Pic na wodę, fotomontaż .. tyle co można powiedzieć w temacie "walki" z ociepleniem klimatu.
Walki z góry przegranej, głupiej, bezsensownej, marnotrawiącej olbrzymie środki, hamującej rozwój, hamującej wzrost gospodarczy, utrwalającej biedę krajów biednych, ubożenie krajów średnich, stagnacje krajów bogatych.
A wszystko po to aby tymi sztucznymi sztuczkami zahamować, rozwój i wzrost gospodarczy w skali globu, jeżeli się da to nawet do zera.
Szanownym, "naukowcom", "specjalistom" , instytucjom anty ociepleniowym .. donoszę, że głównym sprawcą wszelkich odczuwalnych zmian klimatycznych jest nasza dzienna gwiazda, czyli Słońce. Na to nie ma rady, klimat nie jest constans, jest ze swojej natury zmienny. Wystarczy zapoznać się z dziejami (historią) naszej planety. Ba nawet w ostatnim tysiącleciu w czasach bitwy pod grunwaldem, klimat był o wiele cieplejszy niż obecnie, o czym zaświadczają kroniki.
Zamiast owe marnotrawione olbrzymie środki, przeznaczać na bezsensowną walkę z klimatem, można by je przeznaczyć na dostosowanie się do nieuniknionych zmian, zmian być może nawet na lepsze a nie na gorsze , jak straszą upiory ocieplenia.
Na dodatek owe olbrzymie środki dostosowujące, wykorzystane były by pro rozwojowo a nie pro hamująco jak to ma miejsce obecnie.
Jeżeli obecne szaleństwo klimatyczne potrwa nadal, nie wróży to niczego dobrego miliardom maluczkich.