kacha29
/ 178.37.223.* / 2012-04-23 11:03
To nie uczelnie kształcą debili, sama jestem wykładowcą na jednej z publicznych uczelni i program jest ok. Nie mówię o prywatnych wylęgarniach magistrów. Debili z ludzi robią w Polsce dwie rzeczy - korupcja i kupowanie stołków po znajomościach, w gruncie czego rządzą nami debile. I specjalizacja. Wmawia się ludziom, że nie mogą umieć wszystkiego i muszą się kształcić w bardzo wąskiej specjalności. W efekcie - na wzór zachodu - rzesze młodych ludzi nie potrafią nic. Kiedy proszę męża (lat 30), żeby pomalował ścianę, wkręcił żarówkę, czy naprawił kran on dzwoni po "specjalistę" któremu płaci słono za proste czynności. Mi mówiąc, że on jest stomatologiem i nie musi tego umieć. Ok, ale jak sięgam pamięcią wstecz to widzę mojego ojca, czy dziadka znajacego się na wielu róznych rzeczach, oczywiście uwzględniam nowe technologie i to, że faktycznie do pewnych spraw potrzeba fachowców. To samo kobiety. Ile z nich umie dziś np. gotować? Ugotowanie jajka na twardo to czarna magia. Do wychowania dziecka potrzebują opiekunki, mamy i teściowej, bo one przecież mają mgr z zarządzania a nie "obsługi dziecka". Tylko patrzeć jak dzieci w 1 kl. szkoły podst. zacznie się dzielić na te, które będziemy uczyć czytać, bo z nich mają wyrosnąć np. poloniści i te które będą uczyły się liczyć, bo z nich wyrosną np. księgowi. Bo po co umieć wszystko? Tym sposobem robi się nam wtórny analfabetyzm, w ładnym opakowaniu "specjalizacji", czyli de facto wątpliwej wiedzy z bardzo wąskiej dziedziny.