Powstały nowe miejsca pracy. Wiedzą już także ile zarobi gigant. Szkoda, że nie ma ani słowa (pewnie, że być nie może) o tym co my jako obywatele będziemy z tego mieli.
Nie to jest wszak celem powstawania nowych molochów.
Nowi specjaliści doradcy i tym podobni, którzy jak się okarze po następnych wyborach parlamentarnych mają nie mniej za uszami jak ci z przedostatnich wyborów.
Tyle naszego w tym sukcesu.