I tak już zostanie reforma emerytalna. Teraz tylko podpis przez prezydencika i po sprawie Polaki pokrzyczą i ponarzekają sprawa z dnia na dzień ucichnie i tak już będzie.

Zmiany zaproponowane przez koalicjantów są tymczasowym środkiem zaradczym na walący się system emerytalny i dziurę w budżecie. Jest to odwleczenie w czasie tego co i tak prędzej czy później nastąpi tj. zawalenie się systemy emerytalnego. Pokazuje to tylko na krótkowzroczność rządzących bo napewno nie na strategiczne spojrzenie na problem. Aby do kolejnych wyborów... Dopóki nie zostaną wprowadzone indywidualne konta emerytalne na które każdy z osobna będzie sobie zbierał swoją własną składkę proporcjonalna do zarobków cała ta zabawa nie ma większego znaczenia. Można wydłużać wiek do 100 lat, spowodujo to tylko to, że 3/4 osób nie dożyje i kasa trafi na łatanie dziury budżetowej a nie jak to w normalnym kraju do osoby która mogła by dziedziczyć pieniądze emeryta. Dodatkową kwestią jest rozwalenie ZUS-u i KRUS-u. Masa użedasów generujących ogromne koszty. I na koniec środki gromadzone na kontach powinny być inwestowane w zależnośći od tego kto jest w na jakim etapie odkładania. Na początku powinny być to fundusze akcyjne a w późniejszym okresie w ramach ochrony zgromadzonego kapitału obligacjie i bony skarbowe(które też nie są bez ryzyka). Instytucja zarządzająca środkami najlepiej prywatna powinna dostawać prowizję tylko i wyłącznie od wypracowanych zysków a nie od tego, że się za to wzięła i wykazuje straty. Zachęcam do żetelnej dyskusji.

- Jeżeli koalicja rządowa, spoliczkuje dwa miliony Polaków, to oni już będą wiedzieli, co mają robić


nadstawić drugi

Nikt nikogo nie zmusza do pracowania całe życie w jednym miejscu. Ba, w kopalni nie trzeba nawet 25 lat przepracować, można zmienić pracę po 5. Albo można w ogóle nie pracować. Dlaczego górnicy mają żyć naszym kosztem? Kupujemy drogi węgiel i płacimy podatki na ich przywileje więc niech się uspokoją.