Zefirek
/ 213.76.99.* / 2006-07-25 15:53
Otóż kodeks spółek handlowych przewiduje w przypadku spółki akcyjnej odpowiedzialność cywilnoprawną członków organów spółki, to jest zarządu i rady nadzorczej (art. od 470 do 490 ksh). Oczywiście znacznie większa odpowiedzialność ciąży na zarządzie, ale w przypadku wykazania, że członek (lub członkowie) rady nadzorczej nie dochowali wymaganej od nich staranności (art. 483 par. 2), to ponoszą odpowiedzialność solidarną ze sprawcami szkody (art. 485). Z kolei art. 486 stanowi, że jeżeli spółka (a więc organ uprawniony do jej reprezentacji - zarząd, syndyk masy upadłościowej, likwidator, kurator, itp.) w ciągu roku od ujawnienia czynu nie wytoczy powództwa o naprawienie wyrzadzonej szkody, to może uczynić to każdy akcjonariusz, lub osoba, której służy inny tytuł uczestnictwa w zyskach lub podziale majatku. Ponieważ nie wiem, czy zarząd WGI nadal funkcjonuje i czy są to ci sami panowie, to w interesie inwestorów, którzy stracili pieniądze jest, aby dopilnowali terminu wytoczenia powództwa o naprawienie szkody, a jeżeli są oni na dodatek akcjonariuszami, to najlepiej jak zrobią to sami (jeżeli jest ich wielu, to oczywiście mogą połączyć swoje siły i np. wynając jedną, ale dobrą kancelarię prawną). Prawnik powinien im doradzić, kiedy to zrobić i kogo pozwać (czy tylko członków zarządu, czy też również radę nadzorczą). Z doświadczenia wiem (nie jestem prawnikiem, tylko menedżerem), że najkorzystniej jest pozwać wszystkich członków zarówno zarządu, jak i rady nadzorczej po to, aby nikt nie uniknął odpowiedzialności. Także z doświadczenia wiem, że są to trudne i długotrwałe procesy, zwłaszcza o ile dotycza one osób ustosunkowanych (dziwnym trafem sądy wykazują w takich przypadkach zadziwiającą opieszałość, co moim zdaniem jest wynikiem różnorakich powiązań i układów biznesu z politykami i służbami), ale warto to zrobić, bo zawsze jest szansa na ukaranie winnych. Poza tym uważam, że jeżeli zwykli obywatele, którzy zdecydowali się spróbować swoich sił w biznesie będą z determinacją walczyć z patologiami tam występującymi, to jest większa szansa na oczyszczenie państwa niż obietnice polityków. Pozdrawiam