pomyślcie jeszcze o czymś innym, czy pan Alek K. coś budował ostatnimi czasy? chyba nie, więc jemu się nie opłaca zwrot podatku. I paru innych już się wybudowało przed wejściem do Unii, im także się nie opłaca zwrot tych podatków, a mogli o tym pomyśleć, i to dużo, dużo wcześniej, już w momencie w którym ogłosili podwyżkę podatku z 7 na 22; a druga strona medalu, w Niemczech mają strasznie wyskoie podatki, ich Vat wynosi "aż" 15%, ja znam tylko jedno państwo UE w którym Vat jest wyższy niż u nas - Dania - 25%, ale tam ponoć podatek dochodowy jest dużo niższy 10-15%; naprawdę powaidam wam, jak państwo nie zacznie się utrzymywać z niższych, ale płaconych w pełni podatków, wówczas doczekamy się roku 28 :( (dla przypomnienia, był to początek kryzysu gospodarczego po I wojnie). Bo co z tego, że parę osób płaci 40 % - bo musieliby oni mi pokazać, że na skutek tego zarabiają oni mniej niż ja - a zarabiam ok. 370 zł - i nic tego nie zwiększy :(

jakies tam dyplomy mam ,ale nic z tego burdelu nie rozumiem!!!!!!!!!!!

Ciekawe, czy w MinFin ustalając tak precyzyjne prognozy budżetowe (przypomnę, że wydatki z tego tytułu oszacowano w nadzwyczaj „ciasnym” przedziale od 4,5 mld do nawet 18 mld zł), zastanawiano się w ogóle na jaką kwotę musieliby łącznie nazbierać podatnicy (same osoby fizyczne, czyli detaliści) faktury w okresie od 01.05.2004r. do 31.12.2005r., aby móc domagać się w przyszłym roku zwrotu takich kwot. Z moich wyliczeń wynika, że dla łącznego zwrotu na poziomie minimum ministerialnych szacunków (4,5mld zł) potrzeba by łącznie faktur na co najmniej 36,6 mld (miliarda) zł! Niezmiernie interesująca wydaje się zatem w tym kontekście informacja, czy obrót (tylko z udziałem osób fizycznych) wszystkich sklepów i hurtowni budowlanych w Polsce sięgnął choćby połowy tej, minimalnej przecież, kwoty. Aha! Nie uwzględniłem tu limitów zwrotu (przy remoncie max. ok. 10tys. zł, przy budowie z pozwoleniem budowlanym max. ok. 24tys. zł), no i… - pewnego jak w banku szwajcarskim - faktu skrupulatnej kontroli przez urzędy skarbowe spełnienia wszystkich warunków zwrotu.. Przy założeniu wydatków budżetowych w wysokości 18mld zł, kwota wszystkich faktur musiałaby wynieść, bagatela! ponad 146 miliardów złotych. I to musiałyby sfinansować same osoby fizyczne, bez firm i instytucji!!! Swoją drogą, ciekawe, czy takie kwoty oficjalnie zarejestrowanego obrotu w handlu art. budowlanymi nie miałyby przypadkiem wpływu na powstanie przynajmniej ułamka dodatkowego procenta wzrostu PKB, a przez to na wzrost wpływów do budżetu. W MinFin ograniczono się w tej kwestii jedynie do dość płytkiej gadki o przedwyborczej demagogii i populizmie posłów oraz branży budowlanej. Cóż… Spodziewałem się po Panu Gronickim trochę głębszej analizy. Przepraszam za tak przydługą wypowiedź, ale na żadnym forum nie widziałem, by wspomniano o tych aspektach tej "afery". Pozdrawiam Szanownych Forumowiczów.