Witam! Mam następujący problem: kupiłem 4 lata temu samochód ze współwłaścicielem ukraińcem .
Przez 3 lata było wszystko ok, jeździliśmy nim do pracy, on wyjeżdżał na ukrainę, wracał i wszystko było cacy, aż tu nagle jakieś 8 miesięcy temu wyjechał i ślad po nim zaginął, pisałem listy, dzwoniłem ( telefon wyłączony, nawet byłam u niego pod podanym adresem w umowie kupna, żadnego odzewu. Problem jest taki iż zaczęły przychodzić ponaglenia o zapłacenie OC. Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji, proszę o radę ? Samochodu nie mam, kluczyków, dowodu rejestracyjnego także, wszystko wziął ze sobą. Dodam iż samochód nie przedstawia żadnej wartości materialnej, jest to golf z 1994 r.