Nie rozumiem polemik nt. wartości wyceny PZU poniżej. Po to istnieją reguły przetargowe i negocjacyjne, by tę cenę ustalić zgodnie z prawem. Jeżeli to prawo jest do obejścia, to jest to zasadniczym problemem do dyskusji. Jeżeli to prawo jest łamane, to winnego trzeba ukarać.
I nie ma co dywagować nt. za tanio, czy za drogo.
Bo jeśli za tanio, to trzeba wykazać, że niezgodnie z prawem. I wydaje mi się, że zanim się zrobi z kogoś szubrawca ciągniętego w kajdanach na przesłuchanie, trzeba mieć do tego mocne podstawy. Miejmy nadzieję, że one istniały w chwili organizowania medialnego cyrku dla gawiedzi.