasssin", New York 1998, s. 48, 49, 51).
Oficjalnie władze izraelskie odcięły się od rzezi w Deir Yassin. Premier Ben Gurion publicznie nazwał Begina "Menachemem Hitlerem". Niemniej Izraelczycy zrobili wszystko, by maksymalnie wykorzystać psychologicznie efekty masakry, puszczając pogłoski o czekających Arabów dalszych rzeziach. Rezultatem był exodus Arabów - 750 tysięcy osób opuściło tereny Palestyny, uciekając przed wojskami izraelskimi.
Bezpośrednio po masakrze Begin posłał telegram gratulacyjny do zdobywców Deir Yassin: "Przyjmijcie gratulacje za ten wspaniały akt podboju. Powiedzcie żołnierzom, że wy tworzycie historię Izraela" (tamże, s. 11). Jeszcze kilkanaście lat później Begin pysznił się efektami masakry w Deir Yassin. Twierdził, że nie byłoby państwa Izrael bez "zwycięstwa" w Deir Yassin. Pisał: "Ogarnięci trwogą Arabowie uciekali, krzycząc "Deir Yassin" (M. Begin, "The Revolt. The Story of the Irgun", Tel Aviv 1964, s. 162).
Masakra w Deir Yassin wywołała oburzenie światowej opinii publicznej, w tym kręgów najwybitniejszych żydowskich intelektualistów. Grupa czołowych intelektualistów żydowskiego pochodzenia (m. in. Albert Einstein i Hannah Arendt napiętnowała Begina w liście otwartym, opublikowanym w "New York Times" z 4 grudnia 1948 roku jako faszystę, a jego partię jako faszystowską. Wśród tych myślicieli żydowskich, którzy najostrzej potępili masakrę w Deir Yassin znalazł się również słynny filozof Martin Buber.
W liście napisanym wraz z trzema innymi żydowskimi uczonymi do premiera Ben Guriona apelował, aby Żydzi nie zasiedlali Deir Yassin, aby miejscowość ta na zawsze pozostała niezamieszkała jako "straszny i tragiczny symbol wojny", a zarazem ostrzeżenie przed takimi "aktami zbrodni" (por. D. A. Mc Gowan i M. H. Ellis, op. cit. s. 11). Sygnatariusze listu do Ben Guriona nie ukrywali, że uważają, iż "Sprawa Deir Yassin jest ciemną plamą na honorze narodu żydowskiego" (tamże).
Zbrodnia w Kafr Kasim
Jednym z drastyczniejszych przykładów masowych zbrodni popełnionych na Arabach był mord w wiosce Kafr Kasim w 1956 roku. Jeden z najbardziej obiektywnych żydowskich badaczy konfliktu bliskowschodniego Alfred M. Lilienthal tak pisał w bardzo interesującej, a dziś świadomie przemilczanej książce "Druga strona medalu" (Warszawa 1965, s. 298): "W kilka godzin po rozpoczęciu marszu armii izraelskiej na Synaj - 29 października 1956 roku - w Kafr Kasim i innych wsiach "małego trójkąta" w Izraelu ogłoszono godzinę policyjną od 5 po południu do 6 rano. Wiadomość tę przekazano o godzinie 4.45 po południu sołtysowi wioski, który poinformował oficera pełniącego służbę, że wiele osób pracuje jeszcze na polach i nie może być powiadomionych.
Oficer zapewnił muchtara, że "wojska pograniczne będą ich pilnować". Po godzinie 5 po południu wracało z pola 49 wieśniaków, w tym 14 kobiet i małe dzieci w ramionach matek. Wszystkich ich wysiekły karabiny maszynowe. Fakty te ukrywano przez długi czas, a kiedy wreszcie żołnierze straży pogranicznej zostali postawieni przed sądem, śledztwo trwało ponad 2 lata. Zeznania potwierdziły, że major Szmul Malinski - dowódca batalionu straży pogranicznej - wydał rozkaz strzelania, pouczając żołnierzy: "Nie ścierpię mazgajstwa". Zapytany jak należy postąpić z kobietami i dziećmi, major odpowiedział: "Niech Allach lituje się nad ich duszami". Według Lilienthala Sąd Najwyższy Izraela wydał łagodne wyroki na wszystkich winnych oficerów i podoficerów, którzy w końcu już po roku zostali zwolnieni w ramach amnestii (tamże, s. 298).
Przypomnijmy w tym kontekście uwagi izraelskiego profesora Izraela Shahaka: "Faktem bowiem jest, że we wszystkich przypadkach gdy Żydzi - czy to podczas działań wojskowych, czy w zbliżonych okolicznościach - zabili arabskiego cywila (włączając przypadek masowego mordu w Kafr Qasim (Kasim) w 1956 roku), mordercy najczęściej wypuszczani byli na wolność, a jeśli nawet wymierzono im karę, to była ona zazwyczaj wyjątkowo łagodna lub odraczana na wiele lat, co praktycznie ograniczało ją do zera" (I. Shahak, "Żydowskie dzieje i religia"