AO
/ 212.76.33.* / 2006-10-01 00:42
Nie mam powodu, aby uważać, że PiS to najlepsze, co może Polskę spotkać. Chętnie bym ich wymienił, ale na pewno nie na PO, Samoobronę, SLD, PSL czy inne nasze partyjki. Już prędzej na kogoś z importu czy może z historii. Ale to, w jaki sposób cała ta sprawa została zmanipulowana przez TVN, przy zdaje się współudziale liderów PO, jest dla mnie obrzydliwe. Oglądałem program TVN od początku, tj. i sam program, jak i też późniejsze komentarze, rozmowy prowadzone przez „blond” redaktor, łącznie ze słynną konferencją prasową czterech muszkieterów (Tusk, Rokita, Niesiołowski, Schetyna), plus oczywiście komunikaty tekstowe cały czas ukazujące się na dole ekranu „Lipiński proponował Beger stołek w zamian za poparcie” czy „Lipiński proponował spłatę weksli z pieniędzy publicznych”. Moim zdaniem powinna się tym zająć rada ds. etyki mediów. Na czym polegała manipulacja? No właśnie na tym, że TVN twierdziła, że to „Lipiński proponował...” podczas gdy z treści rozmowy wynikało, że to Beger żądała, a Lipiński przyjmował do wiadomości jej żądania celem przekazania Jarosławowi (jako szefowi partii), a w jednym przypadku (weksle) Lipiński „głośno myślał”, na takiej samej zasadzie, jak każdy na wieść o problemie drugiej osoby myśli jak mu pomóc, podobnie jak w sprawach karnych Begerowej. To powyższe dotyczy zmanipulowania samej treści nagranych rozmów, gdzie TVN dokonała własnej interpretacji tej rozmowy i starała się przekazać to jako faktyczny przebieg rozmowy. Druga manipulacja była wmontowana już w sam zamysł nagrania tych rozmów. Gdyby nagranie miało miejsce przypadkowo, Pani Beger nie miała świadomości tego faktu ,to niewątpliwie rozmowa miałaby inny przebieg. Natomiast Pani Beger tę rozmowę „zaaranżowała” w taki sposób, aby osiągnąć zamierzony cel, a ten cel to skompromitowanie pp. Lipińskiego i Mojzesowicza czyli PiS. Bo czy inaczej p. Beger byłaby aż tak głupia i bezczelna, aby „wyjechać” w trakcie rozmowy z pomysłem sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa? Ja cenię Panią Renatę, ale to już Pani, która sprząta co tydzień moją kawalerkę ma więcej predyspozycji, aby być Wiceministrem rolnictwa. Widać było wyraźnie, że Lipińskiego aż zamurowało i dziwię się jego wyjątkowej delikatności, że nie powiedział Pani Beger od razu „chyba się Pani w głowie przewróciło” (wtedy pewnie nie byłoby problemu), tylko zasugerował jej, że są inne stanowiska, a nawet dużo innych, a nie koniecznie sekretarz stanu (bo co miał jej powiedzieć, gdyż zażądała „natychmiast”!). Jeżeli ktoś nagrywa rozmowę w celu osiągnięcia określonego celu, to chyba jest oczywiste, że tak kieruje to rozmową, aby ten cel osiągnąć. Gdybym to ja nagrywał Panią Renatę, to mogę zapewnić, że na podstawie tej rozmowy można by Panią Renatę oskarżyć o np. podżeganie do zabójstwa męża, czy też np. mógłbym stworzyć wrażenie, że właśnie wstaliśmy z łóżka albo się za chwilę do niego położymy (bliscy znajomi by i tak nie uwierzyli, ale oni mnie dobrze znają). Zawsze można zadać pytania, na które nigdy nie będzie dobrej odpowiedzi np. „Czy przestał Pan już bić swoją żonę?” (Pytany jest w szczególnie trudnej sytuacji, jeśli się jeszcze doda „Proszę odpowiedzieć szybko - tak lub nie”). Wszystkie tzw. brudne wątki tej rozmowy (tj. stołek dla Renaty, stołki dla rodziny, weksle i sprawy karne) były podniesione przez Panią Renatę celem wmanewrowania Lipińskiego w tę rozmowę, bo cokolwiek by powiedział, to zawsze byłoby źle. To drugi rodzaj manipulacji. Natomiast trzeci rodzaj manipulacji to wszystko, co się działo po emisji programu. Trzeba przyznać, że owa „blond” redaktor bardzo szybko przejęła od red. Moniki Olejnik (tj. nowej koleżanki w TVN) umiejętność wkładania w usta ich rozmówców swoich własnych wypowiedzi. Muszę przyznać, że owa „blond piękność” była w tym zdecydowania bardziej pociągająca niż mocno już posunięta w lata Monika Olejnik. Talent dziewczyna ma, to trzeba jej przyznać. I to jest niestety jedyna przyjemna strona tej sprawy.