Na zachodzie maja nawodnienia i nikt nie płacze , że nie ma deszczu . Polscy ograniczeni umysłowo rolnicy , niech się doszkolą , albo niech sobie dadzą spokój z rolnictwem , sprzedac ziemię i do fabryki , a nie wyciagac łapy po pieniadze z budżetu

Rolnikowi zawsze źle. susza źle, powódź źle, urodzaj źle, nieurodzaj też źle, to kiedy dobrze?

Rolnicy prowadzą działalność gospodarczą i ponoszą tak jak wszyscy przedsiębiorcy ryzyko.
Nie życzę sobie by z moich pieniędzy finansowano ich straty.
"Gdy jest dobrze to zyski są dla nich a gdy źle to państwo ma dać."
Chory kraj.

nie ma ubezpieczenia od suszy do tego nie ma klęski suszy by takie coś mogło być wypłącane

niech cholera jadą na saksy do pracy np. na budowę,ciekawe który wytrzyma taką harówkę,oni wolą narzekać i łapska po kasę wyciągać banda nierobów ,unia ich rozpuściła dopłatami,teraz to już tylko uprawiają nie to co potrzebne tylko co im się opłaca,u nas są hektary pól ze zbożem-po żniwach posprzątają zbiorą money i do wyra na pół roku

u nas rolnicy to dopiero żyją,nowe maszyny ,puste obory im zależy tylko na dopłatach unijnych ,większość inwestuje w auta dla dzieci w domy olewają robotników,w kościele siedzą w pierwszych ławkach -bo niby lepsi,w krus-ie płacą złote a tylko chcą ,wymagają bo im się należy,według mnie trzeba ubezpieczyć swoje ziemie bo z tego żyją ale im szkoda kasy-tak żyją rolnicy w Polsce

pokaż mi rolnika pracującego 12 godzin dzień w dzień...
Owszem, są dni gdzie może nawet i więcej pracuje (żniwa itd), ale w zimę już nie.
a dopłaty idą...
a Krus - malutki...
a przy okazji - taki co musi pracować po 12 godzin (bo ma dużą gospodarkę, powiedzmy z wieloma krowami) - to bierze naprawdę solidne za to wynagrodzenie. Za 40 -45 krów - za samo mleko jest w stanie wziąć (bez żadnych dopłat!!!) 45 000 - 60 000 PLN!
Mało? - spoko, jak ma tyle krów - ma sporo hektarów - a tam dostanie dopłaty...
ktoś powie, że potrzebny sprzęt itd - spoko, tutaj UE też mu dopłaci, albo umorzy połowę wartości, nie ma ziemi - kupi, a tu znów niespodzianka - UE ponownie mu do zakupu dopłaci (nie wiedzieliście o tym mieszczuchy?)
koszty duże - spoko nie duże, ZUS nie ma, podatku nie ma,
i o co mi chodzi kochani rolnicy - by każdego traktować na równi, mi nikt nie pomaga (a jestem na działalności - UWAGA - pracuję 7 dni w tygodniu!!!!), nikt mi nie dopłaca, i co ważne - do nikogo nie mam pretensji jak mi nie wychodzi. Myślcie trochę o przyszłości, o zabezpieczeniach, o tym ,że nie zawsze jest kolorowo - a nie, jakoś tam będzie.
Jak ktoś porównał w postach poniżej - jesteście jak górnicy - pokrzyczeć, się należy, a jak nie - wyjdziemy na ulicę!!!
Wychodźcie - ale na swoich wsiach, i nie wyciągajcie ręce po nie swoje.