real
/ 81.219.244.* / 2006-01-21 18:17
Pozwolę sobie w odpowiedzi, zamieścić wskazany przez ciebie artykuł, a potem krótko go skomentuję: """....Pierwsza elektrownia jądrowa powstała w 1954 w Obnińsku (ZSRR). Produkcja prądu nie była jednak w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych głównym zadaniem elektrowni jądrowych. Głównym celem ich budowy była produkcja wzbogaconego materiału rozszczepialnego do produkcji broni atomowej. W latach siedemdziesiątych zaczęło przybywać gwałtownie bloków energetycznych z reaktorami atomowymi. Na świecie uruchamiano kilkanaście reaktorów rocznie (dla porównania w latach 1990-2004 średnio 5, a 1980-1989 - 22). Te gwałtowne zmiany zainteresowania były spowodowane prawie bezawaryjną pracą pierwszych elektrowni (tych z lat 50. i 60.), co doprowadziło do zwiększenia zainteresowania tym rozwiązaniem w latach 70., natomiast na jego spadek wpływ miały dwie poważne awarie: w Three Mile Island w 1979 i w Czarnobylu w 1986 oraz wzrost wymagań dotyczących bezpieczeństwa bloków jądrowych. Należy pamiętać, że budowa elektrowni atomowej trwa około 10 lat, więc na ilość uruchamianych w latach 80. reaktorów wpływ miały decyzje podjęte 10 lat wcześniej, a więc najczęściej przed awarią w elektrowni Three Mile Island.
Obecnie (2004 rok) wiele krajów wstrzymało się z podejmowaniem decyzji o budowie kolejnych bloków jądrowych. W Stanach Zjednoczonych nie rozpoczęto budowy żadnego nowego bloku od 1977, plany zupełnego wycofania się mają Niemcy i Szwecja, a Włochy już to zrealizowały.
Buduje się natomiast dużo reaktorów w Azji (Chiny, Indie, Japonia, Korea Południowa i Korea Północna, Iran, Pakistan).
Drogi kolego - jak napisano w artykule W LATACH 60 głównym celem budowy reaktorów było pozyskiwanie materiału rozszczepialnego, bo w tych latach, trwała tzw. ZIMNA WOJNA (ZSRR - USA). Ale zimna wojna skończyła się już 20 lat temu!!!! Czyżbyś tego nie zauważył???? Raz wyprodukowane bomby atomowe przez te mocarstwa są nadal sprawne i gotowe do działania i nie potrzeba ciągle (seryjnie) budować nowych bomb!!!
Po drugie - w latach 70-tych wzrosło gwałtownie zainteresowanie energetyką jądrową (nie ze względu na produkcję na masową skalę bomb atomowych - jak sugerujesz), ale jak jest napisane w tekście ......Te gwałtowne zmiany zainteresowania były spowodowane prawie bezawaryjną pracą pierwszych elektrowni (tych z lat 50. i 60.), co doprowadziło do zwiększenia zainteresowania tym rozwiązaniem w latach 70., - i tyle!!!! Ja mógłbym jeszcze dodać, że to zwiększone zainteresowanie było również spowodowane szybko wzrastającym POPYTEM na energię elektryczną. Reszta twoich sugestii w temacie broni atomowej - to twoja fantazja i spiskowa teoria dziejów.
I po trzecie - jak napisał autor cytowanego artykułu - Niemcy, Szwecja, Włochy wycofują się z produkcji energii atomowej, ale nigdzie w tekście nie znalazłem, że wracają z powrotem do elektrowni węglowych, bo to im się bardziej OPŁACA!!!!! Oni po prostu będą tą energię KUPOWAĆ (bo są krajami BOGATYMI), od tych krajów (Chiny, Indie, Japonia, Korea Południowa i Korea Północna, Iran, Pakistan, Rosja ), którym produkcja tej energii będzie się opłacać i będą na jej sprzedaży zarabiać, co wcale nie oznacza, że te kraje rozpoczną seryjną produkcję bomb atomowych. Polskę zaliczyłbym raczej do krajów biednych, których nie będzie stać na kupowanie wszystkich nośników energii (gaz, ropa, prąd). Także wskazany przez ciebie artykuł, tylko umacnia jeszcze moje przekonanie, że od tak produkowanej energii (atomowej) Polska nie ma odwrotu (i nie musimy od razu przy okazji produkować bomb atomowych - naprawdę). No chyba, że prąd z chińskich atomówek (loco PSE) będzie tak tani jak chińskie podkoszulki, wtedy też będziemy od nich kupować. Niestety polski węgiel w tej sytuacji nie ma szans!!!!