bad and mad
/ 213.199.196.* / 2007-10-03 13:22
Polskie społeczeństwo to dwa narody, bardzo głęboko oddzielone. Zróżnicowane. I to wcale nie na płaszczyźnie materialnej. Nie pozycja materialna różnicuje Polaków. Są dwie Polski. Kaczyńscy reprezentują tych, którzy nie wierzą w swoją szansę. Ściśniętych, szukających wytłumaczenia własnych porażek poza swoimi decyzjami. Jeśli byśmy się zastanawiali, jakimi słowami opisać ten świat, który budują bracia Kaczyńscy, to pierwsze słowo, które mi się nasuwa, to duszność. A przecież w wielkich procesach rozwoju świata najważniejszą kategorią jest pojęcie wolności. Duszność i wolność to pojęcia przeciwstawne! W Polsce ta duszność jest tworzona przez politykę władzy. Ten klimat nie powstaje sam z siebie. Na początku ta gnomia Polska przeżywa radość, że komuś jest źle. Że kogoś zamknęli, że lekarza w kajdankach prowadzą. A mnie nie prowadzą! – myśli sobie Polak z gnomiej Polski. – Bo ja jestem ten OK, a oni są ci źli. Ale w końcu zaczyna dostrzegać, że coraz więcej w tych kajdankach chodzi i że zakładane są one coraz bardziej przypadkowym osobom. I zaczyna dostrzegać, że nic z tego nie wynika, że to niekoniecznie są przestępcy. Że zamyka się bardzo głośno, a potem po cichu się wypuszcza. Że coraz więcej jest gry. Dopóki sam nie doświadcza negatywnych skutków tego rodzaju polityki, wszystko w porządku. Ale w końcu zaczyna doświadczać. Za chwilę będzie musiał się bać lokalnego PiS-owskiego kacyka. Któremu nie podskoczy, bo nawet nie będzie miał dokąd pójść, by się poskarżyć. Smutne...