Witaj tesa.
Dzieki za poprawki.
Mam pojecie ile dzieci palilo papierosy, gdy to ja jeszcze do podstawowki chodzilem, mam tez pojecie jak mlodziez reaguje w kontakcie z czarnym rynkiem.
Dzieci.....moje pokolenie ,,wychowalo,, w czasie gdy palenie bylo modne ojciec palil, matka palila, babka i dziadek tez. Oczywiscie dosc wczesnie sprobowalem jak to z tym dymkiem jest...........a kupowalem w kiosku dla taty oczywiscie......dzis nie pale.
Dzieci i alkohol....wiemy, ze inicjacja w tej dziedzinie spadla ponizej roku 15.....ja pierwszy raz padlem od alkoholu majac 16( sylwester)..... dzis tylko wino i to umiarkowanie.
Marija Huana.....kontakt 16 (srodowisko muzyczno-artystyczne) ....i nawiazujac do czarnego rynku.......mysle, ze zdajesz sobie sprawe z tego jak huliganstwo, kontakty z tzw. mlodocianymi przestepcami, rozmowy o czarnym rynku, przynaleznosc do grypy (czy to kibolskiej, czy zlodziejskiej, itp) jest atrakcyjne dla mlodego czlowieka, to jest wrecz trendy, cool, by znac kogos kto moze.......zalatwic cos, cokolwiek, od narkotokow, poprzez srodki dopingujace przyrost masy miesniowej, po tansze plejstejszyn......media uczynily atrakcyjnym tego rodzaju kontakty.
Z wlasnego i moich rowiesnikow przykladu wiem, ( pewny jestem co do wiekszosci- a pisze tu o grupie 10 osob) nasi ojcowie byli i sa uzaleznieni od alkoholu. Nikt z grupy o ktorej pisze pomimo ze uzywa alkoholu nie jest alkoholikiem.
Z obserwacji wiem do czego moze doprowadzic naduzywanie alkoholu, czyli moja swiadomosc jest inna, wiedza jest wieksza.
Dlatego jestem popierwsze: przeciwnikiem czarnego rynku, bo wiem ze do zwyklej ,,rosliny,, aby wzmocnic jej dzialanie wszelkiej masci dilerzy dodaja roznych chemikali, lub namaczaja taki susz wczyms tlustym, oleistym by zwiekszyc wage i wartosc rynkowa.....tego typu niekontrolowane grupy czy pomysly na zwiekszenie jej mocy i masy sa niebezpieczne, nie sama maria....znana przynajmniej od 2000 lat.
(Pomimo roznych opini na jej temat: odsylam cie do internetu, prosze zapoznaj sie z opiniami roznych znawcow, tymi za i tymi przeciw......dobrze miec balans na taki temat, i wlasna wyrobiona opinie, nie oparta na mitach i przesadach, a faktach.)
Po drugie wierze w edukacje: Wzrost swiadomosci, edukacja, zlikwidowanie tabu jakim sa narkotyki, i jeszcze raz edukacja, edukacja i dostepnosc........by to co niedostepne nie bylo pozadane, a kontrolowane.
W krajach gdzie madziaga rosnie dziko, nikt sie nie martwi o to, ze dzieciak skreta sobie zrobi i popali.........to tak jak u nas z grzybkami halucynogennymi, rosna na calym obszrze kraju, i jakos nie ma z nimi problemu...bo nawet jak cal wioska wie ze ,,potupajki,, -(tak babcia na nie wolala,)- rozbawia cie i podkreca, to nie czyni ich popularnymi....w miastach mlodzi o nich marza.... na wsi nikt o ,,potupajki,, nie dba.
Tesa tak jak sie troszke poznalismy, nie probuje cie przekonac, poznaj tylko moja opinie na ten temat.
Podrozuje duzo, nie bylem tylko na Antarktydzie, Grenlandii, i w Australii ( nie wiem co z tym ii :-)) czesto mialem okazje pokrecic sie po roznych miejscach, w wielu krajach bylem gosciem prywatnych domow. W wiekszosci krajow rownikowych gandzia wystepuje jako okaz prywanych ogrodow.......pytam sie znajomych jak to, a Policja, a dzieci..........i z zycia wziete.....kolega wzol mnie za reke i pokazuje nabita strzelbe u progu drzwi, jego 5 i 9 letnie dzieci wiedza co to jest, i nie dotykaja, tata zabronil......u nas sie dzieci juz nie wychowuje, u nas sie dzieci przed telewizorem sadza.........tak tez jest, mi powiedzial z wiski, gandzia, i papierosami......swiadomosc tego co moze i co zrobi z toba uzywka, jesli sprobujesz sprobowac i swiadomosc oparta na prawdzie a nie mitach jest rozwiazaniem.
ps: mam w domu 5 latka, niewiele mi czasu zostalo by sie przygotowac na pytania zwiazane z alkoholem i narkotykami, mam nadzieje, ze sie nie pomyle.