JX
/ 212.191.170.* / 2008-08-30 12:48
Premier przekonywał mieszkańców Redzikowa, że najciemniej jest pod latarnią, że "nie będzie drugiego miejsca chronionego w takim stopniu jak Redzikowo". Dlaczego akurat to szczęście padło na Redzikowo? Dlaczego nie Warszawa z ośrodkami dowodzenia? A może w razie czego znów na Zaleszczyki w przeciwnym kierunku? Znów przypomina mi się hrabina, która na każdą okoliczność miała inny nocnik, a kiedy weszli bolszewicy, to narobiła na schodach.