acomitam
/ 83.25.191.* / 2009-04-22 08:55
He, he... Sęk w tym, że struktur decyzyjnych UE oczyścić się nie da. Tak to zostało skonstruowane, aby wpływ Kowalskiego na to co się dzieje na szczytach władzy UE był zerowy. A nawet gdyby się to udało, to skąd nagle znaleźć porządnych, uczciwych ludzi, którzy chcieliby brać udział w tej uwłaczającej poczuciu przyzwoitości szopce nazywanej systemem polityczno-administracyjnym UE? Przecież nędzny obraz jaki przedstawiają nasi politycy, posłowie, urzędnicy nie jest jakimś szczególnym odstępstwem od normy. Zapewne podobnie jest w całej Europie. Jak ktoś chce robić karierę polityczną czy urzędniczą musi być zwykłą k_u_r_w_ą, bo inaczej by się nie przebił.
A jak bardzo pomieszało się w umysłach urzędników i polityków europejskich, można poczytać w jednym z ostatnich wydań Computerworlda ( z 14 kwietnia 2009), w których (były) urzędnik MSWiA porównał struktury władzy UE do Internetu (chodzi o brak wyraźnego centrum zarządzania). A czyż można odwołać Internet?