Prof Belka ma jeden cel 3% deficytu który ma zapewnić rząd Tuska w 2012- czyli wejście do euro. Biednemu ekonomiscie zostaje tylko pilnowanie celu inflacyjnego i odpieranie ataku spekulatów na ograniczeniu kursowym. "Planowany 5.5% deficytu to za mało - min 5%. Słaby popyt obciąży producentów?". Nie da się przenieść zwiększonych kosztow na konsumentów. Spadnie sprzedaż i zysk oraz wartość spółek giełdowych - kapitał cofnie się , złoty spadnie. Chyba ekonomista powinien mieć wiedzę inżyniera systemów i modele. -cel prof Belki pozostanie jeden: utrzymywanie minimalnego kursu zł.
Prof. Belka dostrzega , że deficyt ma charakter głęboko strukturalny i nie da się z niego w żadnym stopniu wyrosnąć.--- a więc jednak czeka nas Grecja - silnie lewicowa tak jak prof.Belka.
Wniosek: Polska potrzebuje prawicy ( przedwojenna chadecja) - wykształconych i prawych Polakow, a także pomocy kapitału zagranicznego.

Żyje się coraz gorzej a samochodów na drogach coraz więcej!
Ledwo starcza na życie a w szkołach 90% uczniów nosi markowe ciuchy!
Nie ma za co utrzymać mieszkania ale każdy z członków rodziny ma tel.kom!
Wszystko jest za drogie a konsumpcja rośnie!
Nic się w kraju nie dzieje a niemal na każdej drodze remont lub budowa!
LUDZIE DAJCIE SPOKÓJ! KTO MA GORZEJ NIŻ 15 LAT TEMU?
PROBLEM TYLKO W TYM ŻE SĄSIAD MA LEPIEJ OD NAS!

.............ma rację, nam już bliżej do Argentyny

To jest lepiej czy gorzej niż w Grecji,bo ja tylko wykształciuch.

a może zgodnie z obietnica znieść podatek....belki ?
uwolnione w ten sposób co najmniej kilkanaście miliardów złotych Polacy przeznaczą na zakupy samochodów, węgla, zeszytów i cebuli. A środki te w znaczącej mierze wrócą do budżetu państwa.......

Jeżeli Prezes NBP mówi to co myśli to kto mu dał tytuł profesora. Skoro ten pan jest niezależny niech porozmawia z panem Gwiazdowskim o co w tym wszystkim chodzi. Mówienie, że ktoś ma wykształcenie ekonomiczne to nie oznacza, że uprawią tą samą ekonomię. Skarb Państwa by chciał stosować dźwignię finansową poprzez zadłużanie się tak jak to robią przedsiębiorcy. Póki co państwo zadłuża się i liczy na to, że dźwignia w końcu kiedyś zadziała. Nie zadziała. Kreując tylko wydatki cel jest jeden ---> BANKRUCTWO, czyli ktoś nas kupi za bezcen.

radykalny krok to podnoszenie podatków pośrednich

rzekł człowiek spadając z 40 piętra.

Ludzie nie tacy sami jak grecy więcej pracują sa bardziej zaradni ale rząd ten sam albo gorszy