Nie pech, a brak wiedzy:
1. Nigdy nie inwestuje się w jeden fundusz, lecz w kilka - i to różnych - dywersyfikacja to podstawa
2. Jak się nie wie w co, to się nie inwestuje w
akcje - trzeba mieć plan itp.
Teraz to co można zrobić? Ani dokupić, ani nic - proponuję zbudować portfel od postaw w oparciu o to, co mamy - w
akcje nie więcej jak 40%, reszta lokaty + ewentualnie hybrydy. I liznąć trochę abc funduszy, giełdy itp. Uzbroić się w wiedzę i zarządzać portfelem wg uznania i w ramach planu - plan inwestycyjny to podstawa. Jak nie chce nam się analizowaćsytuacji na giełdach/rynkach, pisać planu, śledzić wyników itp. to darujmy sobie inwestowanie w ryzykowne instrumenty.